niedziela, 2 lipca 2017

Cisza!!!

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
~~~~~~~~~~~~~~
2 lipca 2017
Gostynińsko-Włocławski Park Krajobrazowy (GWPK) o nim myślę i o zdjęciach.
Ciągle na diecie.
Obiad nie wiem ile kal., dzisiaj nie liczę, ale się nie objadam, bo mam skurczony żołądek.
Znalazłam na You Tube przepis, co prawda nie miałam rozmrożonej piersi z kurczaka, ale miałam filet z piersi indyka. 
Nie miałam też mozzarelli, ale miałam grecką fetę i zrobiłam kotleciki/pieczarka też była, nawet trochę świeżego koperku. + Mix sałat jeden ziemniak od wczoraj do podsmażenia i pomidorki koktajlowe. Matko słodka jaki rozkoszny smak daje ta feta.

Cieszę się bardzo na ten wyjazd, ale ciągle mi czasami smutno, bo czuję się mimo wszystko osamotniona.
Brak mi więzi a ja nie lubię żyć bez więzi.
Nie wiem czy miałyście takie odczucie w życiu.
Ja tak miałam dawniej jeszcze w mojej rodzinie, przynajmniej na początku.
Mężczyzna NIBY fizycznie był – zapewniał pewien standard, ale jak trzeba było kogoś pogłaskać, przytulić, na co dzień był tylko pies.
Od święta czasami pośpieszny sex, bez większych czułości, finezji i wyznań – BEZ WYZNAŃ – tylko takie fizyczne rozładowanie emocji, ja przynajmniej tak to odbierałam. Czułam się mimo wszystko samotna, nie miałam poczucia bezpieczeństwa, widziałam, że gdyby np. była powódź musiałabym liczyć tylko na siebie i jeszcze zadbać o bezpieczeństwo dziecka. Samotność wśród najbliższych ludzi. Dziś znowu wracają te odczucia jak bumerang.
Czasami zastanawiam się czy ja naprawdę nie za dużo wymagam, czy może jestem taką mimozą, która pragnie być bardzo delikatnie, ale rozpieszczana ciągle. Jak się o mnie zapomina więdnę, tracę ochotę na cokolwiek i później jak trzeba dać coś od siebie muszę się mobilizować i nie wynika to z mojej potrzeby obdarowywania, bo czuję się rozgoryczona, że o mnie się nie pamięta i wygasza się świadomie ten wątły żar uczuć, który teraz tak trudno jest rozpalić, po wielu rozczarowaniach. Uff. Znowu wylałam czarę goryczy, która mnie dogasza w moich wątłych emocjach. Moje uczucia toną w fali smutku.
Znowu smutna samotna niedziela.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga