sobota, 31 grudnia 2016

Wyprawa po skarby

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
~~~~~~~~~~~~~~
30 grudnia 2016
Wiele rzeczy dzisiaj robiłam, odrobinę ćwiczyłam 2 razy. Przygotowałam śniadanie i pyszny lekki obiadek, później byłam na bardzo długim spacerze ok. 3 godzin. 
W końcu upiekłam karczek na Sylwestra i zrobiłam sałatkę warzywną.
Poprawiłam też Tymonowi szatę graficzną w blogu. 
Wiele muszę mu pomagać, bo jeszcze tego bloga, nie ogarnia całkowicie.
31 grudnia 2016
Ostatni dzień roku jest NAJWAŻNIEJSZY 
mówiła babcia. 
Wszystko w kolejnym roku będzie od niego zależało. 
Dlatego dzisiaj robiliśmy różne fajne rzeczy. 
Najważniejsze to poszliśmy z Tymonkiem na poszukiwanie skarbów. Tymon wybrał trasę na bazar na Kole. 
Oczywiście jak się tam znaleźliśmy, było już praktycznie po bazarze. Wszyscy się spakowali i zostało tylko 2 handlarzy starociami. 
Jeden miał fajną srebrną biżuterię. 
Muszę powiedzieć, że nim tam dotarliśmy Tymon znalazł złotego pieniążka.

Bardzo mu zazdrościłam, bo wiadomo jak znajdziesz w ostatnim dniu roku pieniążka, to przez cały rok będą one szły wyłącznie do Ciebie. 
~~~~~~~~~~~~~~
Na bazarze zauważyłam fajną bransoletkę z cyrkoniami, kamienie takie dawały blaski w słońcu jakby to były brylanty a nie cyrkonie. 
Tymonek widział, że bardzo mi się podoba i kupił ją dla mnie. 

Byłam po prostu w siódmym niebie. 
Gdy wracaliśmy ja znalazłam 2 klucze, cudną zieloną szklaną kulkę i też pieniążka o nominale, co prawda o 200 x mniejszym niż Tymon, ale też się ucieszyłam. 
Tymon zaś znalazł 2 takie małe piłki i żyłkę na ryby nawiniętą na plastikowym bloczku. 
Wiało jak diabli ja myślałam, że łeb mi urwie, bo wzięłam futerko bez kaptura i bejsbolówka nie zasłaniała mi uszu.
31 grudnia 2016


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga