piątek, 21 września 2012

Piersi w różach ;)

BAJSZA

Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń i miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe!!! Hi, hi

http://bajszafotokul.blog.onet.pl/  mój blog ze zdjęciami
„Balansować na linie wysoko ponad spojrzeniem Twych oczu”
* * * *
Aniu to dzięki Tobie dzisiaj, zrobiłam naprawdę dietetyczny i artystyczny obiad.
Pierś w różach
Pierś z indyka/wcześniej ugotowana/, ale na talerzu 1/10 piersi posmarowana lekko oliwą bazyliową /kupiłam w sklepie i polecam wszystkim, bo jest super do wszystkiego/ i posypana Pesto z peperoncini, wrzucam na 10 min do piecyka/ja mam taki maleńki energooszczędny do przygrzania 2 porcji/.
Na talerzu dekoruję sosem czosnkowym/robię sama/- przepis podam innym razem.
* *
KOCHANI – to jest szalenie ważne!!!!
WYRZUĆCIE MIKROFALÓWKI a kupcie sobie taki maleńki piekarnik elektryczny.
Mikrofalówka zabija wszystkie wartości odżywcze, jak z niej korzystacie możecie równie dobrze jeść papier toaletowy na zimno i nie wiem czy w nim nie będzie więcej wartości niż w jedzeniu wyjętym z mikrofalówki J.
Ziemniaczki obrane ze skórki i dalej krojone jakby się obierało jabłko w konkursie na najdłuższą obierzynę.
Wkładamy na gorący tłuszcz takie obierzyny w kształcie róż. Środek ziemniaka też smażymy dosztukujemy różę w środku na talerzu.
Dziewczyny pamiętajmy, że przed obiadkiem dobrze jest się gdzieś ruszyć – na pół godziny na rower albo w ogrodzie, jak kto ma może sobie troszkę poćwiczyć z jakimś chwastem najlepiej.
Na talerzu układamy jeszcze śliweczkę wyciętą w różę, jabłuszka kawałek w listek, troszkę zieleniny/u mnie pietrucha tym razem jarmuż i czerwona cebulka/ i szaloną improwizację z pomidorkami koktajlowymi i truskaweczką jak ktoś ma – dla odrobiny dekadencji posypane wszystko grubo tłuczonym kolorowym pieprzem. 
Wylewamy na to pół łyżeczki do herbaty owej bazyliowej oliwy.
Obiadek pyszny wcale nie kaloryczny – jest odrobina tłuszczu z oleju smażonych ziemniaków/,ale potrzebny by organizm przyswoił niektóre witaminy z czerwonych owoców i warzyw/, można też ugotować ziemniaki, utłuc i róże zrobić łyżką.
Wieczorkiem jeszcze dorzucę podwieczorek, bo mam pomysłów miliony J
W filmiku jest talerz z obiadową kompozycją.
Udekorowany dodatkowo nasturcjami, które jak zapewne wiecie są jadalne.
Smacznego!!!
* *
Ogródek a właściwie wszystkie donice w ogrodzie, ale pod dachem podlane.
Kilka krzaczków truskawek z trawnika wsadzonych na grządkę - puszczają mi się nie tam gdzie trzeba.
No i niespodzianka dla Maćka na kolację – hi, hi on do tego zrobił sobie 2 kanapki z kiełbasą i serkiem.
Moja kolacja jest ładna smaczna i niskokaloryczna, za to smakuje odlotowo i lekko ekscentrycznie. 
Miał być podwieczorek, ale była praca i do kolacji zeszło.
Zaznaczam osoby lubiące słodkie, mogą tu dorzucić więcej tej polewy czekoladowej. Ja niestety ze względu na cukrzycę ograniczam do maximum cukry proste.
Bazą całej kolacji jest jogurt miliandia z Piątnicy 7% tłuszczu gęsty z mascarpone - jego zaleta jest bez cukru.
10 młodych gałązek mięty.
Garść borówek amerykańskich,
2 plastry kiwi.
odrobina polewy czekoladowej do ciast,
  wafelek do lodów,
plasterek limonki.
Sposób przyrządzenia;
Miętę z bardzo małą ilością jogurtu, tniemy w mikserze, – po czym mieszamy z połową jogurtu.
W drugiej połowie tniemy połowę borówek amerykańskich.
Powinno się wlewać jednocześnie zielonkawy i bordowy jogurt w pucharki, ale brakło mi pomocnika, resztę borówek wrzucamy luzem w całości.
Przybieramy waflem, polewą, kiwi i limonką.
Tu można improwizować.

6 komentarzy:

  1. Basiu, artystko, obejrzalam twoje rózane cudenka na talerzu. Pewnie były, jak zwykle , pyszne. Jestem tylko po szklance wody z 2 łyzeczkami miodu gryczanego i po kawie. Teraz jednak lece do kuchni zjesc obiadek, bo mi narobilas chetki na jedzenie.Ja dzisiaj mam ziemniaczki z wody, tylko posolone, kapusta zasmazana (mmmmm, jest pyszna) i kotlet z piersi z kurczaka z Biedronki.Buziaczki. Paaa Ania Dz. (Magnolia)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu naucz się jeść nie solone tylko pieprzone ziemniaki. Ja wcale nie używam soli tylko tyle, ile czasem jest w jakiejś przyprawie. To jest o wiele zdrowsze i szybciej się chudnie :) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne potrawy, zaaranżowane niczym dzieła sztuki! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję pięknie. Życie jest sztuką - od nas zależy jak ją gramy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bajszo, Twoje potrawy to prawdziwe arcydzieła.
    Zauważyłam, że uwielbiasz słodkości.
    Ja też lubię, lecz ze względu na przytycie. Muszę je ograniczać.
    Przynajmniej u Ciebie poliżę sobie ekran monitora.
    Ślę Ci moc serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki uwielbiam ale mam cukrzycę i nie mogę jeść takich mocno słodkich. Więc często tak jest, że robię i mój kolega i pies najwięcej jedzą a ja fotografuję i jak Ty liżę ekran.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga