wtorek, 7 maja 2019

druga połówka pomarańczy

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
7 maja 2019 r
~~~~~~~~~~~~~~
Kochani już nawet nie publikuję, tych zachwytów, które wypisujecie pod moim adresem w blogu.
Od czasu jak wyszłam ze Smart Page znaleźliście mnie tu i piszecie różne zupełnie absurdalne rzeczy.
Rozwodzicie się nad moją głębią, talentami i tym podobnymi zaletami.
 Sorry nie chcę nikogo urazić, ale niektórym mężczyznom kompletnie brakuje samokrytycyzmu.
Oczywiście jestem w stanie zakochać się nawet w Quasimodo - Victora Hugo.
Wśród literackich postaci było wielu dziwnych delikatnie mówiąc mężczyzn jednak życie przynosi też przecież różne niespodzianki i stwarza najdziwniejsze sytuacje każdego dnia.
Zakochać się tak, pod warunkiem, że ten mężczyzna ma jawne lub ukryte piękno w sobie i jest ono tak oczywiste i niekwestionowane, że nie zwątpię w nie nigdy.
……………………
Zatem kochani mam sporo lat i świadomość, że być może nie za wiele czasu zostało mi na to kochanie.
Mam też świadomość upływającego czasu i poważnie zastanawiałam się ostatnio czy przygarnąć psa, bo kto się nim zajmie gdybym ja np. zachorowała.
Gdybym miała mężczyznę przygarnęłabym też i psa.
………………………
Rozumiem, zatem, że kręcą się wokół mnie kompletni desperaci, których już nikt nie chce i którzy uważają, że taka stara baba powinna się cieszyć z każdego ochlapusa, który się do niej zbliży i zechce w ogóle na nią spojrzeć, swoimi kaprawymi, maślanymi, rozmemłanymi z przepicia ślepiami.
Otóż – nie - kochani.
Możesz być nawet brzydki, ale bez przesady, żadne narośle na nosie czy w innych newralgicznych miejscach nie wchodzą w rachubę.
Mimo swojego wieku i cukrzycy mam bardzo dobry wzrok i jestem niepoprawną estetką. 
Nie cierpię też odoru alkoholu parującego na kacu od mężczyzny.
Włosy też wolę, żeby pan miał choćby liche, ale zadbane, nie lubię łysych, bo nie ma, za co pociągnąć jak coś przeskrobie.
Sine nosy też mnie odpychają, wiadomo od czego takie się robią, albo takie z dużymi porami od wyciskania jakichś zaskórniaków czy wągrów.
………………………….
Mężczyzna powinien oględnie mówiąc być zadbany na co dzień.
Dobrze, by było, żeby czasem chodził do kosmetyczki, robił sobie dość regularnie pedikiur, sam lub w odpowiednim gabinecie.
To tyle z grubsza, co do wyglądu.
Oj jeszcze, nie może być kurduplem, bo ja mam 164 cm i lubię ciągle jeszcze chodzić w butach na obcasach.
Jeśli zaś planuje jakieś zbliżenia, powinien zadbać o swoje owłosienie, w zakamarkach, naturalnie nie mówię już o częstym myciu się i używaniu jakichś nie agresywnych dezodorantów. Mężczyzna, który choruje na grzybicę, gruźlicę i inne choroby przenoszone tak czy siak, nie ma żadnych szans, gdyż ja
bardzo dbam o swoje zdrowie i dla chwili wątpliwej przyjemności go nie poświęcę.
……………………….
Już ten wstęp zapewne wielu panów zniechęci a to dopiero uwertura do dalszego ciągu.
Młokosy znaczy poniżej 60 odpadają, nie chcę, żeby mi mówił, że jestem próchno. Muszę mieć możliwość się odciąć podobnym epitetem, nim się rozstaniemy.
Mam też potrzeby intelektualne, inteligencję emocjonalną i ewentualne odczuwanie empatyczne świata i ludzi.
Może nie jestem miss Mazowsza, ale pragnę być podziwiana choćby za swoje wnętrze, mam też inne atuty do podziwiania i aby je ujawnić potrzebuję zachęty i to nie byle, jakiej.
Jędrku, który 3 raz już do mnie piszesz.
Królu złoty, jak ja bym miała 38 lat, to wstydziłabym nawet po prośbie, zwracać do starszej pani.
Pomyśl, co ja z ciebie bym miała za pociechę, pewnie nie pracujesz, albo gdzieś na budowie. 
Klniesz jak szewc przy robocie, potrzebujesz zapewne wielu piw i kumpli do balang i melanżu. 
Na co ci kobieta w moim wieku?
Pomijam fakt, że ani nie piję ani nie palę.
Potrzebuję owszem kogoś do rozmów na pewnym poziomie i nie myślę tu absolutnie o rusztowaniach.
Innym starszym panom też dziękuję za wyrazy uznania. 
Zastanawia mnie za to gdzie, kiedy i z czego mężczyzna w moim wieku zrobił licencjat?
Piszesz licencjat z BHP.
Nie wiem, ale chyba zaliczyłeś po pijaku wypadek na budowie i przymusowo wysłali cię na kurs.
Matko słodka, co ci ludzie wymyślają. 
Nie jestem nierozgarniętą blondi i kitu w papierku po raffaello mi nie wciskaj.

Kochani nie reklamuję balsamu do zwłok ani nie wystąpię w programie TVP o Alzheimerze, bo co prawda pogubiłam się w tych swoich wymaganiach – powinnam znacznie więcej napisać, ale też biorę pod uwagę, że przecież nie jesteście krytyczni wobec siebie bez szczegółów i tak was już pewnie totalnie wkurzyłam. 
A że mam bardzo wybujałą wyobraźnię już widzę, jakie przekleństwa pod moim adresem rzucacie w swoim zwierzęcym zacietrzewieniu.
..........................
 Nie o to mi chodziło, by was rozwścieczyć tylko, by uświadomić wam, jakich atutów nie macie by zalecać się do mnie. 
Sama z sobą bawię się naprawdę dobrze i radzę sobie w wielu domowych sytuacjach, wiedzą to ci, którzy mnie lepiej od was znają. 
Nie jeden mężczyzna wymięka przy mnie, zatem, nie sądźcie, że odeszłam z tego Smart Page, bo nie miałam powodzenia, ale dlatego, że już nie mam siły patrzeć na niektóre zakazane gęby. 
To mi psuło nastrój na cały dzień.
 Żeby zrozumieć, dokąd zmierzam, muszę zrozumieć, kim jestem i kim byłam – sama bez byle, jakiego faceta w tle. 
............................
Ten cudowny pewnie wciąż na mnie czeka i spotkamy się bez pomocy sił nadprzyrodzonych a jeśli nawet nie - to zostanie w nas poczucie, że jednak gdzieś jest ta nasza druga 
połówka pomarańczy i wciąż mamy na nią apetyt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga