wtorek, 17 sierpnia 2021

Zapasy na....

Bajsza

Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miecijsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi

Ściąganie pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści - jest zabronione – objęte prawem autorskim.

~~~~~~~~~~~~~~

17 sierpnia 2021

Myślałam, żeby zrobić nalewkę z aronii.

Można ją przygotować na wiele różnych sposobów.

Nalewkę przygotowuje się z dodatkiem miodu, cynamonu i wanilii, imbiru i kardamonu, goździków, pomarańczy czy cytryny.

Najprostszy przepis na nalewkę z aronii wygląda następująco:

2 kg aronii;

0,5 kg cukru;

0,5 l spirytusu;

0,5 l wody.

Najpierw należy dokładnie wymyć, odsączyć, osuszyć i zamrozić aronię, najlepiej na minimum 48 godzin. Zamrożone owoce aronii należy wsypać do dużego słoika i zalać je 0,5 l spirytusu wymieszanego z 0,5 litra zagotowanej i ostudzonej wody (spirytus wlewamy do wody!), aby nastaw nie zmętniał i odstawiamy na 4 tygodnie.

 

Po upływie pierwszych 4 tygodni zlewamy pierwszy nastaw, zasypujemy owoce cukrem i odstawiamy na 7 dni. Nie wylewamy nastawu, ponieważ będzie nam później potrzebny. W międzyczasie należy potrząsać słojem, aby rozpuścić cukier. Powstały w ten sposób syrop z owoców aronii należy przecedzić przez gazę lub tetrową pieluchę. Ostatni etap to połączenie obu nastawów i przelanie ich do butelek. Butelki z nalewką odstawiamy na 6 miesięcy w ciemne miejsce.

https://zywienie.medonet.pl/produkty-spozywcze/napoje/pomaga-na-wzdecia-i-bol-brzucha-to-tylko-cztery-skladniki/1wt5tm9

nalewka z aronii – właściwości

Nalewka z aronii ma wiele cennych dla zdrowia właściwości. Zawdzięcza je owocom aronii, których właściwości to:

1.  łagodzenie dolegliwości związanych z chorobami układu pokarmowego. Aronia jest pomocna w przypadku przewlekłych bóli brzucha, nudności, wzdęć i zaparć. Natomiast sok z aronii wskazany jest w przypadku osób z zespołem jelita drażliwego, ponieważ łagodzi dokuczliwe objawy tego schorzenia. Dodatkowo aronia pozytywnie wpłynie na pracę trzustki i wątroby;

2.  obniża poziom cholesterolu – sok z aronii obniża poziom cholesterolu, a zawarte w owocach antocyjany i rutyna sprawiają, że złogi cholesterolu nie odkładają się w tętnicach, co bezpośrednio spowalnia rozwój miażdżycy. Ponadto przetwory z aronii są skuteczne również w przypadku osób z nadciśnieniem;

3.  aronia doskonale wpływa na obniżenie poziomu cukru w organizmie i jednocześnie wspiera produkcję insuliny, jest więc wskazana osobom chorym na cukrzyce;

4.  wspieranie pracy oczu i minimalizowanie ryzyka zachorowania na zaćmę, czy zwyrodnienie plamki żółtej. Dlatego też aronia jest wskazana osobom, które dużo pracują przed komputerem, a jej owoce niwelują wpływ światła niebieskiego pochodzącego od monitorów;

5.  poprawia funkcjonowanie układu krwionośnego – przepuszczalność naczyń zostaje wyregulowana, działa profilaktycznie zapobiegając pojawieniu się zakrzepów i żylaków. Sok z aronii dodatkowo obniża poziom cholesterolu, zapobiega nadciśnieniu, zakrzepicy i miażdżycy;

6.  poprawa wyglądu skóry – aronia jest bogata w przeciwutleniacze, które zwalczają wolne rodniki odpowiedzialne za starzenie się skóry. Składniki zawarte w aronii poprawiają również stan włosów i paznokci. Jeżeli w naszej diecie regularnie będą pojawiać się aronia lub jej przetwory zadbamy również o piękny wygląd.

Nalewka z aronii – wartości odżywcze

Cudowne właściwości aronii sprawiają, że przygotowana z niej nalewka aroniowa jest doskonałym źródłem witaminy P, czyli związków określanych jako bioflawonoidy. Dzięki nim aronia ma tak intensywny kolor. Ponadto związki te sprawiają, że nalewka z aronii ma właściwości przeciwgrzybicze i przeciwbakteryjne.

 

W nalewce z aronii znajdziemy również sporo taniny, która sprawia, że aronia ma ten charakterystyczny cierpko-gorzki smak. Zawartość tej substancji sprawia, że aronia ma właściwości antynowotworowe. Należy jednak uważać, ponieważ w dużych ilościach może być trująca.

 

Ponadto nalewka z aronii zawiera dużo witaminy C, witaminy B2, witaminy E i kwasu foliowego, a także minerałów: żelaza, wapnia, miedzi, jodu, manganu i boru.

Nie wiem czy zrobię bo nie mam aronii.

~~~~~~~~~~~~~~

Teraz coś z realnego świata.

Realny zaś świat rozśmiesza mnie. Zrobiłam zapasy na jesień, jakby z domu nie dało się wyjść.

Spojrzałam na paczkę i zaczęłam się śmiać z wielkości zakupu. Były jeszcze 2 rzeczy 1 za 9.30 a druga za 7.99. Najśmieszniejsza była wołowina w puszce – puszki tak maleńkie – że nawet mini pasta pomidorowa w puszce jest większa. Fajne na odchudzanie.

Wyczytałam, że „geniusze głodują” – szukaj na FB /cukrzyca jak lekarze i apteki oszukują/.



AsdoMar Pate Salmone łosoś w tubce - pasta 100g

1 × 9,50 zł

9,50 zł

MareAperto Tonno al olio tuńczyk w oliwie z oliwek

1 × 15,60 zł

15,60 zł

Montana la Trippa Tradizionale włoskie flaczki

1 × 12,00 zł

12,00 zł

Montana wyselekcjonowana wołowina w galarecie 4x90

1 × 18,90 zł

18,90 zł

Nostromo Tonno all' olio di oliva tuńczyk w oliwie

2 × 13,50 zł

27,00 zł

Rio Mare Olio di Oliva Tuńczyk oliwie z oliwek x 4

2 × 22,50 zł

45,00 zł


Rio Mare Pate tuńczyk z pieprzem w tubce - pasta

1 × 14,50 zł

14,50 zł

Simmenthal wyselekcjonowana wołowina w galarecie

2 × 19,90 zł

39,80 zł

Razem z dostawą za 0 zł  - 199,59 zł

Lubię małe opakowania, bo wiadomo, zjesz coś a nie najesz się i to jest super zdrowe.

W sumie mam 28 puszek, czyli przez miesiąc jest co przekąsić. 

Biorąc pod uwagę, że mam jeszcze sporo puszek z warzywami, groszkiem, ciecierzycą, kukurydzą, fasolą + swoje kiszonki + jakieś dżemy nisko cukrowe + mrożone owoce + kurczaka po porcjowanego + kilka soków - spokojnie 2 miesiące przeżyję nawet oblężona.   



piątek, 13 sierpnia 2021

S T Y G M A T Y Z A C J A

 Bajsza

Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miecijsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi

Ściąganie pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści - jest zabronione – objęte prawem autorskim.

~~~~~~~~~~~~~~

13/piątek/ sierpnia 2021

  S T Y G M A T Y Z A C J A.

A’propos stygmatyzacji.

Ludzie słabi psychicznie, w depresjach, po przejściach, ci, którzy z takich czy innych względów zostali sami – mogący liczyć tylko na siebie, żeby nie było im za wesoło są stygmatyzowani przez rząd z powodu szczepienia lub braku szczepień.

Władza dzieli nas na tych lepszych, którzy się jej podporządkowali i zaszczepili i tych gorszych, którzy dla dobra społecznego nie chcą się poświęcić i zaszczepić.

Nie ważne, dlaczego nie chcą poświęcić się dla 

dobra społeczeństwa.

Powiedzmy, że mają liczne choroby, których lekarze nie leczą jak należy i zwyczajnie ich traktują jak marudzących hipochondryków.

Dają im na receptę najgorsze stare i nieskuteczne leki a oni samotni ledwo egzystują w życiu, a teraz jeszcze każą im się szczepić, choć oni wiedzą, że jak coś po tych szczepieniach im się stanie nikt im nie pomoże.

Mieszkają jak ja sami, jak zasłabną, pies z kulawą nogą nie poda im szklanki wody i będą musieli umierać.

 


„Pomyśl, co teraz robisz?

Czy wykonujesz rozkazy rządowe, czy prześladujesz tych, co nie chcą tego robić?

W całej historii zdecydowanie więcej zbrodni popełniono z powodu posłuszeństwa wobec władzy, niż nieposłuszeństwa.

Tak, więc nie sprzeciw, nie bunty i nie odmieńcy są zagrożeniem dla społeczeństwa.

Prawdziwym zagrożeniem dla wszystkich społeczeństw, są ludzie ślepo posłuszni wobec władzy.” Phil Zimbaro.

~~~~~~~~~~~~~~ 

Dzwoniła Aga, mówiła, że jesienią chciałaby przylecieć do domu, ale powiedziała, że do tego czasu powinnam się zaszczepić, /ONA TEŻ/, bo ponieważ jestem w grupie ryzyka, nie chce mnie zarazić.

Ciągle myślę o tym szczepieniu, ale czuję, że go po prostu nie przeżyję.

Jestem przekonana, że mam nieleczoną zatorowość żył głębokich w prawej nodze, bardzo mi puchnie jak są upały, robi się twarda i bolesna, stopę od połowy/podbicia/ mam sztywną, od co najmniej 20 lat.

Do tego mam poważne nieleczone kłopoty z prawym płucem, lub jego okolicami.

Boli mnie pod prawą łopatką, odkasłuję coraz częściej białą gęstą wydzielinę z płuc, czy oskrzeli nie wiem.

~~~~~~~~~~~~~~

Te dolegliwości mam nieleczone, nie, dlatego, że do lekarza nie chodziłam, ale dlatego, że lekarze nie widzieli problemu do leczenia.

Boli mnie noga, puchnie, boli mnie pod łopatką. 

Mam kaszel z wydzieliną to dla lekarzy nie jest powód do podjęcia jakiegokolwiek leczenia, mam jeszcze otłuszczenie wątroby, arytmię serca i niewyrównany cukier w cukrzycy od 11 lat.

Do tego mam ciśnienie 150/70/65 jak nie biorę tabletki na obniżenie.

Czasami czuję się jak wrak człowieka, mam jeszcze inne dolegliwości, o których wstyd pisać. 

Jak choćby liczne uczulenia.

Pomijam nieustający katar.

Dziennie zużywam z 30 chustek higienicznych, przez co mam kompletnie sucho w nosie i gardle, aż dziw, że się we mnie jeszcze dusza kołacze.

Borykając się z tymi wszystkimi chorobami, w których tak naprawdę nikt mi nie pomaga a skończyłam już 70 lat słyszę tylko ZASZCZEP się.

Dawniej byłam sprawna, nic mnie nie bolało. 

Teraz, co rusz, coś się dzieje, straciłam sprawność, przewracam się przez tą sztywniejącą stopę, mam zawroty głowy, coraz rzadziej jeżdżę na rowerze, boję się po prostu a teraz wszyscy w koło mówią mi

zaszczep się dla dobra społeczeństwa.

Całe życie robiłam wszystko dla dobra….., sądziłam, że choć na starość lekarze się o mnie zatroszczą, bo całe życie płaciłam składki i nie chodziłam do lekarzy.

Teraz, gdy są oni mi potrzebni wypinają się na mnie i jedno, co mają w głowie, to ŻEBYM SIĘ ZASZCZEPIŁA, jak mnie namówią, może dostaną premię?

Nie wiem, przez 2 lata odseparowałam się od ludzi, kupuję tylko internetowo.

Dbam o to, by się nie zarazić, to nie jest normalne życie, ale ż y j ę, może byle jak, no cóż ja zarazy nie wypuściłam z laboratorium.

A właśnie - co z tymi, którzy ją wypuścili?

Co z tymi, którzy cały Świat skazali na zarazę ich się nie ściga nie

S T Y G M A T Y Z U J E,

są bezkarni i bogacą się na szczepionkach, maskach rękawiczkach i innych urządzeniach. 

To oni zaczynają tworzyć „Nowy ład świata”, w którym bogacą się Ci najcwańszy.

~~~~~~~~~~~~~~

środa, 4 sierpnia 2021

Koczkodan

Bajsza

Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miecijsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi

Ściąganie pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści - jest zabronione – objęte prawem autorskim.

4 sierpnia 2021

Matko droga, obudziłam się o 1.43, bo śniła mi się.

Była nienormalna.

Przypominała koczkodana, miała taką białą brodę i czerwono między nogami.

Siedziała przy tym swoim komputerze i patrzyła na mnie złowieszczo.

Chyba bym jej od razu nie poznała, gdyby nie to jedno wybałuszone oko.

Gdy spoglądała na mnie z boku, robiło się takie jakby było na szypułce. To oko ją zdradziło, już wcześniej je widziałam – identyczne miała Dzidka K. nim dostała zawał i umarła.

Wtedy myślałam, że jej się takie wybałuszone zrobiło, jak pogryzł ją Danki pies.

To była jej wina popiła sobie a psy nie lubią pijanych ludzi.

On właściwie chciał chyba ją nastraszyć i tylko tak kłapnął paszczą a ona pochyliła w tym momencie twarz do niego i znalazła się w obrębie jego paszczy.

Ciekawe, od czego tej lekarce zrobiło się takie oko i czemu zmieniła się w koczkodana.

W sumie nie bardzo się zmieniła – już wtedy była koczkodanem, tylko ja sądziłam, że jest jeszcze człowiekiem.

Nie widziałam tej jej nieludzkiej postaci.

Od czasu jak w moich mieszkaniach był pożar i zastałam cały dom w chemicznym dymie plastików, które się wtedy tliły i musiałam biegać po pokojach żeby pootwierać okna i drzwi, coś mi się takiego zrobiło, że nie mogę znieść żadnego dymu.

Nawet pieczenie naleśników powoduje u mnie ataki okropnego kaszlu, lub jak sąsiad pali w piecu gumami, czy petami, albo paletami klejonymi a wiatr jest w moją stronę – duszę się natychmiast, bardziej niż chorzy na POChP.

4 lata wstecz poszłam na badania, ale jako że ja jak Ania twierdzi myślę o tym, że z lekarzami nic dobrego nie może się wydarzyć, pierwszy moje badanie spirometrem szlag trafił, bo okazało się, że badająca nie sprawdziła urządzenia a wcześniej był wyłączony prąd. 

Po całym badaniu, komputer podłączony do spirometru nie wykazał wyników. 

Pani nie chciało się powtarzać badania, więc sama naniosła wyniki, że wszystko jest ok. 

Przecież ja tak zdrowo wyglądam, wtedy jeszcze jeździłam po 30 km dziennie rowerem.

 Zrobiono mi nawet tomografię komputerową odcinka płucnego, która też niczego nie wykazała a ja nie tylko duszę się do dzisiaj, ale w ostatnim roku odkrztuszam białą gęstą wydzielinę szczególnie rano po nocy, ale i wtedy, gdy zjem coś ciepłego.

Czasami myślę sobie, że chyba jestem hipochondrykiem zdrowym jak byk rozpłodowy i tylko jak u Moliera mam urojenia.

Może nawet nie powinnam brać tej insuliny, może to, że mam drętwą stopę i ciągle się przez nią przewracam i chodzę jak dzieciak z potłuczonymi kolanami, to wszystko przez tę hipochondrię. 

Dlatego właśnie nie lubię lekarzy, bo ciągle czuję, że nie traktują mnie poważnie. 

Choć gdyby to tylko mnie dotyczyło, powiedziałabym widać jestem psycholką, ale mojego 11 lat młodszego brata tak leczyli u nas lekarze, że zasuszyli mu tak nerkę, że w Niemczech jak się tam przeniósł musieli mu ją wyciąć, bo ponoć była maleńka i sucha jak suszona śliwka.

Więc nie tylko ja czuję się traktowana jak Molierowski Argan, to nie obsesja tylko Polskie realia.

Większość lekarzy, nie twierdzę, że wszyscy zwyczajnie lekceważą swoich pacjentów, zaliczają wizyty w gabinetach jak zło konieczne, konieczne do zarobienia jak największych pieniędzy oczywiście najmniejszym kosztem a później śnią się pacjentom po nocach jak wredne koczkodany. 

Archiwum bloga