wtorek, 16 kwietnia 2013

Gardło mi padło...

Bajka
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń i miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe!!! Hi, hi
Ściąganie, pobieranie udostępnianie zdjęć i treści – możliwe jest tylko za moją/autora/ pisemną zgodą.
„Balansować na linie wysoko ponad spojrzeniem Twych oczu”
˜”*°°*”˜
O rany, ale padłam, po kolacji nawet Na Wspólnej nie obejrzałam. Zasnęłam jak bąk. Byłam w ogrodzie do wieczora. Mówią, że ma padać, więc chciałam jak najwięcej zgrabić na kupki – nie mam za bardzo gdzie tego chować. Kompostnik jest pełen powinno się 2 wykopać, ale to dla mnie za ciężka praca, szczególnie teraz, gdy ziemi pod spodem jest jeszcze zmarznięta. Właściwie dzisiaj już nic mnie nie boli, rozeszło się po kościach. Jest za 5min. 24 poszłam do ogrodu, bo zapomniałam nasion zabrać. Wysiałam troszkę sałat i rzodkiewki – wiem, że za wcześnie ale pomyślałam, że jak w zeszłym roku wysiałam to mi wzeszło i miałam sałatę bardzo wcześnie. Uwielbiam tę kędzierzawą. Mam czasami taki dziwny sen. Warto powiedzieć, że jakieś 10 domów od mojego mieszkają pierwsi Cyganie a czym dalej tym jest ich więcej. Jest tu takie całe osiedle cygańskie z bogatymi domami na granicy mojego miasta i Łodzi. Piszę o tym bo sen jest powtarzający się od lat.
Słyszę najczęściej przed obudzeniem się głosy małych dzieci, tak jakby szły środkiem ulicy i głośno rozrabiały. Głosy mają takie dziecińce, że czasem mi się zdaje, że mogą mieć góra po 10, 12 lat – zawsze jakoś koło 24 a nawet sporo po - nigdy wcześniej. Wcześniej to ja rzadko śnię. Dzisiaj też mi się śniły. To może straszne co teraz napiszę ale gdybym mieszkała bliżej cmentarza to pomyślałabym, że to duchy. Ale stąd jest spory kawałek do cmentarza ze 2 kilometry i ja słyszę jakby zawsze szły właśnie w stronę miasta. Bo ja nie wiem czy pisałam ale mieszkam trochę na uboczu.
Dawniej to tu słychać było jak żaby w stawach po nocach kumkały i sarny przychodziły pod dom. Teraz osiedle się rozbudowało i do najbliższego lasu dalej jest ok. półtora kilometra ale jest wiele domów wokół. Ja mam nawet 4 sąsiadów bezpośrednio graniczących z działką domu. Trzech jest ok, jedna baba jest wredna straszliwie, ale już jest bardzo stara, więc sobie myślę „ niech jej ziemia lekką będzie” i nie zwracam na jej zachowania uwagi. Ale jest wredna i to ona i jej syn otruli mojego poprzedniego psa, nie złapałam ich za rękę, ale zawsze coś do ogrodu wrzucali niby dla psów. Teraz też czasami widzę, że Szabaj coś spod jej płotu je i mnie to wkurza wiele razy, jej mówiłam, żeby tego nie robiła, ale muszę się z nią cackać jak z dzieckiem, bo wiem, że jest do wszystkiego zdolna. Muszę iść pozmywać naczynia, bo mam teraz tańszy prąd jak skończę to wrócę do tej opowieści.
No prawie wszystkie naczynia pozmywałam skończę później, bo okazało się, że bojler był wyłączony i brakło ciepłej wody. Jak się kąpię w ciągu dnia, to wyłączam, żeby się nie grzało za drogi prąd i później zapominam włączyć na nocną taryfę. Patrzę na paznokcie, mam takie ładne po zimie, aż dziw, że się jeszcze nie połamały w ogrodzie. Będę chyba musiała je obciąć, bo i tak wcześniej czy później się połamią.
˜”*°°*”˜
Sławek tak lubił długie paznokcie u kobiet, a ja niestety miałam wtedy, gdy się poznaliśmy koszmarne, bo byłam po rocznym remoncie w domu. Pamiętam jak patrzył na moje dłonie, no cóż czasami tak bywa, że są sprawy ważniejsze niż lakier na wypielęgnowanych paznokciach. Normalnie to zawsze mam zadbane dłonie, ale wtedy miał pecha.
Ludzie są małostkowi, dziewczyna nie ma biustu jak Lollobrigida, albo nie ma dostatecznie długich paznokci i niestety jest skreślana inne walory już nie mają znaczenia. Tak było ze Sławkiem. Chciał mnie kiedyś zaprosić na jakiś wyjazd do Gdańska, ale zaczął takim tekstem, - że tam wszyscy to kuple i żebym/tu już mój domysł za wiele sobie nie wyobrażała/. Ja dobrze wiedziałam, że tam towarzystwo trunkowe i jak sobie dadzą w gaz to pewnie, każdy z każdym się integruje a to nie była moja bajka, – więc mu odmówiłam i to była nasza ostatnia rozmowa.
Ja myślę, że on jak mój inny kolega Jerzy kochał swoją żonę, mimo, że od niego odeszła i tylko czasami, coś tam w przelocie bzyknął po to by nie wyjść z wprawy, ale serce biło mu tylko do jednej.
Mężczyźni są prości jak budowa cepa, trzeba tylko im się uważnie przyjrzeć.
Mam ochotę na kawę. Zrobiłam kawę, ale tak zgłodniałam, że przygrzałam krupniczek i zjadłam cały mały kubeczek z wielkim apetytem.
Wstałam dzisiaj koło 8 i od razu ta wiadomość o Bostonie. Wtedy przed atakiem na World Trade Center w New York też miałam taki dziwny sen, śniła mi się totalna zagłada wszystko się waliło a ja płynęłam na takich płytach zwalonych budynków.
Teraz śnił mi się jak pisałam w poprzednim poście marsz młodych ludzi z zapalonymi lampionami nocą. Teraz sobie uświadamiam, że to był pogrzeb, albo jakaś procesja a nie do końca powrót z meczu jak sądziłam.., choć ten sportowy wątek może źle odczytałam
W każdym razie był to sen, który obudził mnie raptownie.
Więc był jakimś ostrzeżeniem. Niestety ja tych snów do końca nie rozumiem i dobrze, bo byłabym uważana za wariatkę. Dzisiaj obudziła mnie gula w gardle i ciućkam właśnie ząbek czosnku. Niestety jak nie mam golfa lub szalika zawsze kończy się to zapaleniem gardła i to właśnie dopadło mnie po wczorajszych ogrodowych porządkach. Jestem chora – znowu a na dworze tak cudnie - zakwitły pierwsze hiacynty.

Kolacyjka


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga