niedziela, 29 maja 2016

Aaaa psik!!!!

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
Ściąganie pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści - jest zabronione – objęte prawem autorskim.
29 maja 2016
~~~~~~~
Jadłospis cukrzyka
dbającego o zdrowie, oraz osób odchudzających się.
~~~~~~~~~~~~~~
Matko droga, jaka jestem chora, nie wiem czy się przeziębiłam czy to jest alergia.
Mam katar, kicham, boli mnie nie tylko gardło, ale i oskrzela piszczą.
Masakra.
Może zawiało mnie na rowerze.
Początkowo miałam w gardle jakiś stan zapalny, ciućkałam ząbki czosnku 3 dni.
Staram się go nie jeść w takich razach tylko kroję na 4 części i dosłownie ciućkam jak landrynka.
Trochę pomogło, ale stan zapalny przeniósł się chyba do oskrzeli, jak się kładę zaczyna mi świstać w gardle.
Czuję w mieszkaniu jakiś dziwny zapach, może to pyli pleśń nie wiem.
W każdym razie musiałam głowę przenieść w nogi wtedy mniej kicham.
Mam w domu naturalną z dzikiej róży witaminę C 500 właśnie zjadłam.
Wietrzyłam cały dzień intensywnie mieszkanie, ale boję się z kolei przeciągu.
Teraz obrałam grejpfruta – on też ma sporo witaminy C.
Co trochę wyrzucam sterty chusteczek higienicznych.
Pierwszy raz chyba od 20 lat zaczęła boleć mnie głowa. Może wykuruję się do środy teraz jest tyci lepiej.
Najlepszy dowód, że zaczęłam pisać, ale było kiepsko - serce mnie bolało, miałam kłopoty z oddychaniem.
Język mam popękany i bardzo wrażliwy na wszystko, co jem.
Trzymam dietę przez moment myślałam, że może nie dokładnie umyłam truskawki i coś mi gardło zaraziło.
Sama już nie wiem, ale ten katar i kichanie.
Do tego wczoraj jak jeszcze było, jako tako zrobiłam włosy henną, pierwszy raz od bardzo dawna, później zastanawiałam się, czy ten drażniący zapach nie jest z włosów po hennie.
Jak człowiek jest zdrowy, nic nie drażni powonienia.
Jak jest chory, byle, co rozkłada go na łopatki.

Teraz to, co było wcześniej.
Cukier na czczo 95 mg/dl
Śniadanie
Przedwczorajsza kapustka, jeszcze troszkę zostało na kolację.
Obiad
Był banalnie prosty kalafiorek z odrobiną oleju kokosowego i ćwiartką pokruszonej kanapeczki chlebka chrupkiego razowego + pieprz pomarańczowy.
Ćwiczenia
Po obiedzie pojechałam rowerkiem najpierw po truskawki na rynek, przywiozłam je do domu.
Później pojechałam na siłownię.
Ćwiczyłam krótko, bo to 1 raz i było mnóstwo ludzi czekających, ja w sumie byłam trochę źle ubrana.
Powinnam założyć spodnie dresowe, byłoby mi wygodniej.
Spotkałam mojego kolegę ze szkoły.
Umarła mu na raka żona 4 miesiące temu.
Mówił, że nie może po tej chorobie i śmierci żony dojść do siebie.
Jak ja - jest sam, bo syn wyjechał na stałe do USA i raczej już nie wróci.
Jeździ też rowerem, żeby nie myśleć.
Ja jeżdżę rowerem żeby myśleć.
Matko jedyna niech skończą się truskawki, bo dostaję obłędu – dzisiaj zjadłam chyba z pół kilograma.
Na kolację była resztka kapusty. Zrobiłam sobie włosy najjaśniejszą henną i mam teraz marchewkowe.
Buuuu!!! Jestem znowu rok starsza – obłęd jak ten czas leci.
Przeziębiłam się chyba, boli mnie gardło i mam katar.
Trzeba będzie czosnkiem się ratować.

piątek, 27 maja 2016

Rendez-vous ze śledzikiem

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
Ściąganie pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści - jest zabronione – objęte prawem autorskim.
27 maja 2016
~~~~~~~
Jadłospis cukrzyka
dbającego o zdrowie, oraz osób odchudzających się.
 Huuuura!!!
