poniedziałek, 16 grudnia 2019

La Befana na szczęście nie ja.

Bajsza
 Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
~~~~~~~~~~~~~~
16 grudnia 2019 r
Bilety mam już wydrukowane.
Czuję się znacznie lepiej choć są momenty, gdy wyraźnie wyczuwam arytmię serca, no ale pewnie to już tak będzie zawsze.
Mam jednak inne zmartwienie, Agi piesek ostatnio choruje.
No cóż sa to psy, które jakby genetycznie mają kłopoty z układem trawiennym.
Dzisiaj musieli z nim jechać do lekarza mimo niedzieli, bo 2 dni wymiotował a już tak miał wcześniej i okazało się, że zaczopowały mu się jelita.
Teraz lekarka dała mu kroplówkę, więc nie jest za wesoło.
Święta z chorym pieskiem mogą być nieciekawe a i oni nie będą mieli głowy do przyjmowania gościa. Oby mu się poprawiło.
Może troszkę poczaruję
Włoski przesąd, które przynosi szczęście
Toccare il ferro/dotknij żelazka/;jak na ironię. Chodzi jednak chyba o to, by sparzyć się świadomie, to już później nic nie grozi.
Natale con i tuoi, Pasqua con i vuoi, / oznacza Boże Narodzenie spędzaj z rodziną, a Wielkanoc, z kim chcesz/
Szopka
Najważniejszym symbolem świąt Bożego Narodzenia we Włoszech są szopki, czyli włoskie presepe. Tradycja budowania imitacji miejsca narodzin Jezusa powstała w 1223 roku, kiedy to pierwszą szopkę zbudował św. Franciszek z Asyżu.
Dzięki, któremu mam wieczny odpust od pomniejszych znaczy nie śmiertelnych grzechów, gdyż w tym małym kościółku zbudowanym przez niego uczestniczyłam w takiej mszy, gdzie dawali taki odpust.
Obecnie szopki zdobią centra miast, kościoły, place, a ich mniejsze wersje znajdują się w każdym domu.
Włoskie szopki są bardzo oryginalne, a pomysłowość ich twórców często nie zna granic.
Najczęściej są budowane własnoręcznie, postaci są rzeźbione z drewna lub lepione z gliny lub masy solnej.
W niektórych rodzinach każdego roku szopka jest rozbudowywana, dodawane są nowe elementy lub postaci.
Co ciekawe, szopki nie są budowane wyłącznie, jako odzwierciedlenie stajenki.
Można spotkać szopki w kształcie góry, w kształcie jaskini, szopki,
 
jako miasta, etc.
Boże Narodzenie po włosku;
potrawy wigilijne
Boże Narodzenie po włosku kojarzy się również z wyśmienitym i różnorodnym jedzeniem.
Włosi 24 grudnia wspólnie z rodziną zasiadają do kolacji wigilijnej, czyli La Vigilia di Natale.
Jest to czas wspólnego, rodzinnego spożywania posiłku, ale także czas oczekiwania na pasterkę, będącą kulminacyjnym punktem wieczoru.
W bardziej konserwatywnych domach Włosi zasiadają do kolacji dopiero po pasterce!
Wigilia z pewnością nie jest tak uroczystą kolacją, jak w Polsce.
Przykładowo Włosi nie przełamują się opłatkiem i nie składają sobie przy stole życzeń świątecznych.
Moje dziecko z tego powodu jest chyba bardzo szczęśliwe, bo nigdy nie lubiła tych życzeń.

W trakcie kolacji wigilijnej, składającej się z 13 dań, nie jest spożywane mięso, a jedynie ryby, owoce morza i oczywiście w zależności od regionu – wszelkiego rodzaju pasta.
Najpopularniejszą rybą jest węgorz i dorsz, a z owoców morza spożywa się: kalmary, anchois, małże i ośmiornice.
Rodzaje podawanych przysmaków różnią się w zależności od tego, w którym regionie akurat się znajdujemy.
I tak: na południu Włoch, szczególnie w okolicach Neapolu podawane jest vermicelli alle vongole, czyli długi cienki makaron z małżami.
Na północy – w Lombardii podawane jest lasagne con anchois. W Apulii króluje spaghetti con il tonno. W Toskanii jada się scampi i vongole.
Po kolacji Włosi grają w karty lub tombolę.
W niektórych domach zaraz po kolacji wymieniane są prezenty.
O północy Włosi udają się na tradycyjną Pasterkę.
Po powrocie do domu z kościoła jest odpowiedni moment na składanie sobie życzeń z okazji Świąt, przy kieliszku wina lub szampana.
Niektórzy dopiero po pasterce obdarowują się prezentami.
Święta Bożego Narodzenia we Włoszech to dla wszystkich mieszkańców Półwyspu Apenińskiego szczególny czas.
Okres świąteczny zaczyna się właściwie od 8 grudnia. Ulice miast zaczynają rozświetlać świąteczne iluminacje i otwierane są jarmarki bożonarodzeniowe. Okres świąteczny kończy się dopiero w Święto Trzech Króli, czyli 6 stycznia.
Słynne włoskie powiedzenie: Natale con i tuoi, Pasqua con i vuoi, które oznacza Boże Narodzenie spędzaj z rodziną, a Wielkanoc, z kim chcesz dobrze odzwierciedla ducha tych świąt.
Boże Narodzenie to czas, który Włosi poświęcają rodzinie, spędzając go wspólnie w radosnej i luźnej atmosferze.
Czy włoskie bożonarodzeniowe tradycje różnią się od naszych?
Oceńcie sami – jak wygląda Boże Narodzenie po włosku. 
Tradycyjna szopka bożonarodzeniowa stanowi najważniejszy symbol
Najsłynniejszą żywą szopkę można zobaczyć na Piazza di Spagna w Rzymie, gdzie rokrocznie jest budowana specjalnie na tę okazję.
Jednakże największą szopkę podziwiać można w Neapolu, który uznawany jest za stolicę szopek. Neapolitańska szopka zbudowana jest z przeszło 600 elementów, wyrzeźbionych z drewna, gdzie postaci są ubrane w prawdziwe szaty uszyte z materiału.
 Popularny u nas symbol świąt, czyli choinka, we Włoszech nie jest aż tak rozpowszechniony.
Tradycja przystrajania choinki dotarła do Italii dopiero w XIX wieku.
Obecnie jedynie, w co czwartym włoskim domu staje choinka.
W niektórych domach, albero di Natale, czyli właśnie choinka przystrajana jest już 8 grudnia, a rozbierana dopiero 6 stycznia.
Włosi na choince wieszają zarówno bombki, jak i ręcznie wykonane ozdoby, girlandy, łańcuchy, szyszki, a także suszone owoce.
Boże Narodzenie po włosku – potrawy wigilijne
Boże Narodzenie po włosku kojarzy się również z wyśmienitym i różnorodnym jedzeniem.
Włosi 24 grudnia wspólnie z rodziną zasiadają do kolacji wigilijnej, czyli La Vigilia di Natale.
Jest to czas wspólnego, rodzinnego spożywania posiłku.
Lasagna con frutti di mare
Boże Narodzenie po włosku
25 grudnia, czyli I dzień świąt to dzień najbardziej uroczysty, podczas którego rodzina ponownie gromadzi się przy wspólnym stole przy obfitym obiedzie.
Jest to prawdziwa uczta, która może trwać godzinami.
Zaczyna się tradycyjnie od mających zaostrzyć apetyt antipasti: oliwek, regionalnych szynek i serów. Następnie, na stole nie może zabraknąć primi, czyli makaronu.
W tym zakresie także występują różnice w zależności od regionów.
Na północy popularne są faszerowane mięsem tortellini, podczas gdy na południu króluje lasagna nadziewana mięsem wieprzowym i kilkoma rodzajami serów.
Primi – tortellini nadziewane mięsem
Podawane są także zupy – można spotkać się z rosołem lub zupą z pora z pieczonymi ziemniakami, truflami i przepiórczymi jajkami.
Daniem głównym jest sztuka mięsa.
Najczęściej jest to jagnięcia, drób, cielęcina lub wieprzowina.
Dodatkiem do potraw mięsnych najczęściej są ziemniaki wraz z warzywami.
 Ciekawostką jest danie o dźwięcznie brzmiącej nazwie lo zampone.
Jest to świńska noga nadziewana mielonym mięsem wieprzowym.
Obecnie jest serwowana także, jako tradycyjna potrawa noworoczna.
Z dań faszerowanych warto wspomnieć także o il, cotechino czyli faszerowanych mielonym mięsem wieprzowym - jelitach. 
Świąteczne i dolci
Na świątecznym stole nie może oczywiście zabraknąć i dolci, które towarzyszą każdemu posiłkowi w tym kraju.
Jednakże przy tak doniosłej okazji, jaką są Święta Bożego Narodzenia nie znajdziemy tiramisu czy pannacotty.
Tradycyjną włoską słodkością podawaną po uroczystym obiedzie, (ale także po wigilii) jest panettone,
czyli wysoka babka drożdżowa nadziewana bakaliami.
Panettone pochodzi z Mediolanu, a jego nazwa pochodzi od słowa pane oznaczającego po prostu chleb. Zgodnie z jedną z licznych legend dotyczących powstania tego przysmaku – pierwsze Panettone upiekł piekarz o imieniu Antonio, który zakochał się w księżniczce i chciał ją oczarować swoim wypiekiem. Pewnego dnia do ciasta na chleb dodał masło, cukier, jajka, cytron i rodzynki, tworząc wspaniałą wysoką babkę, tak powszechnie dziś znaną.
Nazwa Panettone pochodzi od Pan di Toni, czyli chleb Toniego.  
Wśród innych tradycyjnych włoskich świątecznych słodyczy wyróżnia się także pandoro, czyli wysoką babkę w kształcie gwiazdy, pochodzącą z okolic Verony.
Kolejnym wypiekiem jest panforte, czyli chleb z dodatkiem orzechów, miodu i kakao, przypominający nasz piernik.
Popularne są także torrone, czyli nugaty pochodzące z okolic Wenecji oraz panpepato, czyli znane nam pierniczki.
Na południu Italii, szczególnie w okolicach Neapolu niesłabnącą popularnością cieszą się małe pączusie zwane struffoli.
Ich przygotowanie jest banalnie proste – wystarczy małe kuleczki ciasta usmażyć na głębokim tłuszczu (tak jak pączki), a następnie obtoczyć je w miodzie i kandyzowanych skórkach owocowych.
Na Święta przysmak ten układany jest w piramidy na talerzach i na końcu obsypywany cukrowymi kolorowymi kuleczkami.
La Befana
Okres świąteczny we Włoszech kończy się w dniu 6 stycznia, czyli w Święto Trzech Króli zwane Epifania. W noc poprzedzającą to święto do grzecznych dzieci przychodzi La, Befana czyli brzydka, stara czarownica latająca na miotle, która przynosi prezenty.
Na szczęście już mnie nie będzie, więc za starą brzydką czarownicę, latającą na miotle nie muszę robić.
Według legendy, Befana dowiedziała się o narodzinach Jezusa od Trzech Króli i chciała udać się złożyć mu pokłon.
Jednak po drodze zabłądziła i nie zdążyła przywitać małego Jezuska w stajence.
Od tego czasu nieustannie lata po świecie na miotle i podrzuca prezenty do domów, w których są małe dzieci, licząc na to, że w którymś jest właśnie Dzieciątko Jezus.
Mam nadzieję, że może Ania Polonia, która spędziła we Włoszech kilka lat coś tu doda od siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga