piątek, 24 maja 2013

Jadalne liście....

Bajka
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń i miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe!!! Hi, hi
Ściąganie, pobieranie udostępnianie zdjęć i treści – możliwe jest tylko za moją/autora/ pisemną zgodą.
„Balansować na linie wysoko ponad spojrzeniem Twych oczu”
˜”*°°*”˜
Myślałam o jadalnych liściach ze względu na potrzebę spożywania witamin i mikroelementów naturalnych.
Trafiłam na artykuł Magdy Gessler na temat jadalnych liści.
Nie żebym przepadała za panią Magdą, ale to, co w nim napisała jest godne uwagi. Przytoczę tu większy fragment;
„Polskie kiszone ogórki... Cudowny zapach, kolor, niepowtarzalny smak i ta nieprawdopodobna chrupkość. W słoiku prawdziwych kiszonych ogórków samych ogórków jest niewiele. Zdecydowanie więcej jest w nim... liści.
Różnych liści.
Są tam liście chrzanu, dębu, czarnej porzeczki, niemało jest też liści wiśni i nasturcji. Do tego oczywiście łodyga przerośniętego kopru. Liczne ząbki czosnku i kawałek korzenia chrzanu dopełniają tego najwspanialszego kulinarnego cudu świata.
Oczywiście równie ważne są same ogórki. Po czym poznać świeżego kiszeniaka? Po kolcach. Ogórki tracą kolce w długim transporcie, tracą je, ocierając się o siebie. Razem z kolcami tracą wodę, a z nią sprężystość, chrupkość i zapach – tracą swoją tożsamość. Kiszenie takich ogórków nie ma sensu. Nie ma też sensu kiszenie ogórków bez wspomnianych wcześniej liści, bo to właśnie one nadają aromat, strukturę i kolor.”
Pomyślałam o ogórku, że jeszcze mam świeżego i trzeba, by go zjeść, bo za bardzo zwiędnie.
Zrobiłam go na obiad z sosem jogurtowo koperkowym.
Pobiegałam po wilgotnym ogrodzie i poszukałam po kilka jadalnych liści do dekoracji i poprawienia smaku obiadku.
 „Jadalne liście są wszędzie. Nad polskimi rzekami rośnie rzeżucha wodna. Szczypiąca, pikantna, wyrazista. Ma malusieńkie listki, nie pachnie tak jak wielkanocna rzeżucha ogrodowa, ale jest cudownym zakończeniem sałatek. Szczypie w język podobnie jak liść nasturcji czy chrzanu. Liście lipy z kolei znakomicie się nadają do przyrządzania letniej herbaty. Zaparzamy ją ze świeżych liści i kwiatów. Słodzimy lipowym miodem i podajemy na chłodno z cytryną w formie kruszonu. Prawdziwy letni rarytas. W krajach śródziemnomorskich, na południu Europy, w Afryce i Ameryce znajdą Państwo liście wawrzynu, czyli liście laurowe. Świeżo zerwane pachną cudownie, mają nieprzewidywalną moc, w cudowny sposób zmieniają rzeczywistość każdego wołowego steku. Dojrzewający w grotach Asturii ser Cabrales nie byłby tak wyjątkowy, gdyby nie zawijano go w liście klonu, które w dużym stopniu wpływają na kolor i aromat sera.
W całości jadalne są liście winogron, choć nie na surowo, lecz po uprzednim zakiszeniu w solance.”
Trzeba by poszukać jak kisić w solance, choć to mnie trochę przeraża, bo nie używam soli w kuchni prawie wcale. Piszę prawie, bo w niektórych przyprawach jest sól.
„Zawijane w takie liście gołąbki, wypełnione jagnięciną, świeżą miętą, rodzynkami i orzeszkami pinii, gotowane w wodzie z sokiem cytrynowym i oliwą z oliwek są prawdziwą eksplozją smaku i zapachu.

Liście rzodkiewki są niedoceniane. W sklepie kupujemy rzodkiewkę już bez liści, rzadko, kiedy też uprawiamy ją samodzielnie. Szkoda, bo gdy korzenie rzodkiewki są jeszcze młode i niewykształcone, wtedy ich liście smakują najwspanialej. Stanowią znakomity dodatek do sałat, nadając im wiosennej lekkości i lekkiej pikanterii. Podobnie niespodziewanie jadalne są liście jednorocznego groszku pnącego. Zrywamy sporą ilość jego pędów, dodajemy do nich liście rzodkiewki, nasturcji i cięte cienko wzdłuż łodygi liście młodego chrzanu. Do tego dorzucamy garść liści botwiny, które poza smakiem ziemi zapewnią naszej sałacie trochę kontrastowego koloru, i uzupełniamy całość porwanymi liśćmi delikatnej sałaty masłowej. Już pięknie wygląda, brakuje tylko winegretu. Proponuję dressing na zaskakująco fioletowym wrzosowym miodzie i soku z małosolnych ogórków. Miód rozprowadzamy w niewielkiej ilości wody, mieszamy z olejem słonecznikowym, sokiem z ogórków małosolnych i roztartym z solą ząbkiem czosnku. Liście w sałacie powinny być podarte, poszarpane, niepokrojone i suche. Po mokrych, nieodwirowanych lub choćby nieosuszonych liściach dressing spływa jak po kaczce, przez co wrażenia smakowe są uboższe.”
Biegając po ogrodzie sprawdziłam, czy kiełkują nasturcje w ubiegłym roku miałam ich mnóstwo. W tym roku nie siałam, ale widzę, że już pojedyncze wychodzą. Nasionka same się rozsiały.
„Kaczka i liście? A jakże. Proponuję kaczkę w stylu marokańskim, ze świeżymi liśćmi pomarańczy.
Kaczkę smarujemy marynatą z wody z kwiatu pomarańczy z kuminem, tartą cebulą, roztartym z solą ząbkiem czosnku, odrobiną cynamonu, rozmarynu i kieliszkiem porto. Obkładamy kaczkę dokładnie świeżymi liśćmi pomarańczy i wstawiamy do lodówki. Następnego dnia przygotowujemy farsz z namoczonego i lekko posolonego kuskusu, pęczka świeżej mięty, pietruszki, uprażonych i startych migdałów, pokrojonych w ósemki dymek, namoczonych rodzynek, szczypty kuminu, ostrej harissy, dokładnie mieszamy i wpychamy do kaczki. Zdejmujemy z niej liście pomarańczy razem z marynatą i wkładamy do pieca. Gdy kaczka jest już miękka, polewamy ją mieszanką wody z kwiatu pomarańczy i białego tymiankowego miodu. Sos, który utworzy się pod kaczką, redukujemy i doprawiamy solą, miodem tymiankowym i cynamonem. Podajemy z sałatą z plastrów pomarańczy, świeżej mięty, słodkiej cebuli i oliwy z oliwek.” Źródło tu;
Mam też w ogrodzie liście winogrona, ale oszczędzam je, bo krzaczki są jeszcze małe i szkoda, byłoby je znów stracić
Kolację też zrobiłam na ciepło. Pomyślałam sobie, że będę eksperymentować z tymi listkami, bo czemu niby rezygnować ze skarbów, które w sobie kryją. Trzeba jeszcze poczytać o roślinach silnie trujących, żeby nie przedobrzyć.
Rośliny o jadalnych liściach i łodygach - jest ich najwięcej. Liści musi być naprawdę dużo żeby się nimi najeść. Do tego część liści nadaje się tylko do przyprawiania, ale wiosną to właśnie one są najczęściej zbierane: Babka; Barszcz; Bluszczyk kurdybanek; Brzoza; Buk; Cykoria; Czosnaczek; Czosnek niedźwiedzi; Czyściec; Fiołek; Gwiazdnica; Jeżyna; Komosa; Koniczyna; Kozibród; Lipa; Łopian; Macierzanka (Tymianek); Malina; Marchew; Mięta; Mniszek (mlecz); Oset; Ostrożeń; Pałka wodna; Podagrycznik; Pokrzywa; Poziomka; Przywrotnik; Rdest ostrogorzki (pieprz wodny); Rukiew wodna; Rzeżucha; Stokrotka; Szczawik zajęczy; Ślaz; Tasznik; Wierzbówka; 
25.05 - sobota.
Byłam w ogrodzie może z pół godziny i mimo, że byłam ciepło ubrana zmarzłam.


Nie pada, ale jest mgliście i straszliwie zimno. W sumie chciałam zrobić kilka zdjęć makom, ale też sprawdzić, czy nie trzeba nasionek nasturcji przykryć ziemią. Szabaj też wyszedł, ale po chwili uciekł do holu i patrzył na mnie strasznym wzrokiem, że tak późno wróciłam, bo w holu zimna posadzka a on też kocha ciepełko. 

Dzisiaj robię bardzo oszczędnościowy obiadek z zapasów, czyli czerwony barszczyk z kołdunami zieleniną znalezioną w ogrodzie.


Trzeba oszczędzać, bo w portfelu 9 zł a do wypłaty jeszcze 15 dni. 
Starczy na Smakowitą jak się skończy i jeszcze na jakieś szaleństwo może jajka. Mam jeszcze 6 kurzych i tyleż przepiórczych.
Szabajek dostał już swoje cukiereczki, więc dzisiaj jem prawie sama, choć wiem, że dam mu troszkę barszczyku, bo języczek uciekłby mu do….
Nie wiem, po co sprawdzam, ale sprawdzę, czy mi „coś” na konto nie spłynęło, czułabym się pewniej, tym bardziej, że leki mi się kończą i już po pół tabletki biorę, żeby na dłużej starczyły.
Cukier mam przyzwoity 135 przed tabletką, mogę wziąć pół.
Niestety na koncie nic nie przybyło – ech….witaminki z ogrodu i damy radę. Jem barszczyk – pyszny, jeszcze zostało na kolację. Wrzuciłam tych cieniutko pociętych grzybków Mun - uwielbiam jak chrupią w zębach. Teraz jak oszczędzam, to robię różne eksperymenty z zupami i o dziwo świetnie się sprawdzają.
Miałam skórkę z jabłka pokroiłam na paseczki i w zupie dały lekko winny posmak - super. Młode listki czarnuszki też świetnie smakują w zupach. Zmartwiłam się, bo obejrzałam czereśnie i okazuje się, że będzie bardzo mało owoców, pojedyncze się tylko zawiązały reszta spada.
Szkoda, bo mamy tu bardzo dobre czereśnie.

6 komentarzy:

  1. Thankѕ for some other informative websіte. Where
    elѕe may I get that type οf information writtеn in such a perfect
    meanѕ? I've a undertaking that I'm јust noω operating on, and I have been at the
    glance out for such іnfo.

    my web page: hotele ustroń

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł! :) Dzięki za przepis.

    OdpowiedzUsuń
  3. My brother recommended I would possibly lie this website.
    He was once totally right. Thiss post truly made my day.
    You cann't consider just hhow much time I had soent for this info!
    Thanks!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, wonderful weblog structure! How long have you ever een blogging for?
    you make bloghging glance easy. The total glance of your site is fantastic, as smartly as the conttent material!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga