BAJSZA
Wszelkie
podobieństwa do osób, zdarzeń i miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie
przypadkowe!!! Hi, hi
„Balansować na linie wysoko ponad spojrzeniem Twych oczu”
Noc,
myśli
bujały się
jak stare latarnie
skrzypiąc na wietrze.
Lada dzień będą Święta
a jego ekscentryczne skojarzenia,
były tak stłamszone przez życie, że aby je
rozbudzić
zapalał świecę wierząc w jej magiczną moc.
Ogień jak dawniej, pulsował, drgał i czarował.
Wtopił się bez reszty w migoczący, wątły płomyk.
Ogrzewał nim skołatane serce no, bo co mu
zostało?
Nagle ujrzał jak jego dusza lewituje wysoko
nad światem
wolna od myśli
i ciała a on bezdusznie siedział tu przed tą świecą, maczając usta
w już zimnej
czarnej kawie
czując, że dopiero teraz jest całkowicie stracony, porzucony przez
wszystkich,
wszystkich,
odtrącony
Nie dość, że
bezmyślny,
to do tego jeszcze pozbawiony tego, co inni duszą nazywają, ograbiony z czci i wiary.
Zgasił świecę, ułożył
pod poduszką
pojedyncze bezładnie rozrzucone słowa.
Cholera jutro trzeba będzie układać je od nowa.
Cholera jutro trzeba będzie układać je od nowa.
bajsza
Bajszo!
OdpowiedzUsuńczytałam cztery razy. Nie pomyśl sobie, że jestem taka tempa.
To wszystko z zachwytu!
Serdecznie pozdrawiam
Buziaczki Łucjo. Śpij słodko
OdpowiedzUsuńDobranoc kochani
OdpowiedzUsuń