poniedziałek, 2 lipca 2012

Kocham mojego psa

Bajsza

Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń i miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe!!! Hi, hi
http://bajszafotokul.blog.onet.pl/  mój blog ze zdjęciami
„Balansować na linie wysoko ponad spojrzeniem Twych oczu”
* *
„ To będzie horror dla milionów pacjentów w Polsce! NRL zaapelowała, by od 1 lipca lekarze wypisywali tylko pełnopłatne recepty na leki refundowane. Co to oznacza dla pacjentów? Za leki będą musieli płacić nawet kilkaset zł więcej.
A wszystko przez kolejny spór medyków z rządem!
Lekarze bezczelnie radzą ludziom, co mają zrobić jeszcze w czerwcu: wykupić leki refundowane na co najmniej trzy miesiące!”
Mam cukrzycę - cukier najbardziej mi skacze, gdy się denerwuję.
Ja i tak jestem niesamowicie spokojnym człowiekiem „teraz” w porównaniu z tym jak wkurzało mnie wszystko dawniej a jednak cukier mi skacze.
Moja emerytura w porównaniu do średniej krajowej to tylko 50 %.
Miałam dostawać 102 % średniej krajowej, ale czas mija emerytura nie rośnie pensje i cały wachlarz środków potrzebnych do życia rośnie w sposób zastraszający.
Wydaję na leki ok 7% moich dochodów.
Staram się żyć zdrowo – jak najmniej jeść produktów przetworzonych a więc z chemią.
Stałam się producentem zdrowej żywności dla siebie.
Nie kupuję maści, tabletek na sen czy witamin w tabletce oraz innych medykamentów, bez których większość moich rówieśników nie potrafi żyć.
Dzięki lekarzowi K. Rynkiewiczowi przestałam szpikować się farmaceutyczną chemią.
On pokazał mi, że leki tylko pozornie uśmierzają ból rzadko leczą przyczynę, a zawsze robią spustoszenie w innych narządach.
Zatem wtedy, kiedy tylko to możliwe nie biorę żadnych leków i gdyby nie ta cukrzyca nie brałabym nic.
Zauważyłam, że jak zmęczę się bardzo fizycznie, cukier spada mi i kto wie czy przy regularnym dużym wysiłku mogłabym obejść się i bez tych leków, tylko czy mój organizm jest w stanie wykonywać nieustannie duży wysiłek.
Hi, hi w dzień i w nocy?
W końcu można umrzeć chyba i z przepracowania i byłoby to zapewne o wiele lepsze dla innych, bo mieli by całkowicie czyste sumienie.
Pracoholik wykańcza się na własne życzenie.
 Mam recepty na leki refundowane na 3 miesiące. 
Więc niech lekarze strajkują.
Ja ich nawet rozumiem – byle nie za długo, bo nie stać mnie by płacić 100% za leki.
* *
Rozmawiałam dzisiaj z kimś, kto chciałam, żeby był lepszy niż inni. 
Rozmawiałam o więzi człowieka z człowiekiem i więzi człowieka ze zwierzętami.
Nie jestem ideałem mam sporo wad, ale nigdy nie zostawiłabym przyjaciela w potrzebie, bez względu na to, czy za przyjaciela uznałabym człowieka, czy zwierzę.
Ten ktoś opowiadał o swoich pieskach, które były u niego tak długo póki – nie zaczęły rozkopywać mu trawnika.
Jeden piesek miał 10 a drugi 12 lat, ten ktoś nawet ściągnął tresera psów, żeby ten odzwyczaił ich złego nawyku, którego nauczyły się, gdy on zabierał je z sobą nad rzekę.
Okazało się, że pieski są już za leciwe, żeby je tresować.
Co miał biedak zrobić, oddał je do schroniska dla zwierząt, bo nie mógł sobie pozwolić na ciągłą renowację trawnika.
Ponoć te leciwe pieski trafiły do innych dobrych ludzi. 
Pieski, które były u niego latami musiały przez ten trawnik pokochać innych ludzi, choć ja nie wiem czy tylko mu tak powiedziano, czy faktycznie znaleźli się tacy ludzie, którym, nie przeszkadzało to, że są stare i rozkopują trawniki. 
Pewnie, nawet jeśli w ogóle do kogoś trafiły zostały rozdzielone.
Drogi „ktośu” – ta historia o Twoich pieskach bardzo mnie poruszyła i pokazała, jakim jesteś człowiekiem.
Już nie mam ochoty na słuchanie jakichkolwiek Twoich opowieści. 
Proszę nie dzwoń do mnie a kaktusy, które mi podarowałeś mogę oddać i te łaciate kwiatki też. „Sorry, memory” – wiem, że u mnie w domu pachnie psem a jego kudły są bardzo wkurzające. 
Wiem i mam to w nosie jesteśmy na swój sposób szczęśliwi ja i mój pies i żaden „ktoś” nie będzie mi sugerował, co mogę zrobić, ze swoim psem, żebym była godna
He, he jest takie powiedzenie sorry „bujaj” się na swoim bujaku wpatrując się w nienaganny bez jednego mniszka i bez kopczyków, po niesfornym psie czy krecie trawnik. 
Ja kocham mojego psa
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga