sobota, 3 grudnia 2016

Buty pisarza....

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
Ściąganie pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści – jest zabronione – objęte prawem autorskim..Inny mój blog
~~~~~~~~~~~~~~
3 grudnia 2016
 Siedzę w gabinecie z 2 pisarzami, pracują nad przekonaniem szanownej komisji z ramienia Marszałka Województwa Wielkopolskiego do przyznania Stypendium dla jednego z nich. Świat literatów – jest niewymierny a gaże zupełnie nie przystają do potrzeb pracujących piórem mężczyzn.
Szczęście, że nie są początkującymi felietonistami i jak opowiada Romuald – nie muszą pola wysiewać własnym nasieniem, jak adepci pióra, bo co by im zostało hi, hi „na zaś”.
~~~~~~~~~~~~~~
O rany dostałam najcudowniejsze dwa bukiety róż na dzień przed imieninami i to od 2 znanych warszawskich pisarzy, nigdy o tym nie mogłam nawet marzyć.
~~~~~~~~~~~~~~
Rozmawiamy o różnych sprawach, głównie o tym, że prawdziwe wartości dla nas dojrzałych ludzi są tak oczywiste, że nic, co materialne nie jest w stanie ich zastąpić.
Interaktywne procesy szkolenia, poprzez metody związane z psychologią i realizowaniem procesu decyzyjnego do zaspokajania „potrzeb”, które pomagają pojedynczym osobom lub organizacjom w przyspieszeniu tempa rozwoju i polepszeniu efektów działania nas nie kręcą.
Metody do osiągnięcia celu – tak dzisiaj modne zdają się być krętą ścieżką, która w rzeczywistości pomaga ominąć wszystko to, co nas w życiu rozprasza a co jest, pszczółką, sikorką, źdźbłem perzu, czy zielenią buchającą w czerwcowy wieczór wraz zapachem maciejki za oknem.

Realizacja celów dzięki nim staje się celem samym w sobie, tylko, komu te cele tak faktycznie mają dawać satysfakcję?

Jeśli świat jest globalną wioską, co wielu już zauważa i jeśli tylko grupa najbogatszych ludzi nią zarządza i bogaci się z jej pracy, to ta grupa bogaczy tak mąci mieszkańcom tej wioski w głowach, by żyli w taki sposób, aby osiągali szybko „cele” w swoich firmach. Firmach, które dziś rzecz jasna będą się rozrastały i bogaciły, bo przecież o to im chodzi, by w efekcie ICH konto rosło, wszyscy przecież na to pracujemy.
Czym są te nowoczesne formy zarządzania?
Czym jest „coaching” pyta mnie Romuald i sam szybko odpowiada – szkołą oszukiwania ludzi, odbierania im możliwość prawdziwej przyjemność z decydowania o własnych celach. Coach naprowadza, teraz będzie liczyło się tylko dobro firmy, dobro kraju i w końcu dobro zarządzającego „globalną wioską” a buraki mogą być czerwone - czy niekoniecznie?

Rynek światowy woli sprzedawać fiołkową pastę buraczaną, gdyż ona osiąga przecież wyższe ceny i jaki ma nowoczesny kolor.
A te wszystkie pszczółki, które miały robotę przy plonach, gdzie one teraz mają się podziać a ta zieleń pól, a ten świergot ptaków też jeszcze jest potrzebny?
~~~~~~~~~~~~~~
Rozmawiają pisarze, marzyciele, którym w grudniu wciąż pachnie zeszłoroczna maciejka a w nozdrzach wyobraźni buszuje czerwony wigilijny barszczyk z uszkami.

Mają pewnie spiskową teorię dziejów, przecież świat musi się rozwijać i najlepiej będzie, dla świata jak się nie będzie certolił z tradycjami, wigiliami czy uszkami.
Komu to potrzebne?
Jednak brak tradycji to brak kultury narodowej, brak tradycji to świat robotów, bez emocji i uczuć.
Czy człowiek, który nie tęskni za tradycją, jest w stanie angażować się nie dla tradycji, lecz dla jakichś globalnych celów i jak je określać?
Czy człowiek może tylko marzyć o bogactwie i ono ma być celem dla niego, jego rodziny, jego firmy w końcu czy chodzi o to, by bankowe skarbce były pełne?
To nie jest takie proste. To chyba nie o to chodzi.
O co więc chodzi? „O jakie cele mamy WALCZYĆ i jaką walkę wybrać?
Tak się skończyła ta rozmowa po rosole, że panowie zapadli w głęboką nostalgię i tylko buty pisarza 
po 4 godzinach przypomniały mu, że na niego czekają, by ruszył w swoją dalszą romantyczną podróż.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga