niedziela, 29 września 2019

Na granicy smutku i bólu rosną osty

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
~~~~~~~~~~~~~~
24 - 29 września 2019 r 
Siedziałam i obierałam orzechy włoskie przez pół nocy,
gdy skończyłam myślałam, że to już wszystko, ale zajrzałam do piekarnika a tam 4 razy tyle czekało na obranie.
Ciekawe czy mole się do nich nie zakradły – nie orzechy są praktycznie super.
Zrobiłam kolejną partię. Trzeba to koniecznie zrobić, bo lada dzień będą tegoroczne orzechy.
Trzecią noc obieram orzechy. 
Zważyłam/oczywiście bez łupin/ obrałam już kilogram orzechów włoskich i pół kilograma laskowych.
Zostało mi jeszcze pół blachy włoskich zrobię je jutro, bo paluszki już mnie bolą.
Wykorzystam je do galaretek.
Teraz robię galaretki malutkie, jest w nich bomba witaminowa. Owoce orzechy samo dobro.

Dzisiaj też zrobiłam sobie kawę, którą dostałam od takiego młodego pana w Dźwirzynie pracującego w POLO, kawa jest słodzona i ze śmietanką.
Pięknie panu dziękuję, jest przepyszna, dostałam tej kawy z 30 opakowań jednorazowych i tyleż samo czekolady do picia, której jeszcze nie próbowałam, wiadomo jestem nieustannie na diecie.
Pan mnie polubił, bo otwierałam mu korytarz, gdy wracał o 24.00 z pracy i chciał jeszcze sobie coś w kuchni upichcić.
Miałam dzisiaj niski cukier, więc mogłam sobie pozwolić na taką pyszną kawę.
Jestem bardzo dumna z siebie, bo udało mi się zrobić pierwsze zlecenie elektroniczne w banku.
Chodzi o nowe zasady ze zmianą sposobu potwierdzania przelewu smsem.
Doładowałam telefon na początek, ale skoro to się udało nie powinno być kłopotów z innymi przelewami.
Oczywiście już robiłam przelewy elektroniczne, ale miałam kartę kodów.
Pisali, że nowe zasady są trudniejsze i trochę się bałam. Jest jednak ok.
Wyczytałam, co jest z tym moim kciukiem.
Zespół Kanału Nadgarstka”
Sorrki możecie tego nie czytać jak was nie interesuje
„Przyczyna
Zespół Kanału Nadgarstka pojawia się, gdy tkanki otaczające ścięgna mięśni zginaczy w obrębie nadgarstka stają się obrzęknięte i uciskają na nerw pośrodkowy. Tkanki te noszą nazwę błony maziowej. Błona maziowa nadaje poślizg ścięgnom i ułatwia poruszanie palcami.
Obrzęk błony maziowej prowadzi do zwężenia ograniczonej powierzchni kanału nadgarstka i z czasem dochodzi do ucisku na nerw.
Zespół cieśni nadgarstka jest spowodowany uciskiem na nerw pośrodkowy, biegnący w kanale nadgarstka.

Wiele czynników ma wpływ na rozwój zespołu cieśni nadgarstka:
Dziedziczność jest najważniejszym czynnikiem – kanał nadgarstka u niektórych osób jest węższy i cecha ta może być przekazywana w rodzinie
Nadmierne obciążanie ręki
Zmiany hormonalne związane z ciążą
Wiek – choroba występuje częściej u osób starszych
Inne schorzenia, takie jak cukrzyca, reumatoidalne zapalenie stawów i choroby tarczycy
W większości przypadków zespół cieśni nadgarstka nie ma jednej przyczyny.
Objawy
Do najczęstszych objawów zespołu cieśni nadgarstka zaliczają się:
Drętwienie, mrowienie i ból dłoni
Uczucie ‘porażenia prądem’, przeważnie w obrębie kciuka, palca wskazującego i środkowego
Wypadanie przedmiotów z dłoni
„Dziwne” odczucia i ból przebiegający wzdłuż ramienia w kierunku barku
Objawy zazwyczaj rozpoczynają się stopniowo, bez związku z urazem.
U większości osób objawy są silniejsze po stronie kciuka, często jednak drętwieją wszystkie palce.

Objawy mogą występować o każdej porze. Ponieważ wiele osób śpi z podkulonymi nadgarstkami, objawy często pojawiają się w nocy i mogą budzić ze snu. W ciągu dnia objawy często występują podczas trzymania jakiegoś przedmiotu, np. telefonu lub podczas czytania albo prowadzenia samochodu.
Poruszanie lub potrząsanie rękami zazwyczaj pomaga zmniejszyć dolegliwości.

Początkowo objawy mogą pojawiać się i ustępować, ale z czasem mogą utrzymywać się stale.
Uczucie niezdarności lub osłabienia może utrudniać wykonywanie drobnych ruchów, takich jak zapinanie koszuli. Zdarzają się upuszczania przedmiotów.
Jeżeli stan jest poważny, mięśnie kłębu kciuka mogą ulegać zanikowi.”
I teraz Aniu to, o czym do mnie pisałaś; „czy da się to leczyć?” Leczenie
W większości przypadków Zespół Cieśni Nadgarstka z czasem ulegnie pogorszeniu, jeśli nie będzie leczony.
Proces ten może jednak zostać spowolniony lub zatrzymany we wczesnym etapie. Dla przykładu, jeśli objawy są bezpośrednio związane z aktywnością lub zawodem, proces może nie postępować, jeśli zmodyfikujesz lub przerwiesz wykonywanie tych czynności. Wskazane jest też podjęcie wczesnego postępowania lekarskiego tak, aby uszkodzenie nerwu pośrodkowego było jeszcze odwracalne.
Leczenie zachowawcze
Jeżeli wcześnie zostanie postawiona diagnoza i rozpoczęte leczenie, Zespół Kanału Nadgarstka może być leczony bez operacji.
W przypadku niepewnej diagnozy lub łagodnego, bądź umiarkowanego zaawansowania choroby, można spróbować prostych metod leczenia. 
Stabilizacja i unieruchomienie. Stabilizator nadgarstka lub szyna zakładana na noc utrzymuje nadgarstek w neutralnej pozycji. Zapobiega to drażnieniu nerwu pośrodkowego w nocy, kiedy nadgarstki są podkulone podczas snu. Szyny mogą być zakładane także podczas wykonywania aktywności, które wywołują dolegliwości.
 Leki.
Proste leki mogą pomóc w zmniejszeniu bólu.
Zaliczają się do nich niesteroidowe leki przeciwzapalne (NLPZ), takie jak ibuprofen.
Zmiana aktywności. Zmiana nawyków dotyczących ruchów dłoni, tak, aby unikać pozycji i czynności, które wywołują dolegliwości, może być skuteczna. Jeżeli wykonywany zawód powoduje objawy, zmiana lub modyfikacja pracy może spowolnić lub zatrzymać progresję choroby. 
USG interwencyjne - punkcja ganglionu i wstrzyknięcia steroidów. Zastrzyki z kortykosteroidów zazwyczaj przynoszą ulgę, choć objawy mogą czasem nawracać.
Leczenie chirurgiczne
Cieśń nadgarstka - operacja
Operacja cieśni nadgarstka może być brana pod uwagę, jeżeli metody leczenia zachowawczego nie przynoszą ulgi lub występuję wyższy stopień zaawansowania choroby. Decyzja o przeprowadzeniu operacji jest opierana głównie na ciężkości objawów.
W cięższych przypadkach operacja nadgarstka jest brana pod uwagę wcześniej, ponieważ metody leczenia zachowawczego mają niewielką skuteczność.
W bardzo ciężkich, długotrwałych przypadkach, z ciągłym drętwieniem i zanikiem mięśni kłębu kciuka, operacja może być zalecana niezwłocznie, celem zapobieżenia dalszym i nieodwracalnym uszkodzeniom.”
Nie wiem czy widziałaś dłonie Mary Berry – (ur. 24 marca 1935 w Bath[1]) – brytyjska autorka książek i telewizyjnych programów kulinarnych.
Ona
poddała się takiej operacji niestety operacja raczej się nie udała, ma stały obszerny przykurcz w dłoni.
Pamiętam, że moja ciotka też narzekała na palec serdeczny – tylko ona była 26 lat starsza ode mnie.
.......................... 
 Byłam dzisiaj w ogrodzie poszukać ziół – wróciłam kompletnie przygnębiona.
Zioła zniknęły są tylko krzaki, które wszystko zagłuszyły. Zrobiłam sobie kawy, by się nie popłakać, gdy dbałam o ogród był cudny, ale mój ex wszystkie moje nasadzenia poniszczył. Nie pytałam go nawet, czemu - postanowiłam sobie, że z ogrodem koniec, nie mam pieniędzy do wyrzucania, nie mówię już o moim trudzie.
Jestem jakoś kompletnie przybita, ta deszczowa pogoda i ta chora ręka uświadamiają mi, że zbliża się nieuchronnie koniec. Nic mi się nie chce, dobrze, że choć na Facebooku, ktoś czasem napisze coś miłego.
To jedyne radości, jakie mi już zostały.
Jak sobie pomyślę, że takie życie miałoby trwać jeszcze z 20 lat ciarki po plecach mi przechodzą. 
............................
Tęsknię za nielicznymi najbliższymi, którzy urządzili się za granicą i zupełnie nie czują potrzeby kontaktu.
Piszę im, że ich kocham, bo tylko tyle mogę a oni na to przysyłają mi serduszko.
Tyle pozostaje z bliskich więzi, gdy ludzie się rozstają, ich życie jest ważniejsze niż wszystko inne. 
Oni nie tęsknią, nie czują potrzeby porozmawiania, zapytania się choćby o zdrowie.
Żyją „bez wyrzutów sumienia”. Tak pisał do swojej kochanki mój mąż, gdy jeszcze byliśmy małżeństwem.
„Bez wyrzutów sumienia” - można zdradzać dziecko, męża, bo liczą się tylko seksualne ekscesy. 
Bez wyrzutów sumienia można rozstać się z rodzoną matką, z dzieckiem z najbliższymi i zapomnieć o nich. 
Praca, codzienność obiad dla męża, karma dla psa są ważniejsze niż czyjś ból i tęsknota.
Cholernie to jest smutne. 
Pitolę to - też mogę o wszystkich zapomnieć a co mogę już mieć amnezję, lub Alzheimera - czemu nie.

poniedziałek, 23 września 2019

Korci mnie

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
~~~~~~~~~~~~~~
18 - 23 września 2019 r
Próg mojej odporności na ból zmniejsza się.
Wbicie igły z insuliną sprawia mi coraz większy problem.
Dotąd igły wchodziły w mój brzuszek jak w masło, teraz zaczynam wbijać i czuję nerwy, które są gdzieś tam pod skórą i zastanawiam się jak bardzo będzie bolało, są momenty, gdy wycofuję igłę i szukam odporniejszego miejsca.
~~~~~~~~~~~~~~
Rany jak zimno wyszłam na chwilę do ogrodu i normalnie uciekłam, jest masakrycznie zimno, to stwierdzenie bezrefleksyjne, może tylko nasuwa na myśl, że pora wyciągnąć z szafy kożuchy.
Jeszcze się trzęsę, gdyby nie to, że jest dopiero za 15 ósma, wlałabym sobie do kawy Kapitana Morgana.
Mam naszykowaną jedną największą śliwkę, od F, przyniósł mi kolejne i bardzo zabawnie powiesił na furtce, po czym zadzwonił telefonem, że wisi dla mnie na furtce prezent.
Dzisiaj jedna z jego przepysznych śliwek, będzie moim śniadaniem.
 Czeka na talerzu aż bardzo zgłodnieję a cukier dostatecznie mi spadnie.
Zjadłam jej pół, rany jaka jest pyszna, zostawia na podniebieniu taką microsoftową poświatę smakową.
Nie nic nie piłam oprócz kawy, może ten chłód pobudza moje komórki mózgowe do takich porównań, sama nie wiem.
Ech zjem resztę trudno śniadanie zaliczone.
Wskakuję jeszcze na trochę pod kołdrę, bo inaczej nie przestanę się trzęść.
No nic dziwnego 7 st. C na termometrze.
Jak mu się chciało z tymi śliwkami maszerować do mnie tak wcześnie.
Kolejny dzień i kolejne przemyślenia, dzisiaj od rana bardzo znowu wzięłam się za porządki.
Przed wyjazdem nie zrobiłam wielu rzeczy, bo mi się zwyczajnie nie chciało.
Byłam skupiona na pakowaniu i przepakowywaniu walizek, a różne inne drobiazgi, odłożyłam na później.
~~~~~~~~~~~~~~
Teraz sobie myślę;
Od 25 maja za samo tylko mieszkanie
Zapłaciłam w Jantarze 2940. Nie liczę tego, co Piotr zapłacił plus jedzenie i inne zakupy razem 7200.
W domu jedzenie i świadczenia to ok. 3200 zł za ten okres - czyli 4000 mogłam zaoszczędzić siedzą w domu.
Nasuwa się pytanie, czy gra była warta tych 4 tysięcy.
Na pewno tak świeże powietrze oderwanie się on nudnej codzienności morze i bryza z jodem.
Gdyby towarzystwo było „w miarę” można by ten wyjazd zaliczyć do udanych.
Niestety bardzo zawiodłam się na zachowaniu znajomej z pracy, rozczarowałam się też na tej niepełnosprawnej.
No cóż nie wszyscy są fajni.
~~~~~~~~~~~~~~
 Dzisiaj przeczytałam artykuł pt. Księżna Diana była chora psychicznie? Wyznanie terapeuty wstrząsnęło mediami
Patrzę na jej fotografię z Karolem z czasu jak się pobierali i jak mam tyle lat ile mam to za żadne pieniądze nie chciałabym, by ten facet dotykał mojego ciała.
Teraz piszą takie różne bzdury o niej, że była psychicznie chora, miała depresję, bulimię i bóg wie, co jeszcze.
Tak cudna i mądra kobieta nie mogła bez psychicznych urazów akceptować faktu, że taki pajac jak K. zdradzał ją ze starą podobną do chłopa babą. Ja się często zastanawiałam czy on czasami nie jest gejem i potrzebuje kochać się po gejowsku.
No, bo jeśli nie, to, co ta ówczesna jego kochanka mogła mu zaoferować?
Coś musiała mieć skoro ożenił się z nią.
~~~~~~~~~~~~~~
Ciągle sprzątam i coraz bardziej boli mnie ten kciuk.
~~~~~~~~~~~~~~
Kolejny dzień niedziela.
Dziś ogarnęło mnie totalne lenistwo, pół nocy nie spałam a teraz odsypiam.
Robię szybki i pyszny, nie zdrowy dla mnie obiad a jest już 15.30.
Znowu to nie jest dietetyczne upieczony ziemniak w piekarniku prawie bez tłuszczu i frytki z kurczaka. 
Uwielbiam te frytki z kurczaka, taka paczka za 9 zł wystarcza mi na 3 do 4 obiadów. Dzisiaj do tego była odrobina arbuza.
Nie wiem ile to ma kalorii, ale muszę wszystko, co jem zapisywać, bo czuję, że znowu tracę nad tym kontrolę.
Wyjęłam notesik i będę przez tydzień zapisywać, co jem i w jakich ilościach.
~~~~~~~~~~~~~~
Zastanawiam się, co jest z tym kciukiem, wczoraj do tego bolała mnie noga jak się kładłam w jednym miejscu – taki nerwoból jakby ktoś wbijał mi tępy drut w mięsień, dziwne są te bóle.
~~~~~~~~~~~~~~
Wczoraj dzwonił mój kolega, żebym przyszła w poniedziałek do niego, bo ma za dużo jeżyn i mogłabym sobie narwać, ale też pyszne jabłka są w jego ogrodzie i ciemnie późne winogrono. Nie wiem czy pójdę, bo jakoś czuję, że o coś więcej tu chodzi a ja nie bardzo mam ochotę na coś więcej.
Jestem ostatnio obolała i muszę uporać się z porządkami.
Każde takie wyjście, jest wypadnięciem z obranych postanowień. Muszę być konsekwentna, bo inaczej moje plany znowu trafi szlag. Boże święty jak ja nie cierpię planować, ale bez tego naprawdę trudno jest to wszystko ogarnąć.
~~~~~~~~~~~~~~
Korci mnie, żeby jeszcze gdzieś wyjechać, cudownie byłoby zrobić trochę jesiennych zdjęć, ale nie mam na to już kasy

wtorek, 17 września 2019

Pomyśl o tym

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
~~~~~~~~~~~~~~
17 września 2019 r

poniedziałek, 16 września 2019

Zamknięte

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
~~~~~~~~~~~~~~
16 września 2019 r
Robię sobie przerwę, to, co chciałabym napisać, nikogo nie zainteresuje.




niedziela, 15 września 2019

Porządki, ból i dylemat

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
~~~~~~~~~~~~~~
14 września 2019 r
Budzę się i nie wiem w pierwszym momencie gdzie jestem. 
Wydaje mi się, że to pokój w Dźwirzynie.
Odzwyczaiłam się od własnego domu, zapomniałam też o tym, że tu są posadzki i trzeba codziennie nosić ciepłe skarpetki latem, jesienią, wiosną i zimą.
F., już dzwonił upewnić się czy przyjdę.
Powiedziałam mu, jakie mam obiekcje, cały czas nalega.
Sama nie wiem, modlę się o deszcz, ale według Interii szanse na deszcz są raczej „0”.
Myśląc rozsądnie powinnam pójść, podobno oprócz mnie ma być jeszcze 3 kolegów, z którymi gra w tenisa i żony 2 z nich. 
Znam ich, bo kiedyś zabrali mnie na dyskotekę. 
Nie wiem zaczynam znowu wpadać w depresję, wszystko mnie tu przygnębia. 
Do tego chyba odzywa się alergia na pleśń i kurz.
Wietrzę, ale to nie wiele pomaga. 
Póki wszystkiego nie wyczyszczę skazana jestem na katar.
~~~~~~~~~~~~~~
F., od dawna zabiega o moje względy, te propozycje wspólnego biegania, gry w tenisa, kwiaty i t d.
On ciągle kręci się wokół władzy i polityki, to mnie dobija, nie wyobrażam sobie być w związku z politykiem nawet emerytowanym i tylko dochodzonym, bo mieszkamy blisko i nie ma potrzeby wspólnego gospodarzenia. 
Jednak rozmowy o polityce przyprawiają mnie o mdłości.
Muszę coś wymyślić nie lubię być wmanipulowana w sytuacje, które mnie nie bawią, choć z drugiej strony „lepszy wróbel….”
O nie chyba mi tymi śliwkami namącił jakie pyszne są.
~~~~~~~~~~~~~~
Zebrałam się w garść i po troszku robię swoje.
Włączyłam pranie/sobotę i niedzielę mam tańszy prąd/, sprzątam po troszku a wierzcie mi jest tu naprawdę mnóstwo do zrobienia.
Przed chwilą dostałam prezent okulary, które mi się zawieruszyły w trakcie znoszenia bagaży z dworu.
Sądziłam, że może zostawiłam je w samochodzie u P. 
Uwielbiam je było mi smutno, bo myślałam, że je straciłam. 
Mam 20 innych, ale żadne mi tak się nie podobają jak te.
Jest jeszcze sprawa czarnej koszuli, ale może też się gdzieś znajdzie. Póki, co trzeba to ogarnąć.
Gdyby nie te bóle o wiele szybciej mi by to poszło.
Wypakowałam zioła z torby, to tylko te, które miałam w Dźwirzynie. 
Dostałam w prezencie, też trochę słodkich deserów od takiego młodego chłopaka, który mnie polubił. 
Czekoladę do picia, kawę 3 w jednym i inne.

~~~~~~~~~~~~~~
Dzisiaj na obiadek gotuję rosół na 1/3 porcji rosołowej kaczki. Dokładnie wycięłam cały tłuszcz i stopiłam na smalec, będzie pyszny do sosów.
Do niego wrzuciłam całą cebulkę czerwoną, pociętą na piórka, 1 pieczarkę pocięta, maślaczka suszonego, pietruszkę nać i 2 maleńkie papryczki czerwoną i pomarańczową, 
3 listki sałaty rzymskiej i pół małej marchewki.
~~~~~~~~~~~~~
Znajomy z Facebooka powiedział mi, że moje potrawy ładnie wyglądają, ale nie koniecznie muszą być zdrowe.
Ciekawa jestem Wojtku gdzie jesz zdrowsze jedzenie?
Sama gotuję – jasne, że nie do końca wiem, z czego.
Kto wie, czy marchew, jaką kupiłeś na rynku, nie pochodzi z pola skażonego chemią, czy nie padał na nią radioaktywny deszcz, czy nie była czymś podsypywana. W moim własnym ogrodzie przyłapałam sąsiada, który przez płot wylewał jakąś chemię, bo mu przeszkadzał czarny bez rosnący przy moim płocie. 
Załatwił mi wszystkie zioła, które rosły obok. Nie wiesz i nie będziesz wiedział czy jesz zdrowo.
Ty widzę też na potrzeby Facebooka, zmieniłeś nazwisko na kojarzące się ze szlacheckimi korzeniami – ciekawe, czemu?.
~~~~~~~~~~~~~~
 Matko droga jak mnie ten kciuk dzisiaj boli, problem polega na tym, że każde naczynie, łyżkę czy widelec wszystko muszę umyć nim użyję, żeby zmyć osad, który przez 4 miesiące nieużywania narósł. Moczenie tego chorego stawu nie jest dla niego najlepsze.

Archiwum bloga