sobota, 6 maja 2023

Ostatni Mohikanin

 

  Bajsza

Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi 144412

Ściąganie pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści - jest zabronione – objęte prawem autorskim.

 6 maja 2023 

Odchodzę w mrok.

Boję się iść do szpitala, bo tam dadzą mi silne leki/zastrzyki/ przeciwbólowe i wmówią mi, że nic mnie nie boli i trzeba zrobić mi chemię.

Ból i skutki uboczne zjawią się w domu jak mnie wypiszą ze szpitala a zrobią to zaraz po chemii.

Wtedy nie będzie nikogo, żeby mi ulżył w cierpieniu.

Tak jak teraz nie ma nikogo.

Dziś przywieźli mi paczkę z akcesoriami stomijnymi.

Musiałam ją wnieść do mieszkania zwaliłam slę z nią z 2 stopni na posadzkę– bardzo potłukłam sobie kolano – a co by było gdybym złamała nogę?

 Pewnie jeszcze leżałabym od rana na posadzce.

Kto zrobiłby mi jedzenie, zmienił stomię, zajął się mną?

Kogo tak naprawdę ja obchodzę?

Wszyscy tylko naciskają żebym poszła do szpitala na dalsze leczenie.

Jakie będą jego skutki to już nikogo nie obchodzi.

Dzisiaj moja kuzynka lekarka powiedziała „już lepiej nie będzie”, ja to wiem bez lekarzy.

Chodzi o to w jak szybkim czasie będzie gorzej.

Tak gorzej, że już na lody nie będę miała ochoty a jedyną moją rozrywką będzie wymiana worka stomii.

Jeśli będę jeszcze wiedziała jak to robić.

Masakra!!!

Po ostatnim pobycie w szpitalu straciłam zupełnie zaufanie do służb medycznych.

Wielokrotnie i nie tylko w stosunku do mojej osoby były zachowania o charakterze odgrywek, co było wobec ludzi chorych i praktycznie bezbronnych wyjątkowo przykre żeby nie powiedzieć podłe.

Lekarze raz dziennie przechodzili przez salę a rzucone mimochodem do jakiejś pacjentki pytanie o samopoczucie czy zdrowie miało charakter kurtuazyjny.

Nie czekali nawet na odpowiedź. 40 lat temu jak miałam mieć operowaną śliniankę dr Piotrowski chirurg z innego łódzkiego szpitala przychodził kilka razy dziennie dotykal tę ślininkę żeby ją lepiej poznać.

Ktoś powie wtedy byłaś młoda i śliczna a teraz jesteś stara i nieapetyczna.

To fakt, ale starym też należy się szacunek i troska.

Należy się, ale pomyśl, czy tak uważają Twoi najbliżsi?

Masz odpowiedź odbiera im się nawet prawo do tego jak chcą umrzeć.

Stary jest już sfiksowany.

A nie?

Właśnie zjadłam na śniadanie pyszne lody o smaku tiramisu.

Kto je takie śniadania chory na raka?  

Tylko totalny fiks!

Teraz mi się przypomniało jak kupowałam moim rodzinnym staruszkom lody

Najbardziej się z nich cieszył dziadziuś, czyli wujek F.

 Ja nazywałam go w myślach „Ostatnim Mohikaninem”



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga