Bajka
Wszelkie
podobieństwa do osób, zdarzeń i miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie
przypadkowe!!! Hi, hi
Ściąganie, pobieranie udostępnianie zdjęć i
treści – możliwe jest tylko za moją/autora/ pisemną zgodą.
„Balansować na linie wysoko ponad spojrzeniem Twych oczu”
˜”*°•◕❤◕•°*”˜
Jestem kompletnie
wykończona pracą w ogrodzie.
Tak jak Ania
przewidziała wszystko mnie boli i ani ręką ani nogą nie chce mi się ruszać.
Muszę się przełamać, bo pogoda jest ładna a pracy w ogrodzie multum.
Pojechałam najpierw do
sklepu, no i zaczęło padać na moje szczęście, bo chyba bym padła jakbym dziś
coś robiła.
„Ręka, noga, mózg na
ścianie” – tak się czuję i wcale mnie to nie dziwi, bo zgrabiłam całe ubite
duże pudło śmieci i na dobrą sprawę, póki nie wywiozą pudła, to nie bardzo mam
nawet gdzie magazynować śmieci. Śmieci w ogrodzie, to głównie liście i trochę
jabłek, które bardzo późno spadły. No igiełki z jałowca i świerków, tak czy
siak trzeba poobcinać pograbić i uprzątnąć gdzieś tak przez 4 dni, później już,
będzie tylko kosmetyka.
Obiadek dziś szybki,
barszczyk czerwony z ogonkami pieczarek i pasztecikami.
Teraz idę się zdrzemnąć
i kości rozprostować.
Podrzemałam a za oknem
dalej mży, nie pada mocno, ale taka mżawka uniemożliwia przebywanie w ogrodzie
tym bardziej, że wczoraj przeholowałam mocno. Oj przydałby się masaż albo
ciepła kąpiel. Może kąpiel sobie zrobię. Póki, co zjadłam lody. Czułam, że
muszę i faktycznie teraz mam 80 cukier, czyli mogłam mieć niżej mam ostatnio
straszne skoki cukru.
A idę do ogródka
zobaczyć jak kwiatki się mają.
Jest ich coraz więcej,
ale wróciłam, bo ogród jest jak narkotyk, mimo mżawki schylam się, jakieś
liście odgarniam a czuję już, że mam mokre skarpetki. Nie muszę poczekać aż się
zrobi sucho, bo się przeziębię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za notkę i pozdrawiam