czwartek, 23 lipca 2020

Czwarty dzień głodówki.

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie za zgodą autora
„non omnis moriar”- Horacy
~~~~~~~~~~~~~~
23 lipca 2020 r
              ❤             
Czwarty dzień głodówki.
Cukier rano 199 mg/dl - Lantus 9 j.m

Ciśnienie rano 134/70/66 ¼ tabl. Nebileninu.
Tradycyjnie ¼ witaminy C 1500 lewoskr. do popicia
Śniadanie 1 kanapka z cebulką + bób 45 ziaren jak będę bardzo głodna. Mam też borówkę amerykańską. Ona obniża ciśnienie, choć słabiej radzi sobie z głodem.
Bobu nie powinnam jeść, ale uwielbiam go - nie jest dobry na dnę moczanową, ponoć a u mnie to może być przypadłość genetyczna. 
Ma też wysoki /80/ indeks glikemiczny a więc cukrzycy powinni go unikać.
Mam ciągle za wysoki cukier rano.
Nie chcę zbyt wysokich dawek insuliny na noc, bo ostatnio po kilku wiśniach skoczył mi mocno cukier i wzięłam na noc 9 j.m 
i raptem cukier mi spadł niebezpiecznie nisko.
Co widać na glukometrze. W praktyce czuję to, bo zaczynam się tak pocić jakbym była za grubo ubrana.
Gdy śpię też się budzę, ale w czasie snu może być różnie, mogę przy takim cukrze zasnąć na amen.
Dlatego właśnie Insulinę biorę zwykle na 2 i pół godziny przed snem.
Pogoda się coś knoci, ja się nie rozpada to pojadę przejechać się troszkę rowerem. 
Raczej nie pojadę, bo deszcz wisi w powietrzu.

Ja tu głoduję a w najelegantszej restauracji u nas przysmaki włoskie serwują.
Buon giorno! Najwyższy czas na kulinarną podróż do Włoch! 
Makarony, świeże warzywa, proste - ale niebanalne połączenia smaków, a to wszystko w towarzystwie włoskiego wina!

Gorąco zapraszamy i zachęcamy do wcześniejszej rezerwacji stolików! 42 206 81 00 / gastronomia@fabrykawelny.pl 
Nieszczęśnikowi, to wiatr zawsze w oczy!!!
Ale grzmotnęło aż mi myszka z ręki wypadła a nie pada jeszcze, tylko ciemno się zrobiło. 

Serdecznie dziękuję przyjaciołom, wspierają mnie udzielając dobrych rad. 
Buziaki kochani. 
Tak sobie wymyśliłam, że w niedzielę nie będzie całkowitej głodówki, tylko będzie mi wolno zjeść nieduży obiad z mięskiem ok. 400 kal. 
Będzie mnie to motywowało do dalszego odchudzania, jednocześnie będę miała trochę radości w tym wszystkim. 
To chyba dobry pomysł, bo nie można przecież w nieskończoność się katować. 
Hura!!! W 4 dni schudłam 2 kg i 100g
                       Cukier wieczorem super 103 mg/dl 
                        Ciśnienie nieco gorsze 136/77/67. 
                                Samopoczucie super.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga