sobota, 10 października 2015

Kaczka dziwaczka

Gdy odlatują motyle
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
Rozdział 151
˜˜*°°*˜˜
9 października.
Pierwsza noc w nowym miejscu – nie mogę zasnąć – chyba z wrażenia, nie sądziłam, że jest tu tak pięknie.
Piszę o domu. Zrobił na mnie ogromne wrażenie. Urządzony starymi meblami, skomponowanymi tak jak w moim pokoju meblami wiklinowymi i drewnianymi. Dużo roślin – dużo pięknych obrazów w większości pejzaży. Są też portrety, ale tych zdecydowanie mniej. Łazienki super wyposażone kabiny z biczami wodnymi, wanny z możliwością jonizowania wody i jakichś sztuczek, których jeszcze nie odbadałam.
Kuchnia, jadalnia, salon wszystko na najwyższym poziomie. Widać, że dom nie jest nowy, ale urządzony z wielkim smakiem i bardzo zadbany.
Do kompletu jest jeszcze Pysio mały biały piesek wieloowocowy z korzeniami jamnika szorstkowłosego. Już się we mnie zakochał.
Mój znajomy od 2 godzin śpi ja najpierw rozpakowywałam resztki bielizny, później zeszłam na dół zrobiłam sobie kawkę i smaruję o wszystkim, co mnie oczarowało. Jest naprawdę super, mogłabym tu zostać na zawsze. Mogłabym, ale cudne otoczenie to jeszcze nie wszystko. Każdy z nas poszukuje miłości, czułości, szacunku do człowieka. Pisałam już wcześniej o szacunku, bo dla mnie jest to ważne żebym miała świadomość, że mój partner mnie szanuje. Jeśli nie będę tego czuła żadne luksusy nie są w stanie mi tego zrekompensować. Jak na razie jest fajnie, ale… zaczyna mnie smucić, że nie bardzo się poznajemy. Każdy jakby żyje własnym życiem i we własnym mentalnym świecie. Staram się wychodzić, naprzeciw, ale jakoś nie czuję zainteresowania. 
To tyle na razie nie chcę zapeszyć.  Ugotowałam zalewajkę na dobry początek a teraz kaczka maceruje się w wódce, miodzie i innych
przyprawach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga