piątek, 29 marca 2013

Zmęczeni snem

Bajka
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń i miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe!!! Hi, hi
Ściąganie, pobieranie udostępnianie zdjęć i treści – możliwe jest tylko za moją/autora/ pisemną zgodą.
„Balansować na linie wysoko ponad spojrzeniem Twych oczu”
˜”*°°*”˜
PetroBlues
„Trwanie
W zwykłych bezbarwnych dniach
Bez przerwy zmęczeni snem
Liczymy słoje w pniach
Szukając azylu przed dnem”.
Genialne!!! 
Humor mi się poprawił, może dzięki Ani a na pewno, dlatego, że nie leje mi się w łazience.
Dostałam wręcz ataku śmiechu jak wyszłam z pieskiem do ogrodu – znów sypie śnieg jak głupi i ja już jestem pewna, że ani wiosny kochani ani lata nie będzie.
Byliście niegrzeczni i będzie przez 10 miesięcy zima a później jesień.
Ja oczywiście zbankrutuję przez opłaty za prąd i komornik zajmie mnie z Szabajem.
Póki, co zapraszamy z Szabajkiem na Świąteczne skromne śniadanko.

Pani dr psycholog Aleksandra Piotrowska uświadomiła mi, że zostałam po raz drugi osierocona.
Wcześniej byłam osieroconym dzieckiem a teraz jestem osieroconym rodzicem i dlatego nie lubię Świąt.
A po umartwiam się Aniu to tylko 3 dni. Niech to będzie taka moja pokuta, za grzechy, bo każdy je ma.
Obiadek skromny w ramach pokuty.
Zupka z papierka.



Oczekiwanie na ostateczne rozstanie
˜”*°°*”˜
W smutnych Świąteczny dniach,
Znużeni tańcem śniegu,
Płatki liczymy na brzegu,
naszych oczekiwań.
Kiwamy się sieroty
oparte o zmurszałe płoty
Golgoty.
˜”*°°*”˜
Super obie mini babeczki udały się.
Szczególnie cieszę się z tej z gruszką, choć ją zostawiam na Święta.

Miałam problem, bo ciasto nie dość, że robiłam prawie bez cukru, to jeszcze z połowy składników a do tego z tą gruszką zupełny eksperyment.

Przepis na babkę biszkoptową jest w książce Kuchnia Śląska od lat go stosuję jest niezawodny, szczególnie, jako baza do tortów.

Niestety, przez tą cukrzycę musiałam cukier ograniczyć, do jednej małej torebeczki cukru waniliowego, ale udało się.

Do tej z gruszką, zrobiłam sama foremkę z puszki po małej kawie.

Jestem trochę siachnięta.  

Szabaj obwąchuje wszystkie kąty i szuka, czy gdzieś się nie nakruszyło ciastem - zjedliśmy jedną na spółkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga