poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Chwila dla tych co czyszczą gwiezdny pył

 Gdy odlatują motyle
Wszelkie
podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc które mogą zaistnieć są zupełnie
przypadkowe. Hi, hi
Ściąganie, pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści
– jest nie możliwe – objęte prawem autorskim.
Rozdział 41
˜˜*°°*˜˜
Ugotowałam przepyszny
biały barszczyk idę dzisiaj z nim na śniadanie świąteczne do Tereski.
Pomyślałam właśnie o
Sławku, on tak lubił gotować biały barszczyk, pamiętasz Aniu jak przyjechał ze
swoim z Łodzi na powitanie Was.
Mieliśmy 2 barszczyki i
uważam, że oba były pyszne.
Sławek teraz już na
gwiezdnych łąkach srebrny pył czyści, żeby nocą cudnie świecił.
Popatrzę dziś nocą w to
miejsce, gdzie mogą być wszyscy moi najbliżsi.
Wczoraj z Tereską
mówiłyśmy jak wielki wpływ mieli na nas Ci, którzy już odeszli.
Szczególnie Ci, którzy
opuścili nas w dzieciństwie i nie nauczyli nas miłości, czułości, nie wspierali
nas, nie dawali przykładu nie śmiali się z nami i nie pozwalali wypłakać się na
własnym ramieniu.
Jak bardzo nam przez
całe życie ich brakowało i jak bardzo nas to upośledziło.
To straszne, gdy
zostajemy bez najbliższych w dzieciństwie i bardzo smutne, gdy zostajemy sami
kiedykolwiek.
Starszym może łatwiej,
bo wiedzą, że trzeba liczyć głównie na siebie. Mam wsparcie córki, czasami jednak
brakuje mi jej uśmiechu, dobrze, że choć mam go na zdjęciu.
Może to niesprawiedliwe,
co piszę, ale w takich chwilach jak Święta czuję ogromną potrzebę przytulenia
się do kogoś bliskiego – tylko tyle – dobrze, że choć mam Szabaja.
Śniadanie i obiad
spędziłyśmy razem, miała jeszcze przyjść jedna koleżanka Tereski, ale nie
przyszła, może się krępowała, że ja byłam. 
że ja byłam.
Wróciłam obiedzona i
dobrze, że jutro nigdzie nie idę, bo bym pewnie znów przytyła.
W ogródku zakwitły
kolejne kwiat, zakwitła też odmłodzona węgierka.
Dobrze, że żeśmy jej nie
ścieli całkiem może jeszcze będzie rodziła smaczne śliwki. 

sobota, 19 kwietnia 2014

Świątecznie

Gdy odlatują motyle
Wszelkie
podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc które mogą zaistnieć są zupełnie
przypadkowe. Hi, hi
Ściąganie, pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści
– jest nie możliwe – objęte prawem autorskim.
Rozdział 40
˜˜*°°*˜˜
Pomilczę świątecznie
niech obrazy opowiedzą o nastrojach.
~~~~~~~
Radosnych, pogodnych i
inspirujących Świąt życzę wszystkim a szczególnie tym, którzy z dala od
najbliższych spędzają te Święta.
~~~~~~~
~~~~~~~
Bogactwo to nie
posiadanie 10 cyfrowego rachunku w banku a posiadanie czasu na własne pasje,
przemyślenia i umiejętność cieszenia się życiem każdego dnia 

- nie tylko od święta.

Prezent

 Gdy odlatują motyle
Wszelkie
podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc które mogą zaistnieć są zupełnie
przypadkowe. Hi, hi
Ściąganie, pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści
– jest nie możliwe – objęte prawem autorskim.
Rozdział 39
˜˜*°°*˜˜
Pojechałam rowerkiem,
po płytę do Redakcji Życia Pabianic i normalnie się wkurzyłam, bo Pan Prezydent
zrobił płatne parkingi na całej długości głównej ulicy a stojaków na rowery nie
ma nigdzie.
Nie miałam się gdzie
przypiąć i musiałam 20 metrów od redakcji do jakiegoś ogrodzenia. Dobrze, że mi
za parkowanie mandatu jak ostatnio pod bankiem nie wlepili.
Weszłam do redakcji
kompletnie rozkojarzona i gadałam, głupoty, że się spieszę, bo się przypięłam,
aż żałowałam, że tego nie sfilmowałam byłby niezły ubaw.
Dziewczyna za biurkiem
miała dziwną minę a ja nawet nie chcę sobie wyobrażać, jaką miałam.
Płytę mimo wszystko
dostałam i się ucieszyłam.
Pojechałam
się zrelaksować na Bulwar ja go nazywam
„Śmierci”, bo tam najwięcej morderstw było, ale dziś bez sensacji tylko kaczki
ciekawskie przyszły, bo myślały, że może mam coś do jedzenia – niestety nie
miałam. 
Po powrocie
opowiedziałam wszystko koledze, bo zadzwonił a wieczorkiem poszłam podlać
konewką kilka roślinek, które mogą potrzebować wody.
Jutro jadę do Tereski z
owieczkami do poświęcenia.  

czwartek, 17 kwietnia 2014

Wiosenne sny

 Gdy odlatują motyle
Wszelkie
podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc które mogą zaistnieć są zupełnie
przypadkowe. Hi, hi
Ściąganie, pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści
– jest nie możliwe – objęte prawem autorskim.
Rozdział 38
˜˜*°°*˜˜
Wiosenne sny mają to do
siebie, że są świeże i pachną macierzanką. Spełniłam swoje największe marzenie i
jestem naprawdę szczęśliwa.
Teraz śnią mi się
motyle na łąkach i oczy Twoje jak śpiewy skowronka. Wiesz, że ona znalazła Twój
uśmiech sprzed lat, wtedy, gdy jeszcze cieszył Cię ten kwiat – niezabudki.
Śmieszny jest ten
Internet wiesz, co tam znalazłam, że można mieć oczy jak niezabudki w
spirytusie – fajne prawda?
Nie powiem, co to, ale
jak mnie znasz, możesz się domyśleć.
Dobry obserwator i ktoś,
kto mnie kocha zauważy, zrozumie.
Wolę nie mówić, - bo ludzie
i tak nie zrozumieją a pewnie zaczną krytykować, wybrzydzać a może nawet
zazdrościć.
Zatem domyśl się jak
chcesz a jak nie - to sobie odpuść. Pochwaliłam się 2 osobom, bo i tak by zauważyły.
~~~~~~~
Strasznie zimno się
zrobiło, myślałam, że już jest wiosna a tu tylko żonkile na półce kwitną w
skorupce jajka a w ogródku nie da się nic robić, a tyle jeszcze jest do
zrobienia.
Zmarzłam w nocy i bark
mnie boli, ale to szczegół i przejdzie. Martwię się o roślinki.
~~~~~~~
W Święta umówiłam się z
Tereską.
Ugotuję biały barszczyk
i sobie razem posiedzimy, jak będzie pogoda, może się gdzieś przejdziemy a może
pojedziemy.
~~~~~~~
Sądziłam, że może z
kimś innym spędzę te Święta, ale widać jak to się mówi znów nie było mi pisane,
hi, hi nie można mieć wszystkiego, zatem nie psuje mi to humoru – trudno –
życie nie jest pasmem spełniających się marzeń.
 ~~~~~~~
Kupiłam kwiatki, będę
je jeszcze sadziła, kocham ogród, bo on mi się odwdzięcza, gdy o niego dbam i
to jest naprawdę super. Mam też troszkę warzyw do posadzenia, ale w tej
sytuacji muszę się wstrzymać aż się ociepli.
Coraz częściej widzę,
że tracę czas na czcze rozmowy, z których nic nie wynika.
„Szkoda czasu i atłasu”
– jak mówiła babcia.
Roszczeniowe i
asekuracyjne zachowania prowadzą do tego, że wszystko, co mogłoby być fajne
rozmywa się w oczekiwaniach i nawet chwast z tego nie wyrośnie.
Minął bezpowrotnie
czas, gdy człowieka owiewały feromony i nic więcej się nie liczyło.
Teraz można jedynie
siać warzywa i bzykać z pszczółkami w kwiatach.
~~~~~~~
Oczywiście wzięłam się
w garść i wszystko, co mogłam posadziłam i posiałam. Pupa mi zmarzła, ale co
tam.
Nawet fasolę wysiałam,
ale przykryłam folią, by nie zmarzły nasiona i ptaszki by nie wydziobały.
Co roku zaklinam się,
że więcej kwiatków nie kupię, ale w Biedronce są takie tanie i znów kupiłam -
fajnie, będzie, co fotografować.
Kupiłam krzew znaczy
jeden patyk magnolii różowej.
Posadzone w tym roku
kwiatki to;
Triteleia Queen
Fabiola,
Mieczyk Green Star,
Gypsophilia paniculata,
Heliopsis Scabra,
Dalia Color Spectacle,
Aconitum niebieska,
Krokosomia mieszanka,
Mieczyk Priscilla,
Paciorecznik Tropical
Sunrise,
Nerine Bowdenii,
Ismene Festalis,

Trigidia mieszanka,
Dalia Mystery Day,
Lupine Russel Hybtds,
Mirabilis Jalapa,
Czosnek południowy,
Begonia mieszanka.
Z warzyw;
Japońską mieszankę
ziół,
Fasolę szparagową
tyczną – blauhilde,
Mieszankę pikantną ziół,
Buraczka ćwikłowego,
selera naciowego, paprykę ostrą, sałatę liściową lollo, wcześniej posiałam
rzodkiewkę, koperek i jakieś sałaty i też. Jak ich nie zjem to są bardzo
dekoracyjne i cieszą oko.
Smuci mnie kurtuazja, np.;
ktoś dzwoni do nas raz dziennie a my odnosimy wrażenie, że coś odfajkował i
spieszy się, by to skończyć, – po co to robi?
Mam wrażenie, że to nie
daje mu to żadnej radości, po co robić coś, co nas nie cieszy?
Jakby czekał aż
wykorkujemy, to taka kurtuazja byłaby przynajmniej uzasadniona - a tak „ni pies
ni wydra”.
A niech to diabli -
jutro skoszę trawnik – może nie będzie padać.
~~~~~~~

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

W czasie deszczu dzieci się nudzą.

Gdy odlatują motyle
Wszelkie
podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc które mogą zaistnieć są zupełnie
przypadkowe. Hi, hi
Ściąganie, pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści
– jest nie możliwe – objęte prawem autorskim.
Rozdział 37
˜˜*°°*˜˜
Pada deszczyk ale w
ogródku i tak jest ładnie.
Buziaki dla małego
ogrodnika spod W- wy.

niedziela, 13 kwietnia 2014

Wernisaż

Gdy odlatują motyle
Wszelkie
podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc które mogą zaistnieć są zupełnie
przypadkowe. Hi, hi
Ściąganie, pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści
– jest nie możliwe – objęte prawem autorskim.
Rozdział 36
˜˜*°°*˜˜
Zrobiłam film z
wernisażu i pomyślałam, że gdyby udało mi się go sprzedać uczestnikom
wernisażu, mogłybyśmy z Tereską zarobić pieniążki na jakąś wycieczkę.
Na początek myślałyśmy
o Warszawie, choć widzę, że nasz przewodnik po Warszawie zaczyna nawalać i
pewnie nic z tego nie będzie.
Imprezka była miła 
słodka, film wyszedł nawet fajny, biorąc pod uwagę, że robiłam go telefonem,
choć muszę przyznać, że kamera w moim telefonie ma przyzwoite parametry a ja
już mam pewne doświadczenie w filmowaniu tego typu imprez.

Wgrywanie tego filmu to obłęd – 24 godziny.

czwartek, 10 kwietnia 2014

Kolejna rocznica


Gdy odlatują motyle
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
Ściąganie, pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści – jest nie możliwe – objęte prawem autorskim.
Rozdział 35
˜˜*°°*˜˜
Deszczowy song od rana, gra w uszach kropelkami tańczącymi po parapecie.
10 kwietnia 4 rocznica katastrofy polskiego samolotu.
Setki wątpliwości dotyczących samego zdarzenia.
Twarz Tuska stojącego przed Putinem, w której uśmiechu jest czarcia tajemnica.
Nie chodzi o domniemania, chodzi o fakty sądzę, że nie jeden człowiek za taki uśmiech mógłby dostać w takiej sytuacji dożywocie.
Oglądałam wczoraj w nocy film „Dzieci Hitlera” –
gdzie Izraelski dokumentalista rozmawia z potomkami nazistów o tym, jak radzą sobie ze świadomością zbrodni popełnionych przez przodków. Katrin Himmler jest stryjeczną wnuczką zwierzchnika SS i gestapo. Mieszka w RPA, wyszła za Izraelczyka. Stryjeczna wnuczka Hermanna Goeringa i jej brat poddali się sterylizacji, by na świat nie przyszli zbrodniarze. Syn generalnego gubernatora w Polsce, Hansa Franka, w szkołach czyta fragmenty książek, w których rozlicza się z rodzicami. Rainer Hoess jest wnukiem komendanta obozu w Auschwitz.
Syn Hansa Franka mówi każdego dnia morduję symbolicznie pamięć o rodzicach.
Zrozumiałam wtedy, że życie z piętnem takich przodków, rzuca cień na całe życie człowieka. 
~~~~~~~
 Pewnie nikt, nie powinien tłumaczyć się z uśmiechu, ale taki uśmiech w momencie, gdy ginie tylu wybitnych Polaków jest po prostu nie na miejscu – szczególnie, gdy uśmiechającym jest bądź, co bądź - powiedzmy mąż stanu.
~~~~~~~
Zaproszona jestem dzisiaj na wernisaż wystawy malarstwa.
Miałam prześwietlać maliny, posiać resztę warzyw, dziś już nic z tego nie będzie – jutro pewnie też a i po jutrze wątpię. Zobaczymy 13.04 w niedzielę o 17.00 w Piemoncie na Kilińskiego25 jest Pokaz mody ślubnej, gdzie też wypadałoby być.
~~~~~~~
Hi, hi Jacku ciągle mnie rozśmieszasz, to chyba dobrze
„Piękne masz oko. Proszę o drugie, twarz całą.
Kiedy rozmawiałem z Tobą kilka lat temu na skype obraz był bardzo niewyraźny. Tak naprawdę nie wiem jak wyglądasz. Natomiast wiem, że mentalnie jesteś inna od zwyczajności, dzika.
To mnie zbliża do Ciebie. Sam jestem niezwyczajny - w pracy i poza nią.
Moglibyśmy być parą, która albo by się bardzo kochała albo "zabijała". Pamiętam jeszcze, że na zdjęciu, które mi przysłałaś na prywatne e-mail miałaś prześliczne nogi. Tak te nogi utkwiły mi w mózgu. Drażnią synapsy…”
Tak w publicznym miejscu takie rzeczy pisać - ach Ty szalony rozpustniku i taki niebanalny. 

Archiwum bloga