Gdy odlatują motyle
Wszelkie
podobieństwa do osób,
zdarzeń, miejsc,
które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
Rozdział 151
˜˜”*°•◕❤◕•°*”˜˜
9 października.
Pierwsza noc w nowym miejscu – nie
mogę zasnąć – chyba z wrażenia, nie sądziłam, że jest tu tak pięknie.
Piszę o domu. Zrobił na mnie ogromne
wrażenie. Urządzony starymi meblami, skomponowanymi tak jak w moim pokoju
meblami wiklinowymi i drewnianymi. Dużo roślin – dużo pięknych obrazów w
większości pejzaży. Są też portrety, ale tych zdecydowanie mniej. Łazienki
super wyposażone kabiny z biczami wodnymi, wanny z możliwością jonizowania wody
i jakichś sztuczek, których jeszcze nie odbadałam.
Kuchnia, jadalnia, salon wszystko na
najwyższym poziomie. Widać, że dom nie jest nowy, ale urządzony z wielkim
smakiem i bardzo zadbany.
Do kompletu jest jeszcze Pysio mały
biały piesek wieloowocowy z korzeniami jamnika szorstkowłosego. Już się we mnie
zakochał.
Mój znajomy od 2 godzin śpi ja
najpierw rozpakowywałam resztki bielizny, później zeszłam na dół zrobiłam sobie
kawkę i smaruję o wszystkim, co mnie oczarowało. Jest naprawdę super, mogłabym
tu zostać na zawsze. Mogłabym, ale cudne otoczenie to jeszcze nie wszystko.
Każdy z nas poszukuje miłości, czułości, szacunku do człowieka. Pisałam już
wcześniej o szacunku, bo dla mnie jest to ważne żebym miała świadomość, że mój
partner mnie szanuje. Jeśli nie będę tego czuła żadne luksusy nie są w stanie
mi tego zrekompensować. Jak na razie jest fajnie, ale… zaczyna mnie smucić, że
nie bardzo się poznajemy. Każdy jakby żyje własnym życiem i we własnym mentalnym
świecie. Staram się wychodzić, naprzeciw, ale jakoś nie czuję zainteresowania.
To tyle na razie nie chcę zapeszyć. Ugotowałam zalewajkę na dobry początek a teraz kaczka maceruje się w wódce, miodzie i innych
przyprawach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za notkę i pozdrawiam