Cukier  na czczo 107 mg/dl
Śniadanie
Kupuję śledziki Lisnera w płatach/zatopione w oleju/.

Wyrzucam dodatki, śledzie płuczę krótko i kroję na kawałki 1 cm.
- Jabłko kwaskowe i twarde ścieram na tarce o dużych oczkach,
dodaję 12% śmietanę/pół małej buteleczki/.
Cebulę jedną kroję w kosteczkę,
dodaję migdały w płatkach - łyżkę stołową.
Kilka suszonych żurawin,
Ziarno chi -/szałwii hiszpańskiej/ - płaską łyżeczkę do herbaty,
Pieprz pomarańczowy do smaku.
Odrobinę cynamonu /obniża cukier/ a z jabłkiem świetnie się komponuje.
Na noc wkładam do lodówki w słoiczku, żeby smaki przeszły.
Na talerz dodaję rzodkiewkę, listek sałaty i czarną oliwkę dla dekoracji.

Gdy nie miałam cukrzycy dodawałam jeszcze ananasa z puszki
– teraz nie mogę – ma za wysoki IG. 
Cukier w 2 godziny po 95 - super!!!!
W końcu dobrali mi odpowiednie tabletki. 
Niestety, nie wszystko jest ok. - znowu mam bardzo silne zapalenie oka. 
Może to uczulenie na grzyby w moich piwnicach, oko całe czerwone - muszę zakroplić. i wyjść na rowerek.
    ~~~~~~~   
Nasiona chia
„Szałwia hiszpańska to roślina dająca nasiona chia,
które słyną ze swych wyjątkowych wartości odżywczych i właściwości zdrowotnych.
Nasiona chia zawierają więcej kwasów omega-3 niż uchodzący za ich skarbnicę hodowlany łosoś atlantycki.
Są także bardziej bogate w wapń niż mleko.

Szałwia hiszpańska (Salvia hispanica L.) to pochodząca z Meksyku i Gwatemali roślina o szerokich liściach i niedużych, fioletowych lub białych kwiatach.
Jej owoce zawierają dużą ilość owalnych nasion, nazywanych nasionami chia.
Ich właściwości zdrowotne doceniły już plemiona Nahua (Azteków) w środkowym Meksyku.
 Nasiona chia były, zaraz po fasoli i kukurydzy, trzecią najważniejszą dla Azteków uprawą.
Nic dziwnego - zawierają one więcej kwasów omega-3 niż uchodzący za ich skarbnicę hodowlany łosoś atlantycki.
Są także bardziej bogate w wapń niż mleko, a żelaza zawierają więcej niż słynący z niego szpinak.
Ponadto odznaczają się wysoką zwartością pełnowartościowego białka, zapobiegających rozwojowi nowotworów antyoksydantów,
obniżającego ciśnienie krwi potasu,
regulującego trawienie błonnika, kojącego nerwy magnezu,
wzmacniającego kości fosforu i wielu innych dobroczynnych substancji.
Nasiona chia zmieszają ryzyko rozwoju raka piersi, ale
zwiększają prawdopodobieństwo zachorowania na raka prostaty.
Wszystko przez zawarty w nich kwas ALA, czyli kwas alfa-linolenowy, który stanowi kwintesencję kwasów omega-3.
Jak wynika z badań opublikowanych w piśmie "Nutrition Research", nasiona szałwii chia
są najbogatszym roślinnym źródłem kwasu ALA - zawierają go o 16 proc. więcej niż uchodzące za jego skarbnicę siemię lniane.
Jak przekonują amerykańscy naukowcy na łamach "Journal of Molecular Biochemistry",
kwas ALA indukuje apoptozę, czyli śmierć komórkową, pewnych linii komórkowych
 odpowiedzialnych za rozwój raka piersi i szyjki macicy,
bez uszkadzania zdrowych komórek.
Tym samym potwierdzają wcześniejsze wyniki badań, opublikowane w "European Journal of Cancer" w 2000 roku, 
z których wynika, że zwiększenie stężenia kwasu ALA we krwi
wiązało się ze zmniejszonym ryzykiem występowania raka sutka.
Poza tym nasiona szałwii hiszpańskiej, prócz kwasu alfa-linolenowego, są doskonałym źródłem błonnika i cynku - substancji,
które również zapobiegają rozwojowi nowotworów i wspomagają walkę z rakiem.
Jednak badania przeprowadzone na hiszpańskich mężczyznach sugerują, że kwas ALA (niezależnie jakiego pochodzenia - roślinnego czy zwierzęcego)
zwiększa ryzyko rozwoju raka prostaty.
Zatem nie dla mężczyzn.
Jednak amerykańcy naukowcy, którzy wyniki swoich badań opublikowali w 2009 roku w "American Journal of Clinical Nutrition" uspokajają, że nawet jeśli kwas alfa-linolenowy zwiększa prawdopodobieństwo zachorowania na ten nowotwór, to w niewielkim stopniu.
PoradnikZdrowie.pl > Zdrowie > Medycyna niekonwencjonalna > Szałwia hiszpańska (nasiona chia) - właściwości i wartości odżywcze
Szałwia hiszpańska (nasiona chia) - właściwości i wartości odżywcze
Nasiona chia - na lepszą pamięć i depresję
Nasiona chia zawierają więcej kwasów omega-3 niż uchodzące za ich skarbnicę hodowlany łosoś atlantycki.

Spośród wszystkich olejów to właśnie olej z nasion chia jest najbogatszym źródłem kwasów omega-3, które składają się na niego w 63%. Dla porównania - olej z nasion lnu zawiera 54% kwasów omega-3.
Kwasy omega-3 wspomagają pracę mózgu - ułatwiają uczenie się, poprawiają pamięć i koncentrację - dlatego są polecane szczególnie uczniom, studentom i innym osobom wykonującym pracę umysłową. Ponadto wspomagają układ nerwowy - uspokajają, a nawet mogą pomóc złagodzić objawy depresji. Z kolei u osób starszych mogą zapobiec rozwojowi demencji (m.in. chorobie Alzheimera). Kwasy tłuszczowe omega-3 zawarte w nasionach chia wspomagają także funkcjonowanie wzroku, a u seniorów zapobiegają rozwojowi zwyrodnienia plamki żółtej.

Ponadto kwasy omega-3 są niezbędne w czasie ciąży. Wpływają pozytywnie nie tylko na zdrowie przyszłej mamy, lecz także są odpowiedzialne za prawidłowy rozwój dziecka.”
Obiad
Kurczak/pierś/ gotowany odrobina,
kapusta mieszana
- kiszona, biała młoda i włoska po 3 listki + kilka suszonych żurawinek.
- brunatne pieczarki na pierś kurczaka,
Pasta z zielonego groszku łuskanego 
- kilka skwarków boczku,
- rzodkiewka do dekoracji.
- olej kokosowy łyżeczka płaska
Pieczarki smażymy ze skwarkami boczku na płaskiej łyżeczce oleju kokosowego
– tak żeby się patelnia z olejem leciutko zbrązowiała.
Pierś kurczaka wcześniej ugotowaną
lekko wycieramy powstałym sosikiem spod pieczarek.
Groch i kapustę gotujemy oddzielnie.
Z grochu odlewamy wodę, i blendujemy go z odrobiną pieprzu.
Ułożenie wszystkiego na talerzu – to sprawa zdolności dekoratorskich. 
Grochu nawet nie musiałam blendować - tak się rozgotował. 
Leżał po 20 min gotowania w garnku owiniętym ręcznikiem na nieostudzonej płytce kuchennej - trzeba oszczędzać prąd - tak robię też z kaszą czy ryżem. 
Porcja na jeszcze jeden obiad została.
Groch na talerzu jest ułożony na listku sałaty, dodałam do niego w czasie gotowania jeden brykiet zamrożonego szpinaku, żeby miał ładniejszy kolor.
Matko słodka - jaki pyszny obiad, nigdy wcześniej tego nie robiłam a kapusta jest po prostu obłędna.

Szykuję się na rower – pogoda jest cudna.
„Magiczna szałwia lekarska
Do XVII wieku w Europie powszechnie uznawano także tajemniczą moc magiczną szałwii, dzięki której roślina miała chronić przed febrą, demonami i wszelkimi nieszczęściami, osłaniać człowieka przed działaniem złych duchów, demonów i sił nieczystych, których oddziaływanie neutralizowała bądź zmniejszała.
Wiele innych kultur, w tym indyjska i tybetańska, widziało w szałwii magiczne ziele, które przynosiło zdrowie, długowieczność i płodność.
Tak jak w medycynie, także i w magii, szałwia ma działanie oczyszczające i uzdrawiające. Sama bądź w połączeniu z innymi roślinami i ziołami, jest stosowana jako kadzidło oddalające duchy, byty astralne i inne zanieczyszczenia, używana przede wszystkim przy rytuałach oczyszczających i ochronnych.

Najprostszym rytuałem z użyciem szałwii, który może zrobić każdy z nas, jest proste oczyszczenie domu.
Do kadzielnicy bądź innego żaroodpornego naczynia wsypujemy wysuszone liście szałwii a następnie podpalamy. Gdy zaczyna unosić się dym, bierzemy naczynie i obchodzimy z nim pomieszczenie od strony prawej do lewej, najlepiej okrążając wielokrotnie pokoje w prawą stronę.
Następnie pozwalamy spalić się ziołom przez około godzinę; później wyrzucamy je, a dom porządnie wietrzymy. Do dziś w krajach arabskich wierzy się, że to jedna z roślin, która zapewnia długowieczność i odporność na choroby oraz wypędza złe duchy.
Nawet u nas mówiono: „Złe tego nie ubodzie, u kogo szałwia w ogrodzie”.

Oczyszczanie za pomocą szałwii, jest wręcz podstawowym szamańskim i uzdrowicielskim narzędziem.
Z wyjątkowych mocy tej rośliny korzystamy, kiedy czujemy, że do naszego życia wkradły się jakieś niepożądane siły, złe moce czy chorobotwórcze bakcyle.
Stosuje się ją również profilaktycznie przed każdym rytuałem szamńskim lub magicznym, ponieważ pomaga oczyścić się z tego, co nagromadziło się w nas przez cały dzień przeżyć czy pracy.
W trakcie rytuału oczyszczenia szałwią umysł musi przestawić się na zupełnie inne myślenie i pozbyć się rzeczy, które mogą rozpraszać.
Czasami są to jakieś błahostki, ale podczas rytuału lub duchowej podróży przechodzimy do Świata Duchów, który wymaga od nas pełnej uwagi.
Wszelkie nasze błędy mogą odbić się na nas w nieprzyjemny sposób, gdyż nie wszystkie Duchy są dla ludzi przyjazne z natury, bez odpowiedniego nastawienia i wsparcia Mistrza czy Ducha Przewodnika takie rytuały mogą się źle skończyć.

Szałwię przygotowujemy sami ze swojej własnej hodowli lub kupujemy w dobrym sklepie zielarskim czy ezoterycznym. Im grubiej posiekana tym lepiej. Taką szałwię należy włożyć do jakiegoś żaroodpornego naczynka (używamy kociołka lub trójnoga, piramidki do agnihotry) i lekko rozżarzyć za pomocą zapałki czy zapalniczki.
To ważne, żeby szałwia się nie paliła, ale żarzyła.
W szamanizmie i uzdrawianiu duchowym istnieje ogromna różnica pomiędzy żarem i żywym ogniem, chociaż oba to manifestacje tego samego żywiołu.
O ile żar dodaje nam spokojnego i przyjemnego ciepła, to ogień niekontrolowany spala wszelkie zasłony i maski, które wokoło siebie tworzymy. Nie zawsze jesteśmy przygotowani na zetknięcie się z pozbawionym złudzeń światem i z niezafałszowaną wizją samego siebie, stąd lepiej sięgać po ogień w bardzo szczególnych okolicznościach.
Dobrzy uzdrowiciele i przedstawiciele Białej Magii mogą jednak swobodnie używać Ognia, w odróżnieniu od szamanów i czarnoksiężników.

Dym wydobywający się z rozżarzonej szałwii należy skierować na siebie lub przedmiot, który chcemy oczyścić. Możemy zrobić to ręką, jednak o wiele lepiej, jeśli będziemy mieć przygotowane specjalne na ten cel ptasie pióra.
Używamy takich znalezionych podczas swoich medytacji czy spacerów w lesie i służą nam wyłącznie rytualnemu oczyszczaniu. Pióra same w sobie również mają moc odpędzania złego, a w połączeniu z szałwią, szybko pomagają osiągnąć odpowiedni stan. Należy poddać się działaniu dymu szałwiowego. Powinniśmy poczuć jego oczyszczające właściwości w fizyczny sposób. Nasz umysł powinien się odprężyć i uspokoić. Gdy ciężko jest się nam skupić, możemy sobie pomóc wizualizując ciemną energię, która ucieka z naszego ciała i odchodzi daleko od nas, tam skąd przyszła, do tych, którzy ją przysłali.

Możemy kontynuować oczyszczanie tak długo, jak pali się szałwia, jednak zwykle poczujemy moment, w którym możemy już skończyć.  Odłóżmy wówczas szałwię w spokojne, bezpieczne miejsce i pozwólmy się jej wypalić. Zwykle nie powinno to zająć jednorazowo więcej jak 5-15 minut, ale może trwać i kilka godzin, jeśli miejsce czy osoby są bardzo zanieczyszczone. Rytuał oczyszczający z szałwią, jest bardzo prosty, nie wymaga wielu umiejętności i może być stosowany przez każdego, kto czuje taką potrzebę. Usunie on pewne negatywne energie nie zlikwiduje jednak poważniejszych problemów, jak obecność rozłożonego czy zagubionego ducha – nie wyzbędziemy się również głębokich psychicznych blokad. Wówczas potrzebna jest zwykle pomoc kogoś bardziej doświadczonego, a czasami po prostu chęć rozwoju i pracy nad sobą. Każdy gatunek szałwii nadaje się do oczyszczania, szczególnie szaławia lekarska oraz szałwia biała.

Wiedziano niegdyś, że liście szałwii lekarskiej dają ludziom zdolność widzenia duchów, istot z zaświatów. Stara angielska legenda ludowa głosi, że jeśli panna na wydaniu wyjdzie o północy do ogrodu w wigilię Zaduszek i zerwie dwanaście liści szałwii, ujrzy w mroku widmową postać przyszłego męża.
W Europie szałwia była zielem łatwym do zdobycia, powszechnie spotykanym. Inaczej w Chinach, gdzie kiedyś nie rosła – lekarze chińscy szybko docenili jej lecznicze właściwości i nim ją tam wyhodowali, płacili za skrzynkę szałwii aż trzema skrzynkami doskonałej herbaty! Do dziś jest to roślina mająca ogromne znaczenie w chińskiej medycynie.

Szałwia do Polski dotarła z południa Europy stosunkowo późno, bo dopiero w XVI wieku, sprowadzona przez benedyktynów i cystersów – niemal natychmiast jednak zrobiła prawdziwą furorę i jako lek, i jako remedium na złe czary. Zjadanie szałwiowych listków chronić miało podróżnych przed groźnymi przygodami, a wkładanie ich dzieciom do kołysek, a także kąpanie maluchów w naparze z tego ziela nie dopuszczać do nich złych duchów i zmór. Leczono zaś nią niemal wszystko.
Wierzono na przykład, że 3 listki szałwii rankiem żute uchronią na cały dzień przed dżumą i morowym powietrzem.

Wedle legend Bóg nagrodził szałwię, obdarowując tę magiczną i leczniczą roślinę umiejętnością niesienia ulgi chorym oraz mocą chronienia przed złym okiem, urokami, złymi duchami, demonami i czarownicami. Między innymi dlatego tak chętnie hodowano ją w ogródkach - domu, przy którym rosła, i jego mieszkańców nie imały się żadne nieszczęścia. Nie wolno jednak było dopuścić, by uschła na grządce bo stanowiło to fatalny omen.

W Niemczech świeżej szałwii nie mogło zabraknąć zwłaszcza na przełomie kwietnia i maja podczas Nocy Walpurgi. Kobiety maiły nią okna i progi domów, bo nie dawała przystępu czarownicom i czarnoksiężnikom, wiły też z jej ziela wieńce, które wkładały, wychodząc z domu, by ich diabeł nie omamił i nie zwabił na satanistyczny sabat. Kiedy w rodzinie jest jakiś satanista, wampir abo inaczej złoczynna osoba, należy mieć dużo szałwii, spożywać szałwię, dom okadzać szałwią.” – więcej tu;

czwartek, 26 maja 2016

Truskaweczka dla mam....

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
Ściąganie pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści - jest zabronione – objęte prawem autorskim.
26 maja 2016
~~~~~~~
Jadłospis cukrzyka
dbającego o zdrowie, oraz osób odchudzających się.
huuura!!!
Cukier 2 godz. po śniadaniu 120,
czyli gitara.
 Na śniadanie zjadłam resztkę wczorajszego kapuśniaku i resztkę morszczuka wędzonego. 
Resztka ryby - to było 20 g a kapuśniaczku mały kubeczek.
Poszłam po nim dalej spać, bo do późna w nocy oglądałam filmy.
Pogoda kiepska, ale może odważę się pojechać po truskawki.
Już na rynku były przed wczoraj po 6 zł.
Nie wiem czy pisałam.
Uwielbiam truskawki!!!
Gdyby nie cukrzyca o tej porze roku jadłabym tylko je.
Trzeba, zatem się ogarnąć.
Złożyć życzenia wszystkim mamom,
żeby łąki kwitły tylko dla nich i żeby nieustannie miały powody do radości
a zamiast kwiatów może cudne;

Jak wrócę jeszcze coś dopiszę. 
Truskawki kupione niestety o 1 zł droższe niż wczoraj, chyba dlatego, że dzisiaj jest Boże Ciało. 
Sklepy wszystkie pozamykane a na ulicach procesja obok procesji. Nie wiem czy to było elegancko ale musiałam jakiś czas jechać za procesją. 
Dołączyli jeszcze inni rowerowi spacerowicze i zrobiło się śmiesznie.
Dzisiaj na obiadek planuję; 
- 3 różyczki kalafiora, 
- kilka brunatnych pieczarek 
i jajko sadzone.
może jeszcze kilka 
- pomidorków koktajlowych na sałacie.
Pewnie znów będę głodna. 
Może nie zjadłam właśnie 20 dkg truskawek. 
Miłego wypoczynku. 
Pójdę teraz do ogrodu i zrobię porządek z cebulką siedmiolatką a właściwie z jej szczypiorkiem, bo zakwitł. 
Moje dziecko też o mnie pamiętało przysłało mi cudne życzenia z Portugalii, gdzie właśnie wypoczywa z mężem.
Po truskawkach przed tabletką 150 mg/dl.
Obiadek będzie lżejszy i bardzo apetyczny - co Wy na to? 
Super tak nie było od bardzo dawna 95 - 2 godziny po.
~~~~~~~
Kolacja
– kanapeczki to, co tygryski lubią najbardziej.
- Cieniutko pokrojony graham, lekko czerstwy – zrobione grzaneczki,
nie za mocno podpieczone,
-szynka konserwowa,
-ociupina majonezu,
- sałata kędzierzawa jeden listek,
- jedna rzodkiewka,
- 6 pokrojonych w cienkie paseczki papryki,
- po pół oliwki na kanapkę,
- szczypiorek,
- pieprz pomarańczowy.

Zapraszam na kolację i życzę miłego wieczoru.

środa, 25 maja 2016

Cichy zabójca....

   Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
Ściąganie pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści - jest zabronione – objęte prawem autorskim.
25 maja 2016/wieczór/
~~~~~~~
Jadłospis cukrzyka
dbającego o zdrowie, oraz osób odchudzających się.

Koniec huuura!!!
Znów cukier mi skoczył do 220 przed kolacją.
Domyślam się, dlaczego.
2 godziny po obiedzie byłam głodna – pomyślałam, że zrobię sobie chrupkie razowe pieczywo z masłem orzechowym.
Mam masło Sante z kawałkami orzechów.
Zawsze jak coś z nimi jadłam miałam taki jakby substytut cukierków czekoladowych. W Internecie piszą, że mają niski/40/ IG niestety to chyba nie jest prawdą. Teraz jeszcze wyczytałam, że mają 9 g na porcję 350 g cukru.
Dla mnie to jest niepojęte, żeby przy takiej ilości chorych na cukrzycę na świecie, żadna organizacja nie mogła wyliczyć IG dla większości potraw i produktów i żeby to było wiarygodne.
Pitoli się o lekach nowej generacji/bardzo drogich/, które uzdrowią światową cukrzycę. 
Niestety nie robi się nic, by ludzie byli odpowiednio wyedukowani.
Chory na cukrzycę dostaje od diabetologa leki na wyczucie i kilka ulotek - to ma rozwiązać wszystkie jego problemy.
Dietetyk owszem można takowego znaleźć, ale prywatnie, bo NFZ nie podpisuje z dietetykami umów na pracę w przychodniach – oczywiście, jeśli nie mieszka się gdzieś na prowincji i ma się luźną kasę.
Nie ma jeszcze żadnych gwarancji, że trafi się na osobę kompetentną.
Nie jestem sorry ciołkiem, czy ograniczoną umysłowo osobą. Skończyłam 2 kierunki studiów i wiele między innymi o żywieniu uczyłam się. 
Niestety o cukrzycy jeszcze 3 lata temu, nie wiedziałam prawie nic. Mogłabym już po latach nieleczonego chorowania być lekko ograniczona umysłowo, na szczęście, cukrzyca u mnie zaczyna niszczyć inne obszary niż mózg. 
Mam tego świadomość. 
Tak sobie myślę, że może gdyby cukrzyca była chorobą zakaźną, wielcy tego świata zrobiliby więcej w profilaktyce cukrzycy.
Teraz eliminuje ona pośrednio pełno sprawność wielu ludzi, ale rozkręca rynek farmakologiczny. 
Rynek, który wiadomo zrobi wszystko, żeby nie stracić potencjalnych klientów. 
My zaś musimy kuć się po kilka razy dziennie i szpikować lekami, które też nie są obojętne dla naszego organizmu. 
Dzisiaj byłam przerażona, bo pierwszy raz od 3 lat jak leczę cukrzycę i kuję się, z nakłutego palca po uciśnięciu, by zyskać 1 kroplę - krew mi trysnęła na twarz. Byłam cała w maleńkich kropelkach krwi.
Nie wiem, czemu tak się stało?
Tak sobie myślę, że może w sprawie Indeksu Glikiemicznego, My cukrzycy moglibyśmy dzielić się takimi doświadczeniami np.;
Uwaga!!! na masło orzechowe, bo nie tylko posiada w swoim składzie za wiele cukru, to jeszcze -Tłuszcz roślinny utwardzony (trans, uwodorniony) – 
ZAGROŻENIE!!! –
Tłuszcz roślinny utwardzony - cichy zabójca
 „Po publikacji wielu postów z produktami zawierającymi tłuszcz roślinny utwardzony, postanowiłem bardziej przybliżyć czytelnikom, co to za cholerstwo i dlaczego jest tak przeze mnie piętnowane.
Kto śledzi bloga w miarę regularnie, zauważył na pewno jak wiele produktów spożywczych zawiera tłuszcze utwardzone.
Niestety są używane w ciastkach, lodach, czekoladach, batonach, deserach mlecznych a nawet sucharach i nie tylko”.

„Na wstępnie zaznaczę, że piętnować będziemy tłuszcz roślinny utwardzony (trans, uwodorniony a konkretnie izomery trans kwasów tłuszczowych) a nie zwykły tłuszcz roślinny, który poniekąd jest zdrowy i potrzebny organizmowi. Od razu zaznaczę też, że w przyrodzie występują naturalne izomery trans, które jednak mają pozytywny wpływ na nasz organizm. 
Jednak w artykule skupię się jedynie na tych sztucznych izomerach - bardzo szkodliwych dla organizmu.
Historia utwardzania tłuszczów rozpoczęła się w latach 50, kiedy to odkryto związek między spożywaniem tłuszczów zwierzęcych a cholesterolem i chorobami serca.
Spowodowało to konieczność poszukiwania środka zastępczego, nieodstraszającego klientów.
Jako rozwiązanie zastosowano znany od lat proces uwodornienia, w którym olej roślinny wzbogaca się o cząsteczki wodoru i poddaje działaniu bardzo wysokiej temperatury.
Dzięki temperaturze cząsteczki oleju wiążą się z cząsteczkami wodoru i powstają izomery trans kwasów tłuszczowych.
Tłuszcze utwardzone stały się hitem i umożliwiły rozwój branży fast food oraz junk food. 
Są chętnie stosowane w restauracjach, gdzie można utrzymywać cały dzień rozgrzany tłuszcz nie powodując zadymienia kuchni.
Co ważniejsze są tańsze niż masło oraz ma długi okres przechowywania. Wobec tych zalet, właściciele barów mogą kupować hurtowe ilości, smażyć wielokrotnie na tym samym tłuszczu oraz przechowywać na zapleczu nie obawiając się zepsucia. 
Ponadto tłuszcze utwardzone wpłynęły znacznie na poprawę walorów smakowych chipsów i krakersów.
Powyższe zalety dla producentów są dla konsumentów wadami.
Po badaniach na zwierzętach oraz ludziach, naukowcy doszli do zatrważających wniosków. 
Stwierdzono, że tłuszcze roślinne utwardzone a dokładniej izomery trans kwasów tłuszczowych:
- znacznie zwiększają ryzyko chorób serca i cukrzycy
tworzą w tętnicach trwałe złogi, co w konsekwencji prowadzi do miażdżycy, wylewów i zawałów serca,
- drastycznie zwiększają zachorowania na raka jelita grubego
powodują problemy z cholesterolem zwiększając ilość złego (LDL) a zmniejszając ilość dobrego cholesterolu (HDL)
powodują chorobliwą otyłość (widoczne w USA, ale dochodzi do Europy i Polski)

Niestety, produkty zawierające tłuszcze utwardzone zalały półki sklepowe.
Jako że hobbystycznie bawię się w detektywa spożywczego przy okazji chronię rodzinę przed produktami zawierającymi różne szkodliwe dodatki.
Niestety znaczna część społeczeństwa nie jest uświadomiona o zagrożeniach lub zwyczajnie je bagatelizuje.
Takie właśnie osoby są motorem napędowym pchania do produktów spożywczych coraz to większej ilości potencjalnych zabójców, jak właśnie tłuszcze trans.

Na koniec garść porad, jak uniknąć zabójczych tłuszczów trans:
unikajmy produktów wysoko przetworzonych (krakersów, ciasteczek, chipsów, dań gotowych, batoników i bóg jeden wie, czego jeszcze)
zakupy róbmy na spokojnie byśmy mogli przeczytać etykietę zanim wrzucimy produkt do koszyka
zamiast szybkiej przekąski zjedzmy owoc lub napijmy się wody
jak ognia unikajmy fast i junk food
zastąpmy smażenie, (podczas którego również są uwalniane izomery trans) - pieczeniem, gotowaniem, grillowaniem lub przygotowywaniem na parze
Regulacje prawne:
Niestety w Polskim ustawodawstwie nie ma przymusu informowania o ilości tłuszczów utwardzonych w produkcie. Ale cóż się dziwić, skoro w niby prozdrowotnych USA obowiązek taki wprowadzono dopiero w 2007 r.
Zobowiązanie do umieszczania zawartości tłuszczów trans w produkcie nie było łatwe z powodu oporu producentów obawiających się utraty zysków
(kosztem zdrowia ludzi - to już tak na marginesie).
Na chwilę obecną w Polsce istnieje tylko przymus wyszczególnienia w składzie produktu, że zawiera on tłuszcz roślinny utwardzony (albo uwodorniony) lub częściowo utwardzony.

Akty prawne regulujące znakowanie żywności:
Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie znakowania środków spożywczych oraz akty zmieniające.
Rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie znakowania żywności wartością odżywczą oraz akty zmieniające.
Mimo to możemy w Polsce spotkać produkty mające tabelę z wartościami odżywczymi (w tym ilością tłuszczów trans). Spowodowane jest to ustawodawstwem USA czy Kanady, gdzie producenci, ale też kraje eksportujące do nich, zobowiązane są do umieszczenia takiej informacji na opakowaniu.
Na czele krajów walczących ze szkodliwymi tłuszczami i trans jest Dania,
która w 2003 r. wprowadziła zakaz sprzedaży przetworzonych produktów spożywczych, w których stężenie tłuszczów trans jest wyższe od naturalnego.
Następnie w 2005 r. Kanada wydała zakaz sprzedaży produktów, w których ilość tłuszczów trans w stosunku do innych tłuszczów przekracza 5%.
Na chwile obecną, nie ma innych aż tak ostrych regulacji prawnych wymierzonych w tłuszcze trans, ale trwają prace w USA, Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej.”
To tylko fragmenty spod tego adresu.
Spróbujmy sobie pomóc wyszukując takie choćby teksty.
Mam świadomość, że część ich może być niewiarygodna, – ale jeśli spróbujemy w jakiejś grupie to konfrontować/porównywać/, może unikniemy dalszego pogarszania własnego zdrowia przez jedzenie śmieci..
Cukier już mi spadł do 150, ale mogłam tego uniknąć, gdybym wiedziała co się stanie, po zjedzeniu 2 łyżeczek masła orzechowego.

Archiwum bloga