piątek, 9 listopada 2012

Zamknięty krąg....

BAJSZA
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń i miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe!!! Hi, hi
„Balansować na linie wysoko ponad spojrzeniem Twych oczu”
* * * * *
Mój sublokator ciągle wraca wkurzony z pracy.
Zastanawiam się jak to możliwe, że ludzie nie potrafią sobie ułożyć życia zawodowego z współpracownikami.
Ja jak ktoś mnie denerwował unikałam go, ale tak naprawdę nikt mnie nie denerwował, bo w pracy kompletnie mi było obojętne, co ludzie robią.
No może ja miałam prawie całkiem niezależne stanowisko w sumie nikt mi się nie wcinał w moją pracę.
Tak czy inaczej on się ciągle w tej pracy wkurza, – więc będzie musiał mocno się spiąć, żeby do emerytury tam dopracować - jak go wcześniej nie zwolnią.
Wolałabym, by jakoś dotrwał, bo jest mi finansowo dzięki temu, że tu mieszka i pracuje trochę łatwiej gospodarować.
W sumie to nie powinno tak być, by człowiek był zależny od tego typu układów.
Prawda jednak jest taka, że nie ma, co wybrzydzać, choć powstaje taki zamknięty krąg.
To nie jest dobre. 
Nie mam niestety póki, co innego pomysłu na radzenie sobie samodzielne ze wszystkim. 
Zbliżają się Święta i pewnie on pojedzie do siostry a ja znów zostanę sama. 
Okropnie nie lubię tego czasu, gdy człowiek powinien być z kimś a jest tylko z psem.
Ej mój Szabajek jest kochany – dobrze, że choć on jest, bo dzięki temu w Święta nie beczę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga