Gdy odlatują motyle
Wszelkie
podobieństwa do osób,
zdarzeń, miejsc,
które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
Rozdział 151
˜˜”*°•◕❤◕•°*”˜˜
6 października.
Wypadałoby chyba napisać o szacunku
człowieka do człowieka, człowieka do zwierzęcia czy nawet całej przyrody.
Wydaje mi się, że ludzie zapomnieli,
co to znaczy szanować kogoś.
Idziesz ulicą i kłaniasz się znajomym a nie
uciekasz na drugą stronę ulicy lub wbijasz wzrok w przepastne witryny.
Przypomnij sobie jak to drzewiej
bywało.
Ktoś napisał do Ciebie list choćby
najkrótszy, kultura i w końcu szacunek do samego siebie wymagał, aby na taki
liścik odpisać.
Po co? A no po to, by owy osobnik
pamiętał o Tobie w przyszłości, bo przecież jest bardzo smutno, gdy nikt o nas
nie pamięta.
Mocno starałam się zawsze by pamiętać,
kiedy ktoś z moich znajomych miał imieniny.
Chodziło o to by złożyć solenizantowi
życzenia.
Starałam się bardzo nawet zapisywałam,
niestety i tak zapominałam i faktycznie jedyne imieniny, o których pamiętam, to
są Agnieszki, Danuty, Janusza i moje czasami o innych zapominam i jest mi bardzo
wstyd.
Jeśli tym miałoby się mierzyć szacunek człowieka do człowieka to i ja wypadłabym blado.
Ech fajnie
jest wymagać, gorzej, gdy samemu trzeba się wykazać.
Dobrze, że zaczęłam o tym
pisać, bo widzę o ilu sprawach sama często zapominałam.
~~~~~~~
No dobrze warto było to napisać, bo może pozwoli mi to być bardziej wyrozumiałą wobec innych.
Powinnam też przeprosić jednego
mojego znajomego, któremu nie raz dałam popalić, bo nie spełniał moich
oczekiwań, choć tak naprawdę pośród tysiąca wad ma jednak dobre serducho jak mało,
kto a to jest ogromny plus. I choć ogrom jego wad jest dla mnie nie do przełknięcia, to jest fajnym kumplem i tyle.
~~~~~~~
No dobrze obiecałam sobie, że to koniec z wizytami u
panów poznanych w sieci, ale jak tylko to powiedziałam zostałam zaproszona
w takie miejsce i do tak komfortowych warunków, że po prostu zgłupiałam.
~~~~~~~
Codziennie rozmawiamy na skype,
próbuję lepiej go poznać, widzę jednak, że jeśli bym uparła się, by dotrzymać
danego sobie słowa mogłabym przeoczyć, naprawdę świetną szansę na udaną
relację.
Ostatni raz w tym roku spróbuję, jeśli znów okaże się, że to niewypał
skończę z tym raz na zawsze.
~~~~~~~
Pan jest bardzo poczciwy, budzący sympatię,
czuję, że jeśli ma dość empatii, bez problemu można go pokochać.
Jest troszkę
chorujący, ale to nic poważnego, da się z tym normalnie żyć i funkcjonować.
Mieszka
w bardzo uzdrowiskowej miejscowości, takiej, do której jeździ się na kuracje
wodami i nie tylko, w swoim domu z ogromnym ogrodem 4 razy większym od mojego. Ma też pieska, co pokazuje, że ma przyjazny stosunek do zwierząt.
Z rozmów wywnioskowałam, że jest
bardzo wrażliwy.
Minusem jest znak Zodiaku, który dał
mi kiedyś nieźle w kość.
Nie należy jednak wszystkich wrzucać
do jednego worka.
~~~~~~~
Pojadę a co mi tam - najwyżej po 3
dniach znów wrócę do domu.
Zasada jest prosta, albo wychodzi się uczuciom naprzeciw,
albo trzeba zapomnieć o nich i żyć w samotności i nie mieć pretensji do losu.
Wiele
lat temu stworzyłam taki NAJKRÓTSZY WIERSZ O MIŁOŚCI, może tym razem anioł w
końcu się zaśmieje a znaki zapytania zamienią się w znak radosnej nieskończoności.
~~~~~~~
Wiem, że, aby spotkać tę jedyną miłość trzeba nie tylko szukać, ale i nie
rzadko potykać się o sterczące na drodze konary.
Jadę w miejsce gdzie konarów
jest ogrom praktycznie za płotem mojego znajomego, ale mam tego świadomość, że
mogę się znów potknąć i będę podnosiła wyżej nogi. Zabieram komputer, więc będę
relacjonowała oczywiście skrótowo, co i jak przebiega. Za 4 dni wyjeżdżam.
Trzymajcie kciuki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za notkę i pozdrawiam