środa, 4 lipca 2018

Chora!!!

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
4 lipca 2018 r
Tym razem mam ciężki stan zapalny gardła a szczególnie prawego migdała i do tego mniejszy problem z lewym uchem. 
Stan zapalny gardła prawdopodobnie wziął się z jakiejś infekcji bakteryjnej. 
Nie jest związany z przeziębieniem, lecz może z piaskiem na rękach czort to wie w każdym razie migdał jest w paskudnym stanie, aż mnie uszy od niego bolą.
Kupiłam leki, ale chyba nie koniecznie dobre, bo początkowo myślałam, że się przeziębiłam a tak raczej nie jest.
Leczę się oprócz NeoAzaeiny, głównie czosnkiem i papryką czerwoną, oraz kurkumą. Jutro sprawdzę czy w aptece nie ma leku do płukania gardła – póki, co w bardzo małych ilościach płuczę ten migdał Label 5 – blended scotch whisky.
Oryginalnie – prawda.
Bywam na plaży, ale krótko wczoraj na ławeczce przy wejściu - za mocno wiało. Przedwczoraj byłam z półtorej godziny za parawanem. Muszę uważać, żeby się gorzej nie zaprawić.
Migdał wygląda makabrycznie ma białe grube naloty na całej zewnętrznej powierzchni.
Do tego wszystkiego jestem słaba nie bardzo mogę chodzić na długich dystansach. Cóż kochani nie można mieć całego szczęścia na raz. 

Mam morze i święty spokój, więc tym się cieszę, choroba każda ma to do siebie, że zwykle mija.
Zatem czekam na jej koniec. 
Czosnek swoje robi.
Po kilku godzinach jedzenia i  ciućkania go - mogę już bez większego bólu łykać kęsy posiłku.
Znaczy boli jeszcze, ale o wiele mniej.
Śmierdzę za to zapewne jak stary żyd.
Oj przydałby mi się jakiś opiekun, mogłabym sobie pobiadolić, a tak tylko Wam mogę marudzić.
Kobiety są marudne taka jest prawda.
Raz zapalenie gardła kurowałam koniakiem, ale to było po antybiotyku. Wtedy kuracja była skuteczna. Trzymajcie kciuki, żeby obeszło się bez lekarza tu tylko prywatnie można iść a mój budżet tego nie przewiduje. Miłego dnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga