czwartek, 2 maja 2019

O czym marzyć?

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
2 maja 2019 r
~~~~~~~~~~~~~~
Zastanawiam, czemu tak się dzieje, że kobieta już po 60-tce jest traktowana jak wrak, który powinien wziąć się za różaniec zapomnieć o marzeniach a jak nie chce to ją w glebę wcisnąć, niech się nie wygłupia, bo w jej wieku już nie przystoi. 
Zatem może o tym myśleć?

„Rany kobity, jakie wy skomplikowane i nienasycone jesteście…, dlaczego zawsze chcecie tego „czegoś”? Tego „wiecej”? 
Dziś, teraz, tutaj. Każda pani powinna to powtarzać zamiast paciorka. 
Ciesz się tym, co masz..”  
Tak pisze mój znajomy fotograf, który jak pamiętam miał kiedyś jeszcze szalone marzenia. Sądzę, że ma je do dzisiaj, bo chyba nie starcza mu jak pisze playboy, w którym jest wszystko, co lubi: cycki, motocykle, sport.
Postanowiłam głębiej poszukać, bo myślę sobie, że może ja jestem jakaś trefna albo spaczona. 
Mam różne chcenia", nie myślę ani o różańcach ani o paciorkach. Chciałabym się w tym życiu, które mi jeszcze zostało czegoś nowego nauczyć a może nawet uświadomić niektórym kobietom, że im się jeszcze też należą marzenia i że nie powinny z nich rezygnować.
...........................
Pomyślałam, że poszukam jakiejś strony, np. traktującej o modzie kobiet po 60-tce. 
Oglądam ostatnio fashion Kids – magazyn mody. 
Najwybitniejszych kreatorów mody kolekcje się pokazuje, tylko zastanawiam się, czemu Kids. 
Kto się ma w to ubierać i w co ubierać ma się pani po 60-tce. 
Tam niestety takich kreacji dla mnie nie ma. 
W Necie modowe kreatorki to młodziutkie siuśki, które robią stylizacje pod siebie a o swoich babciach nie myślą, bo babci już się przecież nic nie należy. 
Rozmawiałam wczoraj wieczorem z moim serdecznym kolegą i on też mnie pytał, po co ja jeszcze kupuję sobie różne ciuchy i ładuję je po krótkim czasie w kolejne walizki. Na co mi to wszystko. 
Nie chciałam być niegrzeczna, no może inaczej miałam wielką ochotę być niegrzeczna. 
Mam taką bluzkę z napisem „od jutra będę grzeczna”, jednak zachowałam się z klasą i tłumaczyłam jak krowie na granicy, że jak sobie sama prezentu nie zrobię, to nikt inny mi nie zrobi. 
Wtedy usłyszałam, że jak chciał mi zrobić bardzo pożyteczny prezent, to odmówiłam. 
To prawda, bo mnie pożyteczne prezenty nie cieszą. 
Cieszą mnie a raczej dają mi odrobinę szczęścia prezenty bardzo niepraktyczne a takie, które po prostu mi się podobają. 
Ta zwariowana sukienka z motylami, właśnie przyszła z Chin czy Japonii, czort to wie. 
Jest tyci za krótka, znaczy pupę przykrywa, ale to raczej tunika na spodnie. Tak czy siak będę w niech z motylkami fruwała czasami. 
Od razu odkleiłam połowę brylancików, które diabli wiedzą, po co przykleili przy dekolcie. 
Strasznie tandetnie, to wyglądało zostawiłam tylko kilka najmniejszych, choć nie wiem czy i tych nie odkleję. 
Natomiast buty są zarąbiste. 
Są w cielistym kolorze. Sandały na prawdziwym korku. 
Już bardzo dawno nie miałam tak lekkich butów. 
Obcas/koturn i platforma/ też jest spora, więc nóżki będą prezentowały się cudownie. 
Dalej szukałam strony z modą dla pań w moim wieku.
Nawet na FB znalazłam coś, co deklarowało modę, ale… 
„Moda zdrowie i uroda po 60”.
Są tam różne rady; między innymi 
Niestety o modzie nie ma praktycznie nic. 
Czemu? 
No właśnie, panie w naszym wieku powinny już szykować się pewnie do przejścia a nie modą się zajmować.
Cóż jestem dość mocno szurnięta – szczególnie w temacie mody – no i paru innych też, więc spróbuję to jakoś posklejać i może na początek na blogu a później może i FB stronkę o modzie dla starszych pań założę.
Zacznijmy od tego, że moda, to nie tylko ciuchy, ale również sposób bycia, aktywność ruchowa i szacunek dla innych może mniej doświadczonych ludzi. 
Moda to też marzenia. Te małe i te ogromne. 
Wszystko zależy od tego czy nam się jeszcze „CHCE” czy mamy potrzebę, wykąpać się, umalować paznokcie, ogarnąć włosy, posmarować się kremami i na koniec odrobinę cudnego zapachu rozpylić wokół, by mieć poczucie choćby małego luksusu. 
Ja też ciągle się maluję. Moja kosmetyczka jest okropnie ciężka i nigdzie bez niej się nie ruszam jak wyjeżdżam.
Powiem jeszcze, że szukałam po angielsku stron z modą dla pań w moim wieku niestety niczego jak na razie nie znalazłam. Ciągle cieszę się z moich nowych bucików i muszę wymyślić dla nich kilka fajnych stylizacji. 
Teraz będzie trudno, bo część rzeczy mam już spakowane, ale nad morzem każdego dnia, będę tworzyła nowe kompozycje. 
A co? Stroimy się dla siebie, żeby mieć dobre samopoczucie, bo jesteśmy Jarku takie kurczę blade skomplikowane i playboyem się nie zadowolimy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga