niedziela, 29 maja 2016

Aaaa psik!!!!

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
Ściąganie pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści - jest zabronione – objęte prawem autorskim.
29 maja 2016
~~~~~~~
Jadłospis cukrzyka
dbającego o zdrowie, oraz osób odchudzających się.
~~~~~~~~~~~~~~
Matko droga, jaka jestem chora, nie wiem czy się przeziębiłam czy to jest alergia.
Mam katar, kicham, boli mnie nie tylko gardło, ale i oskrzela piszczą.
Masakra.
Może zawiało mnie na rowerze.
Początkowo miałam w gardle jakiś stan zapalny, ciućkałam ząbki czosnku 3 dni.
Staram się go nie jeść w takich razach tylko kroję na 4 części i dosłownie ciućkam jak landrynka.
Trochę pomogło, ale stan zapalny przeniósł się chyba do oskrzeli, jak się kładę zaczyna mi świstać w gardle.
Czuję w mieszkaniu jakiś dziwny zapach, może to pyli pleśń nie wiem.
W każdym razie musiałam głowę przenieść w nogi wtedy mniej kicham.
Mam w domu naturalną z dzikiej róży witaminę C 500 właśnie zjadłam.
Wietrzyłam cały dzień intensywnie mieszkanie, ale boję się z kolei przeciągu.
Teraz obrałam grejpfruta – on też ma sporo witaminy C.
Co trochę wyrzucam sterty chusteczek higienicznych.
Pierwszy raz chyba od 20 lat zaczęła boleć mnie głowa. Może wykuruję się do środy teraz jest tyci lepiej.
Najlepszy dowód, że zaczęłam pisać, ale było kiepsko - serce mnie bolało, miałam kłopoty z oddychaniem.
Język mam popękany i bardzo wrażliwy na wszystko, co jem.
Trzymam dietę przez moment myślałam, że może nie dokładnie umyłam truskawki i coś mi gardło zaraziło.
Sama już nie wiem, ale ten katar i kichanie.
Do tego wczoraj jak jeszcze było, jako tako zrobiłam włosy henną, pierwszy raz od bardzo dawna, później zastanawiałam się, czy ten drażniący zapach nie jest z włosów po hennie.
Jak człowiek jest zdrowy, nic nie drażni powonienia.
Jak jest chory, byle, co rozkłada go na łopatki.

Teraz to, co było wcześniej.
Cukier na czczo 95 mg/dl
Śniadanie
Przedwczorajsza kapustka, jeszcze troszkę zostało na kolację.
Obiad
Był banalnie prosty kalafiorek z odrobiną oleju kokosowego i ćwiartką pokruszonej kanapeczki chlebka chrupkiego razowego + pieprz pomarańczowy.
Ćwiczenia
Po obiedzie pojechałam rowerkiem najpierw po truskawki na rynek, przywiozłam je do domu.
Później pojechałam na siłownię.
Ćwiczyłam krótko, bo to 1 raz i było mnóstwo ludzi czekających, ja w sumie byłam trochę źle ubrana.
Powinnam założyć spodnie dresowe, byłoby mi wygodniej.
Spotkałam mojego kolegę ze szkoły.
Umarła mu na raka żona 4 miesiące temu.
Mówił, że nie może po tej chorobie i śmierci żony dojść do siebie.
Jak ja - jest sam, bo syn wyjechał na stałe do USA i raczej już nie wróci.
Jeździ też rowerem, żeby nie myśleć.
Ja jeżdżę rowerem żeby myśleć.
Matko jedyna niech skończą się truskawki, bo dostaję obłędu – dzisiaj zjadłam chyba z pół kilograma.
Na kolację była resztka kapusty. Zrobiłam sobie włosy najjaśniejszą henną i mam teraz marchewkowe.
Buuuu!!! Jestem znowu rok starsza – obłęd jak ten czas leci.
Przeziębiłam się chyba, boli mnie gardło i mam katar.
Trzeba będzie czosnkiem się ratować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga