niedziela, 23 sierpnia 2015

Dameczka.

Gdy odlatują motyle
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
Rozdział 141
˜˜*°°*˜˜
22 sierpnia.
   Siedziałam na tym przystanku autobusowym w Rucianym i zastanawiałam się.
Powinnam była przewidzieć taką sytuację, M od początku był osobą dziwną, żeby inaczej tego nie nazwać.
Nie chcę go oceniać, bo w sumie nie mam prawa – powinnam ocenić siebie.
Ciągle ufam ludziom i nie sądzę, by ktoś chciał mnie skrzywdzić, ośmieszyć, okraść czy wystawić do wiatru, bo niby, czemu miałby to robić.
Analizuję postępowanie ludzi trzeźwych z alkoholikami na szczęście dotąd nie miałam do czynienia w osobistych kontaktach.
Jednak mimo takiego doświadczenia doszłam do wniosku, że nie wszyscy na szczęście są uzależnieni od alkoholu i zachowują się normalnie.
Z autobusu zadzwoniłam do 2 osób. Jedna okazało się, że jest na urlopie w Rumuni, ale druga zaprosiła mnie do siebie bez dodatkowych pytań.
Mogłam nawet zostać dłużej pomyślałam jednak, że nie należy nadużywać niczyjej gościnności tym bardziej, że czas ten wykorzystywałam na wycieczki rowerowe po okolicy.
Fakt, że pożyczony mi przez znajomych rower miał popsute przerzutki, ale w Sopocie znalazłam fachmana i naprawił je, co było jakby pewną rekompensatą za gościnę.
~~~~~~~
Wracając do domu tak mnie podkręciła możliwość podróżowania pociągiem z rowerem, że postanowiłam w końcu kupić sobie damkę.
Wcześniej myślałam o drogiej i niekoniecznie dobrej damce Holenderskiej w końcu w sklepie rowerowym znalazłam coś, co według mnie warte było uwagi.
Damka kross + trochę dodatków na raty. Raty przez 10 miesięcy po 158 zł z 0% opłatami dodatkowymi.
Ważne są, koła 29 czyli najlżejszy sposób przemieszczania się.
 Co prawda może mogłaby być tyci niższa, ale za to jest lekka, co jest dodatkowym jej atutem. Wypróbowana jeździ dobrze a jeszcze mam mojego górala, jakby trafił mi się ktoś do jazdy, bez roweru.
~~~~~~~
Kupiłam też 2 duże sakwy i koszyk do przodu na zakupy.
Licznik kilometrów, stopkę, nowe zapięcie i bagażnik oczywiście.
Teraz dopiero go doceniam, gdy w upały plecy nie pocą mi się od plecaka.
Doszłam do wniosku, że mogę sobie pozwolić na te raty, bo właśnie skończyłam spłacać abonament telefoniczny i zrobiło mi się 90 zł wolnych. 60 miesięcznie uda mi się zaoszczędzić.
Odpoczywam w domu od letnich wojaży i jestem szczęśliwa. Gdyby jeszcze udało mi się jakoś ogarnąć te wszystkie ciuchy, może część wydać albo, co? Sama nie wiem.
Mam ich za dużo, ale że wróciłam do drobnych przeróbek wszystkiego jest mi szkoda wydawać, bo później wpadam na jakiś pomysł i szukam rzeczy, której już nie ma. Tak czy inaczej muszę trochę ogarnąć dom, jeśli wcześniej gdzieś nie pojadę, ciągle jeszcze mam ochotę wyjechać gdzieś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga