czwartek, 18 kwietnia 2013

Spotkanie...,po latach

Bajka
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń i miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe!!! Hi, hi
Ściąganie, pobieranie udostępnianie zdjęć i treści – możliwe jest tylko za moją/autora/ pisemną zgodą.
„Balansować na linie wysoko ponad spojrzeniem Twych oczu”
˜”*°°*”˜
Śniadanie
Byłam na badaniu, miałam szczęście, bo była też moja pani doktor w gabinecie gdzie mnie badali.
Wynik 7 podobno bardzo dobry, ale leki mam brać dalej.
Mnie jednak chyba dopadło zmęczenie wiosenne, bo kompletnie nic mi się nie chce.
Padam pół żywa zasypiam i nawet nie chce mi się jedzenia robić.
Na obiad zjedliśmy z Szabajkiem naszą zupkę tajską z mięskiem.
On z większym entuzjazmem i więcej zjadł niż ja.
 Kompletnie nic mi się nie chce – zakwitły w ogrodzie pierwsze żonkile, ale jutro je sfotografuję, bo dzisiaj nie miałam nastroju. Fakt, że trasa na badanie to ok 2 km w jedną stronę byłam rowerem, ale co to jest w porównaniu z tym jak jeździłam po 50 km dziennie. Spociłam się, bo byłam za ciepło ubrana.
W Biedronce spotkałam Ulkę moją koleżankę jeszcze z ogólniaka.
Przez wiele lat była dyrektorem naszego muzeum i Zamku - jednocześnie.
Odeszła na emeryturę i widać, że jest zmęczona życiem bardziej ode mnie. Nie wiem może to kurtuazja, ale mówiła mi, że fajnie wyglądam, wymieniłyśmy się telefonami, chwilę porozmawiałyśmy i tyle. Wiem jak to jest jak się odchodzi na emeryturę.
Ja nigdy nie miałam bliskich koleżanek w pracy, ale po odejściu to już całkiem więzi się rozluźniły. Ona też pewnie jak pracowała miała raczej kontakty zawodowe a nie przyjacielskie a jak odeszła wiadomo.
Żywi o nas zapominają a martwi przypominają o konieczności ostatniej posługi.
Ja na szczęście nie mam pasji typu chodzenie na pogrzeby czy do kościoła, więc jeszcze ciągle żyję nadzieją, że nawet w samotności można żyć kreatywnie. Ostatnio ta kreatywność spada mi do „0”.
Właśnie zjadłam 2 wisienki z rumem w czekoladzie, bo cukier mam, 80 więc mogę sobie pozwolić na małe szaleństwo.
Muszę jakiś nawóz kupić, więc jutro chyba pojadę znowu jak nie będzie padać.
Uwielbiam jeździć rowerem. Szkoda, że Ulka nie może, bo byśmy mogły pojeździć po okolicach w 2 raźniej.
 No i znów senna się zrobiłam a dopiero, co wstałam.

2 komentarze:

  1. Basiu, wyczytałam też, że goździki i cynamon również obniżają cukier ( to opinia lekarska). Pozdrawiam. :) Ania (M.)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga