środa, 20 czerwca 2012

Moje miniaturowe krzaki pomidorów

Bajsza

Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń i miejsc, które  mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe!!! Hi, hi
http://bajszafotokul.blog.onet.pl/  mój blog ze zdjęciami
„Balansować na linie wysoko ponad spojrzeniem Twych oczu”
* *
Nie pisałam wcześniej o tym, ani nie pokazywałam, ale udało mi się wyhodować miniaturowe pomidorki.
Nie chodzi o wielkość pomidora – tylko o wielkość krzaków.

Pomidorki są koktajlowe, ale grzebałam troszkę w Internecie i nie znalazłam tak małych krzaków pomidorków.




Nie wiem jeszcze, jakie, będą miały pomidory i czy będą miały, ale zakwitły w tym samym czasie, co inne pomidory i na ten moment czekałam, żeby je pokazać.
Najwyższy z 9 krzaków ma 16 cm, najmniejszy 13 cm wszystkie już kwitną i wygląda na to, że będą miały po jakieś 8 do 10 pomidorków na krzaku.
Niestety, nie wiem, jaka, to była odmiana, bo kupiłam pomidorki na tzw. gałązce.
Najmniejszego pomidorka ususzyłam a w tym roku uzyskane tą drogą nasiona wysiałam.
Celowo wysiałam je dość późno - pod koniec kwietnia, żeby nie wyrosły niepotrzebnie.
Posadziłam wszystkie w jednej misce o przekątnej 50 cm. Oprócz pomidorków posadziłam tam jeszcze lwie paszcze miniaturowe i drobne rozchodniki. 
Co może być ważne głębokość miski to ok 10 cm ziemi/kompostu/
Szczerze mówiąc nie bardzo wierzyłam, że coś z tego wyjdzie.
Okazuje się, że udało się i wszystko wskazuje na to, iż pomidorki na tych maleńkich krzaczkach będą.
Lwie paszcze, dlatego, że ponoć one lubią się z pomidorami i zapobiegają chorobom a do tego pomidorki rosnące między lwimi paszczami mają lepszy smak.
Pomyślałam znów, że taka miniaturowa odmiana pomidorów, byłaby alternatywą dla maleńkich ogrodów i na balkony. Należy też pamiętać, że nad takimi tycimi krzakami bardzo łatwo zbudować mini szklarnię.
* *
Będąc u Jasia kupiłam taką śmieszną prymulkę i jeszcze kilka roślin, ale o tym innym razem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga