wtorek, 4 lipca 2017

Burakiem go!!!!

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
~~~~~~~~~~~~~~
4 lipca 2017
Jeden palant 70 cio kilkuletni napisał mi dzisiaj na dzień dobry, że jestem STARA.
Kurka blada, taki pryk, co to pewnie gazy na głos wypuszcza przy jedzeniu i szuka z mikroskopem swojej męskości, śmie twierdzić, że ja jestem stara.
Osiemnastką już nie jestem, ale byłam i wtedy klękały narody. 

Teraz jestem uroczą kompletnie zwariowaną starszą panią. 
Jeżdżę na rowerze, jeszcze ciągle przymierzam wrotki, choć po ostatnim wypadku tramwajowym jeżdżę tylko po swoim mieszkaniu, ale mam 70 m, więc nie jest to w kij dmuchał. 
Robię sobie kolorowe fryzurki o kurczę – jeszcze nie zrobiłam tego zielonego irokeza, który miał być protestem z powodu nieustannego czepiania się fryzur chłopaków z LO, w którym pracowałam, przez moich zatwardziałych kolegów.
Obiecałam, że jak pójdę na emeryturę to zrobię sobie zielonego irokeza, 
za to, że musiałam godzinami wysłuchiwać na Radach, – co należy zrobić z Xsińskim, który nie chce dredów zciąć na maturę?

Kurczę blade teraz jest tyle kolorowych farb, powinno się emerytów właśnie skrzyknąć na Fejsie i zrobić
PARADĘ RÓWNOŚCI w sprawie naszych głodowych emerytur.

Nie jesteśmy starzy, chce nam się nie tylko żyć i faszerować się pigułami, ale jeszcze, coś zwiedzić, gdzieś pojechać, zdobyć swoje prywatne Kilimandżaro, przepłynąć kanał smutków. 
Nauczyć się tego, na co nie mieliśmy czasu, gdy obsługiwaliśmy naszych podwójnie leworęcznych partnerów.
Znam kogoś, kto czasami mi mówi „ Jeszcze żyję!!!” i o to chodzi, skoro tak jest to - cieszmy się chwilami, które być może są już nieliczne, cieszmy się z tego, co przynosi nam każdy dzień.
Unikajmy, prostaków buraczanych, bo oni żyją tylko po to, by każdego dnia komuś przyp…..lić.
Ok. teraz mogę używać takich słów. 
Kiedyś musiałam ich unikać, żeby hi, hi dawać przykład dobrych manier.
Teraz mój komputer pyta mnie na wyskakujących stronach z porno kamerkami czy chcę się „pie…..ć” takie to moje emerytki życie. Komputer zabiega o moje potrzeby erotyczne a ja wstydzę się zanieść go do informatyka, żeby zrobił mi porządek z tymi ogromnymi czarnymi penisami, które atakuję mnie każdego ranka, bo mój informatyk, był moim uczniem.

Więc, nie myśl sobie wieśniaku jeden, że jak tobie Alzheimer już zaatakował resztki mózgu ja się tym przejmę albo, co gorsza zdenerwuję się.
Wręcz przeciwnie życzę ci lepszego mikroskopu i lali na fali, która twoje prostactwo zdzierży.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga