sobota, 29 lipca 2017

at night...jak odbicie w szybie marketu.

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
29 lipca 2017
~~~~~~~
Kompletnie nic, nie czuję ani radości ani smutku – jest we mnie totalna pustka. 
Codziennie rano jak nie pada, biorę szybki prysznic, przetrącam jakiś mały owoc i idę na rower.
Jeżdżę tymi samymi szlakami, kilka godzin, kupuję jakieś beznadziejne rzeczy typu, łyżka z dziurkami do wyciągania ziemniaków czy makaronu z garnka, albo sitko, dzisiaj kupiłam wieszaki.
Czyli, że niby po coś jadę.
~~~~~~~
Zauważyłam, że czasami mam zawroty głowy i trudno jechać mi tam gdzie chcę, albo raczej jak chcę. 
Dzisiaj mało nie wjechałam w zaparkowany samochód. 
Wczoraj jednemu facetowi w fordzie zajechałam drogę. 
Nie mam pojęcia, co się ze mną dzieje. 
Tylko obiady ciągle robię ładne i smaczne, choć ostatnio nic mi nie smakuje. 



Jestem w rozsypce.
Przed wczoraj próbowałam poprawić sobie humor i kupiłam kolejne perfumy 
i inne rzeczy. Wydałam prawie 400 zł.
Niestety humor dalej mam kiepski a perfumy nie mieszczą się na półce. 
Czuję się jak moje odbicie w szybie marketu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga