BAJSZA
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń i miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe!!! Hi, hi
„Balansować na linie wysoko ponad spojrzeniem Twych oczu”
* * * *
Aniu
to dzięki Tobie dzisiaj, zrobiłam naprawdę dietetyczny i artystyczny obiad.
Pierś w różach
Pierś
z indyka/wcześniej ugotowana/, ale na talerzu 1/10 piersi posmarowana lekko oliwą
bazyliową /kupiłam w sklepie i polecam wszystkim, bo jest super do wszystkiego/ i
posypana Pesto z peperoncini, wrzucam na 10 min do piecyka/ja mam taki maleńki
energooszczędny do przygrzania 2 porcji/.
Na
talerzu dekoruję sosem czosnkowym/robię sama/- przepis podam innym razem.
* * * *
KOCHANI – to jest szalenie ważne!!!!
* * * *
KOCHANI – to jest szalenie ważne!!!!
WYRZUĆCIE
MIKROFALÓWKI a kupcie sobie taki maleńki piekarnik elektryczny.
Mikrofalówka
zabija wszystkie wartości odżywcze, jak z niej korzystacie możecie równie
dobrze jeść papier toaletowy na zimno i nie wiem czy w nim nie będzie więcej
wartości niż w jedzeniu wyjętym z mikrofalówki J.
Ziemniaczki
obrane ze skórki i dalej krojone jakby się obierało jabłko w konkursie na
najdłuższą obierzynę.
Wkładamy
na gorący tłuszcz takie obierzyny w kształcie róż. Środek ziemniaka też smażymy
dosztukujemy różę w środku na talerzu.
Dziewczyny
pamiętajmy, że przed obiadkiem dobrze jest się gdzieś ruszyć – na pół godziny
na rower albo w ogrodzie, jak kto ma może sobie troszkę poćwiczyć z jakimś chwastem
najlepiej.
Na
talerzu układamy jeszcze śliweczkę wyciętą w różę, jabłuszka kawałek w listek,
troszkę zieleniny/u mnie pietrucha tym razem jarmuż i czerwona cebulka/ i szaloną improwizację z pomidorkami koktajlowymi i
truskaweczką jak ktoś ma – dla odrobiny dekadencji posypane wszystko grubo
tłuczonym kolorowym pieprzem.
Wylewamy na to pół łyżeczki do herbaty owej bazyliowej oliwy.
Obiadek
pyszny wcale nie kaloryczny – jest odrobina tłuszczu z oleju smażonych
ziemniaków/,ale potrzebny by organizm przyswoił niektóre witaminy z czerwonych
owoców i warzyw/, można też ugotować ziemniaki, utłuc i róże zrobić łyżką.
Wylewamy na to pół łyżeczki do herbaty owej bazyliowej oliwy.
Wieczorkiem
jeszcze dorzucę podwieczorek, bo mam pomysłów miliony J
W
filmiku jest talerz z obiadową kompozycją.
Udekorowany dodatkowo nasturcjami, które jak zapewne wiecie są jadalne.
Smacznego!!!
* * * *
Ogródek a właściwie wszystkie donice w ogrodzie, ale pod dachem podlane.
Udekorowany dodatkowo nasturcjami, które jak zapewne wiecie są jadalne.
Smacznego!!!
* * * *
Ogródek a właściwie wszystkie donice w ogrodzie, ale pod dachem podlane.
Kilka krzaczków
truskawek z trawnika wsadzonych na grządkę - puszczają mi się nie tam gdzie
trzeba.
No i
niespodzianka dla Maćka na kolację – hi, hi on do tego zrobił sobie 2 kanapki z
kiełbasą i serkiem.
Moja
kolacja jest ładna smaczna i niskokaloryczna, za to smakuje odlotowo i lekko ekscentrycznie.
Miał być podwieczorek, ale była praca i do kolacji zeszło.
Miał być podwieczorek, ale była praca i do kolacji zeszło.
Zaznaczam
osoby lubiące słodkie, mogą tu dorzucić więcej tej polewy czekoladowej. Ja niestety
ze względu na cukrzycę ograniczam do maximum cukry proste.
Bazą
całej kolacji jest jogurt miliandia z Piątnicy 7% tłuszczu gęsty z mascarpone - jego zaleta jest bez cukru.
10 młodych
gałązek mięty.
Garść borówek
amerykańskich,
2
plastry kiwi.
odrobina
polewy czekoladowej do ciast,
wafelek
do lodów,
plasterek
limonki.
Sposób
przyrządzenia;
Miętę
z bardzo małą ilością jogurtu, tniemy w mikserze, – po czym mieszamy z połową
jogurtu.
W drugiej
połowie tniemy połowę borówek amerykańskich.
Powinno
się wlewać jednocześnie zielonkawy i bordowy jogurt w pucharki, ale brakło mi
pomocnika, resztę borówek wrzucamy luzem w całości.
Przybieramy
waflem, polewą, kiwi i limonką.
Tu
można improwizować.
Basiu, artystko, obejrzalam twoje rózane cudenka na talerzu. Pewnie były, jak zwykle , pyszne. Jestem tylko po szklance wody z 2 łyzeczkami miodu gryczanego i po kawie. Teraz jednak lece do kuchni zjesc obiadek, bo mi narobilas chetki na jedzenie.Ja dzisiaj mam ziemniaczki z wody, tylko posolone, kapusta zasmazana (mmmmm, jest pyszna) i kotlet z piersi z kurczaka z Biedronki.Buziaczki. Paaa Ania Dz. (Magnolia)
OdpowiedzUsuńAniu naucz się jeść nie solone tylko pieprzone ziemniaki. Ja wcale nie używam soli tylko tyle, ile czasem jest w jakiejś przyprawie. To jest o wiele zdrowsze i szybciej się chudnie :) Buziaki
OdpowiedzUsuńCudowne potrawy, zaaranżowane niczym dzieła sztuki! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie. Życie jest sztuką - od nas zależy jak ją gramy ;)
OdpowiedzUsuńBajszo, Twoje potrawy to prawdziwe arcydzieła.
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że uwielbiasz słodkości.
Ja też lubię, lecz ze względu na przytycie. Muszę je ograniczać.
Przynajmniej u Ciebie poliżę sobie ekran monitora.
Ślę Ci moc serdeczności.
Dzięki uwielbiam ale mam cukrzycę i nie mogę jeść takich mocno słodkich. Więc często tak jest, że robię i mój kolega i pies najwięcej jedzą a ja fotografuję i jak Ty liżę ekran.
OdpowiedzUsuń