sobota, 11 maja 2019

Chwilo trwaj!!!

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
11 maja 2019 r
~~~~~~~~~~~~~~
Zacznijmy od stylu życia.
Kobieta nie może być za bardzo uporządkowana, bo zwyczajnie stanie się nudna nawet dla siebie samej a nic gorszego przytrafić się jej nie może.
Wyobraźnia kochani podpowiada różne szalone pomysły i chodzi o to, by mieć dość odwagi by w nie ostrożnie wchodzić.
Jasne, że czasami wiąże się to z pewnym ryzykiem.
Zwykle instynkt samozachowawczy chroni nas przed kompletnymi szaleństwami.
………………………………
Oczywiście, że o wiele taniej i bezpieczniej byłoby spędzić lato w domu, ale czy na pewno taniej?
O bezpieczniej nie mówię, bo tu nigdy nie czułam się bezpieczna.
Zastanawiam się?
Za prąd płacę 300 zł miesięcznie, mimo, że ubiegłego roku całe lato nie używałam prądu.
Czyli 10 zł dziennie kosztuje mnie prąd.
Nie źle – sądzę, że mam jakiegoś pajęczarza, ale udowodnienie tego jest zbyt skomplikowane i nie wiem czy jak ta gra - „warte świeczki”.
Jak wyjeżdżam, za to nie płacę/wyłączam wszystkie fazy/, dochodzi woda, śmieci, czyli razem ok.15 zł.
Dochodzą proszki do prania, różne płyny do mycia.
Powiedzmy dziennie. ok 18 zł.
………………………….
30 zł płacę dziennie za mieszkanie nad morzem, czyli tylko 12 zł drożej.
………………………...
Teraz „+”, jestem w nowym miejscu, co zachęca mnie do zdecydowanie częstszego wychodzenia z mieszkania.
Mniej czasu poświęcam na posiłki, robię proste i szybkie.
Na miejscu mam lodówkę do własnej dyspozycji, więc nadmiar zostaje na następny dzień.
2 łózka w pokoju, gdyby, ktoś chciał mnie odwiedzić.
Żyję bardziej kreatywnie, mniej czasu spędzam przy komputerze.
Nie wiem, czy nad morzem jest jeszcze jod, ale powiedzmy, że jest, więc to też +.
Śpię błogo, nie martwiąc się niezapowiedzianymi wizytami i chodzę zdecydowanie wcześniej spać.
Odcinam się na 4 miesiące od pleśni i wilgoci.
Można by mnożyć jeszcze plusy, ale jest ich naprawdę dużo i warte są tych 12 zł dziennie.
Możliwość przebywania tak długo nad morzem zdecydowanie poprawia moje samopoczucie.
Zaś na świeżym powietrzu dotlenianie, regeneruje mnie na cały rok. Byłoby fajnie, gdyby pogoda, była taka jak w zeszłym roku, choć mam przeczucie, że może być gorsza.
Nie szkodzi zabrałam różne rzeczy do malowania, rysowania, i ozdabiania ubrań, że nudzić się nie będę.
Myślę jeszcze, czy nie zabrać dłut – mam takie nieduże mogłabym też trochę porzeźbić.
Zobaczymy worek wojskowy jest prawie całkiem załadowany.
Wzięłam trochę puszek z tuńczyka i makaronów odrobinę, żebym na pierwsze dni miała jedzenie.
Jestem taka nakręcona.
…………………………..
Oglądam zdjęcia znad morza mojego mistrza fotografii,
który mnie wiele nauczył z obróbki zdjęć i który inspirował mnie do dbałości nie tylko o treść, ale i formę zdjęcia.
To były cudowne czasy, łza się w oku kręci.
On sam robi takie zdjęcia, że dech zapiera.
Chodzi mi o pomysły, choć widzę, że brakuje mu też tej inspirującej rywalizacji.
Jak zdjęcie robi się po to, by określona osoba je podziwiała to zupełnie, co innego, gdy robi się, dla anonimowego tłumu nawet wielbicieli to już inna bajka.
Mnie też brakuje tej krztyny rywalizacji, która zwykle jest bardzo zdrowa i niezwykle twórcza.
Najlepsze moje zdjęcia właśnie dzięki temu powstały. 
………………………….
Czas odbiera nam powolutku wszystko, co kochamy, kiedyś zostaniemy sami w tym martwym pejzażu i zrozumiemy, że nie ma już nic, co warto kochać.
To będzie nasz smutny koniec. Póki, co cieszmy się każdą chwilą, ze słowami na ustach „chwilo trwaj” i tymi resztkami ognia w zamglonych już niestety oczach.
Gdyby serce jeszcze chciało uśmiechnąć się do kogoś może ostatni raz.
…………………………………..
 Bardzo, mnie zabolało, gdy ktoś mi powiedział „tylko się nie zakochaj”. Tak sobie teraz myślę, że to najsmutniejsza prośba człowieka, który jak sądzę ma zimne, może nawet lodowate serce i co gorsza chyba mu z tym dobrze.
Jak można żyć bez miłości?
Na szczęście mam dziecko do kochania i moje pasje.
Straciłam Szabajam, który wciąż jeszcze powoduje, że moje serce łka w kąciku czasami cichutko.
 Kocham Cię Szabajku.💗💚💗
Gdy straciłam Raptusa i myślałam, że to koniec mojej miłości do psów. 
Raptus chyba podesłał mi Szabaja. 
Ten wsiadł do mojego samochodu i nie chciał wysiąść. 
Mój brat twierdził, że chyba był bity, bo taki był zalękniony.

Został ze mną 8 lat i nawet klapsa nie dostał, mimo, że nie raz mnie wkurzył.
....................................
Sądziłam, że może on mi podeśle kolejne nieszczęście do kochania, ale jakoś nie.
Ciągle czekam, bo jak się nie ma obok kogoś, kogo chce się przytulić, czasami jest bardzo ciężko.
......................................
Dowiedziałam się, że kolejną internetową galerię fotografii usunięto. 
Wkrótce nie będzie nigdzie miejsca na nasze zdjęcia.

W Internecie będą tylko reklamy i sklepy. 
Zrobiłam sobie włoski i już jestem super. 
Dziewczyna o perłowych włosach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga