BAJSZA
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń i miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe!!! Hi, hi
„Balansować na linie wysoko ponad spojrzeniem Twych oczu”
* * * *
M.
pojechał znów jakąś połamaną laskę wymasować a ja nie bardzo miałam pomysł na to,
co mam robić z tak ładnie zapowiadającym się weekendem, ale mój ex się
pozbierał z depresji i skosił trawnik obok domu.
W
sumie szkoda, bo miałam te chaszcze sfilmować.
Chciałam zrobić takie czołganie
się przez zarośla, ale popsuł mi zabawę.
Oczywiście
on tyłu ogrodu, czyli tego, co ja uprawiam nie kosi, ale skoro kosiarka była
już wyjęta postanowiłam i ja skosić.
Nie
mogłam od razu, bo gotowałam pyszny obiadek.
* * * *
Szczepan
miał mnie zabrać do radomskiego skansenu, ale chyba jakaś młodsza laska, mu się
trafiła.
On
jest taki jakby właśnie, ktoś przejechał przez niego kosiarką i jeszcze się nie
otrząsnął, – więc może i dobrze, – choć oboje kochamy fotografować i nawet w
tym jego szoku przed ogarnięciem się zawsze mamy, o czym rozmawiać - tylko zastanawiam się jakim on jest kierowcą.
No cóż
zapomniał o mnie.
Ja zaś
zabrałam się za super obiadek i uzgodniłam z exem, że ma mi zostawić kabel to
skoszę resztę za jakieś 3 godziny.
A na samotny obiadek – zrobiłam;
Pieczarki
faszerowane w zapiekanych jabłkach
Składniki;
*
ponad ¼ kg zgrabnych pieczarek,
* 1
bułka najlepiej z dnia wczorajszego,
*
czubata łyżka natki pietruszki,
*
kilka listków lubczyku,
* 2
listki bazylii,
*
odrobina koperku,
* 2
duże ząbki czosnku
* ¼
łyżeczki soli
* 2 łyżki
miękkiego masła
*
kilka kropel miodu,
*
pieprz do smaku,
* sok
z połowy grejpfruta
* tyle
jabłek, żeby w każdą połówkę mieściła się pieczarka
Wykonanie;
Pieczarki
czyszczę, wyrywam nóżkę (brzmi tragicznie, wiem ;)
* łyżeczką
wydłubuję ciemne blaszki - takie pieczarki nadają się już idealnie do
faszerowania.
* kajzerki
tnę w drobną kostkę i przekładam do miski.
Ząbki
czosnku obieram z łupinki i rozcieram na papkę lub wyciskam w maszynce.
Pietruszkę,
koperek, lubczyk, bazylię - tnę dość drobno.
Dłonią
mieszam bułkę, pietruszkę, czosnek, połowę soku i masło.
Lekko ugniatam, aby całość równomiernie przeszła zapachem i smakiem.
Pieczarki wypełniam farszem, układam na wydrążonych połówkach jabłek z kroplą miodu na dnie wydrążenia i odrobiną soku z grejpfruta – układam ciasno w naczyniu żaroodpornym.
Lekko ugniatam, aby całość równomiernie przeszła zapachem i smakiem.
Pieczarki wypełniam farszem, układam na wydrążonych połówkach jabłek z kroplą miodu na dnie wydrążenia i odrobiną soku z grejpfruta – układam ciasno w naczyniu żaroodpornym.
Przed
podaniem zapiekam około 20 minut – mają być podpieczone ledwo złocące się
grzanki,
a jabłka/puszyste/.
Jak
piekarnik za mocno piecze przykryć po podpieczeniu grzanek luźno folią
aluminiową, żeby jabłka doszły a grzanki się nie spaliły
* * * *
Kotlet de volaille
Składniki;
*piersi z kurczaka (ok. 150 g każda; większe
nie uduszą się dostatecznie w środku)
1/4
kostki solonego masła
1
ząbek czosnku (bardzo drobno pokrojony)
1/2
małej, czerwonej cebuli (bardzo drobno pokrojona)
2
łyżki posiekanej natki pietruszki
sok z
1/2 cytryny
1
jajko
mąka
(ok. 8 łyżek)
bułka
tarta (ok. 8 łyżek)
klarowane
masło do smażenia (lub opcjonalnie: olej)
sól,
pieprz, pieprz czosnkowy
Wykonanie;
Piersi delikatnie rozbijamy
tłuczkiem (powinny być cienkie, ale nie powinny się podziurawić).
Do rozbijania najlepiej włożyć
je w foliowe woreczki – mięso nie będzie pryskać).
Masło
dusimy widelcem, dodajemy czosnek, cebulę i pietruszkę oraz sok z cytryny.
Dokładnie
mieszamy - formujemy mały wałeczek.
Maślane
wałeczki/jest ich tyle ile ma być kotletów/ układamy na roztłuczonym mięsie,
zawijamy brzegi i ciasno zwijamy w roladkę.
Spinamy
1-2 wykałaczkami.
Roztrzepujemy
jajko widelcem, doprawiamy solą, pieprzem i pieprzem czosnkowym.
Roladki
obtaczamy w mące, potem maczamy w jajku, i jeszcze raz w mące a na koniec
panierujemy w bułce tartej.
Smażymy
na dobrze rozgrzanym, klarowanym maśle (lub opcjonalnie na oleju), najlepiej
każdy kotlet osobno, na niezbyt dużym ogniu.
Czas
smażenia jednego kotleta powinien wynosić ok. 10 minut, podczas których
panierka nabierze złoto-brązowego koloru, a mięso dobrze udusi się od środka.
Każdy
usmażony kotlet osączamy na papierowym ręczniku.
Ze świeżo
upieczonego kotleta de volaille po przekrojeniu delikatnie tryska masło.
Sałatka z ogórka, młodziutkiej cukinii.
2
młode cukinie wielkości młodej marchewki, takie, w których nie wykształtowały
się jeszcze ziarna.
1
ogórek
Kilka pomidorków
koktajlowych, papryka marnowana, koperek, ząbek czosnku, sos czosnkowy gotowy,
pieprz do smaku.
Cukinię
tnę w długie paski nożykiem od obierania ziemniaków, ogórka tnę temperówką do
warzyw, pomidorki w ćwiartki i plasterki, czosnek w bardzo drobną kosteczkę, „pieprzę
sobie” hi, hi.
Prószę
pociętym koperkiem, dekoruję sosem czosnkowym.
Po
zjedzeniu obiadu padłam jak kawka.
Zatem
kosić poszłam jak wstałam o 16 tej.
Ledwo zaczęłam
wrócił M i musiałam mu obiadek przygrzać, bo obiad był zbyt skomplikowany, żeby sam
sobie poradził.
Dowiedziałam
się od exa, że rozmawiał z A i pokazywała mu widok z oka – cholera mnie wzięła,
– bo do mnie znów od lipca się nie odzywała i widoku z okna nie widziałam a chciałabym.
* * * *
A - jesteś
@ i tyle.
Ledwo
dycham powinnam zmierzyć cukier, bo zmęczyłam się strasznie tym koszeniem – no mam
68 – mogę sobie torcika troszkę zjeść.
Robert
z Niemiec napisał do mnie;
„Wydaje mi się, że psy bardziej zasługują na nasza miłość niż ludzie.”
„Wydaje mi się, że psy bardziej zasługują na nasza miłość niż ludzie.”
Oczywiście
ja odpisałam mu to, co w tym momencie czułam.
„…nie sądzę zarówno psy jak i ludzie potrzebują miłości.
„…nie sądzę zarówno psy jak i ludzie potrzebują miłości.
Miłość
uskrzydla powoduje, że wszystko znów ma sens, powoduje, że mamy tyle do
ofiarowania.
Jedno,
o czym każdy marzy to by być kochanym.
Jednak
jeszcze cudowniej
jest
samemu kochać i czuć, że miłość jest jak mgła, która nas otula….”.
Teraz
jednak zastanawiam się czy on przypadkiem nie ma racji, bo przecież jak bardzo jesteśmy
nieszczęśliwi, gdy czujemy, że nie jesteśmy kochani, mimo, że sami serce oddaliśmy
na dłoni.
Życie
nie jest czarno białe i lepiej się nie zagłębiać w takie dywagacje, bo tylko
się sfrustrujemy a na co nam to.
Delektujmy
się smakami i przytulajmy do siebie, te kamienie, które potrafią ogrzać nasze
serce.
Brak komentarzy:
Nowe komentarze są niedozwolone.