Bajka
Wszelkie
podobieństwa do osób, zdarzeń i miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie
przypadkowe!!! Hi, hi
Ściąganie, pobieranie udostępnianie zdjęć i
treści – możliwe jest tylko za moją/autora/ pisemną zgodą.
„Balansować na linie wysoko ponad spojrzeniem Twych oczu”
˜”*°•◕❤◕•°*”˜
Wstałam o 5.00 i od
5.30 wojuję w ogrodzie.
Wyniosłam z domu
doniczki z kwiatami i oczywiście, co było do przewidzenia zaflejtuszyłam sobie
cały dom, więc trzeba będzie w mieszkaniach posprzątać. Zostało jeszcze 5 w
garażu i jak te wyniosę mogę sprzątać dom.
Jednak myślę, że najpierw popracuję
w ogrodzie, bo już zaczynają kwitnąć pierwsze truskawki i jak nie powyrywam
chwastów, to owoce będą kiepskie.
Fajnie byłoby mieć
kogoś kompetentnego na ten początek wiosny, bo pracy jest dużo w domu robi się
bałagan i trudno z tym wszystkim się obrobić.
Wczoraj za wcześnie się wzięłam
do tej pracy
i połamało mnie, bo zmoczyłam nogi.
Później z małymi przerwami
cały dzień spałam.
Byłam jeszcze ze 3 razy po jakieś pół godzinki, ale jakoś
ciężko mi było się schylać a dzisiaj to masakra.
Już się trochę rozruszałam,
ale do tego zdjęłam na noc 2 polar,
bo sądziłam, że już się ociepliło a moje
mieszkanie to jak jaskinia ze stalaktytami
- zimno jak w psiarni.
Wyrasta czereśnia z pestki
Podlałam ogród, bo było sucho a wszystko zaczyna kwitnąć i potrzebuje wody a o 4.45 nie zanosiło się na deszcz.
Wyniosłam też 6 skrzynek z kwiatami z garażu i okazuje się, że jest jeszcze jedna, ale tam są bulwy dali a te sadzi się po „ogrodnikach”.
Zakwitły z nowych kwiatków szafirki
i takie
biało żółte tulipany.
Zmęczyłam się, bo musiałam oczyścić z suchych gałązek skrzynki no i to podlewanie też mnie zmęczyło. Muszę jak najszybciej zrobić nawóz z pokrzyw. Bo nie mam żadnego nawozu a roślinki potrzebują.
Wyrasta czereśnia z pestki
Podlałam ogród, bo było sucho a wszystko zaczyna kwitnąć i potrzebuje wody a o 4.45 nie zanosiło się na deszcz.
Wyniosłam też 6 skrzynek z kwiatami z garażu i okazuje się, że jest jeszcze jedna, ale tam są bulwy dali a te sadzi się po „ogrodnikach”.
Zakwitły z nowych kwiatków szafirki
i takie
biało żółte tulipany.
Zmęczyłam się, bo musiałam oczyścić z suchych gałązek skrzynki no i to podlewanie też mnie zmęczyło. Muszę jak najszybciej zrobić nawóz z pokrzyw. Bo nie mam żadnego nawozu a roślinki potrzebują.
Jeszcze ucieszyła mnie
marchewka, którą wysiałam w ubiegłym roku tak jakoś na koniec lata w mojej
leśnej części działki, czyli pod świerkami sąsiadki. I co i w tym roku wzeszła
i natka ma już ok 5 cm wysokości.
Idę opielić truskawki 8. 25
Wróciłam z ogrodu pół żywa wypieliłam z chwastów 5 x 1.5 m grządkę, z czego 3 m to truskawki, – ale zostały mi jeszcze 3m.
Idę opielić truskawki 8. 25
Wróciłam z ogrodu pół żywa wypieliłam z chwastów 5 x 1.5 m grządkę, z czego 3 m to truskawki, – ale zostały mi jeszcze 3m.
Z szopki na chrust wyszedł
taki mały zwierzak, podobny do myszy, ale większy troszkę rudy z brązowym
paskiem na grzbiecie. Nie wiem, co to w każdym razie był w szoku jak mnie
zobaczył miał taką minę jakby chciał powiedzieć wygonili mnie po jedzenie. No to,
co zrobiłam zaniosłam mu 4 spore orzeszki ziemne w łupinach ciekawe czy je
zabierze.
Przygrzałam wczorajszy
rosół, bo nie chciało mi się nic robić.
Zmierzyłam cukier jak
już zaczęłam jeść i wzięłam tabletkę. Miałam 76 mało – powinnam wziąć pół
tabletki. Będzie okazja do zjedzenia lodów.
Mam w ogrodzie
ubiegłoroczny jeszcze jarmuż. Dla tych, którzy dotąd nie siali powiem tak. To
jedyne warzywo, które przetrwa nawet najcięższą zimę i na mrozie zwiększa się w
nim witamina C. Wiosną jest jak znalazł na przednówku, gdy tylko szczypiorek
siedmiolatka rośnie czasami marchew późno siana i właśnie jarmuż.
W necie nie ma za wiele
przepisów, ja skorzystałam z jednego i mocno go zmodyfikowałam.
Jarmuż młode i zdrowe
listki zbieram i wrzucam do garnka zalewając wodą tylko tak by go prawie
pokryła. Dodaję plaster cytryny by nie tracił koloru i gotuję bez przykrycia.
Na patelni na klarowanym
maśle prużę jabłko pokrojone w paski, suszoną paprykę w płatkach, kilka
orzechów pistacjowych, ząbek czosnku, gdy jarmuż się podgotuje wyjmuję łyżką
cedzakową i przekładam na patelnię, prużę aż odparuje woda. W wodzie po jarmużu
gotuję makaron na spaghetti, ucieram odrobinę sera żółtego i mam pyszną
kolację.
Nawet Szabaj wylizywał miskę tak mu smakowała
Basiu, wiem o czym piszesz, bo sama codziennie zajmuje się swoją działką, a latka i siły już nie te co dawniej. Teraz narzekamy na zmeczenie, ale ta gimnastyka jest nam potrzebna, zwlaszcza po zimowej stagnacji. Kwiatki w ogrodku masz śliczne. Mi tez kwitna juz tulipany, narcyzy, szafirki, sasanki. Życzę duzo siły i zdrowia. Buziaczki.Ania (M.)
OdpowiedzUsuńPs. Na skypie wiecej napisalam. Pozdrawiam.
Buziaczki Aniu właśnie zaczęło siąpić więc odpoczywam
OdpowiedzUsuńJa zaś polecialam na dzialke i znowu zasadzilam 5 rzedów ziemniakow. Posadzilabym chętnie wiecej , ale musialam wracać do domu, bo dzisiaj wnusio mial przyjsc do mnie o 20.00 na noc. Dlatego tez po powrocie nie odezwalam sie do Ciebie, bo byłam zajeta maluchem. U Ciebie juz siąpiło, a u mnie mocno wiało i bylo zachmurzone. Jeszcze mógłby ten deszczyk do mnie nie przychodzic, aż skoncze sadzic ziemniaki. Zostalo mi jeszcze z 5 rzedow i bede szcześliwa - potem moze juz padac, żeby wszystko rosło. W koncu zbliza sie najpiekniejszy miesiac maj i trzeba troche deszczu, by wszystko ślicznie zakwitło i cudownie pachniało. Buziaczki. Ania (M.)
OdpowiedzUsuńAniu u mnie dziś nie pada ale jest mokro. Próbowałam nawet pielić ale jakaś taka gliniasta ziemia, między truskawkami i niestety za mokro, żeby wyrywać chwasty wszystko się klei. Buziaki Aniu
OdpowiedzUsuń