Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń i miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe!!! Hi, hi
„Balansować na linie wysoko ponad spojrzeniem Twych oczu”
* * * *
„ To będzie horror dla milionów pacjentów w Polsce!
NRL zaapelowała, by od 1 lipca lekarze wypisywali tylko pełnopłatne recepty na
leki refundowane. Co to oznacza dla pacjentów? Za leki będą musieli płacić
nawet kilkaset zł więcej.
A wszystko przez kolejny spór medyków z rządem!
Lekarze bezczelnie radzą ludziom, co mają zrobić
jeszcze w czerwcu: wykupić leki refundowane na co najmniej trzy miesiące!”
Mam cukrzycę - cukier najbardziej mi skacze, gdy
się denerwuję.
Ja i tak jestem niesamowicie spokojnym człowiekiem
„teraz” w porównaniu z tym jak wkurzało mnie wszystko dawniej a jednak cukier
mi skacze.
Moja emerytura w porównaniu do średniej krajowej to
tylko 50 %.
Miałam dostawać 102 % średniej krajowej, ale czas
mija emerytura nie rośnie pensje i cały wachlarz środków potrzebnych do życia
rośnie w sposób zastraszający.
Wydaję na leki ok 7% moich dochodów.
Staram się żyć zdrowo – jak najmniej jeść produktów
przetworzonych a więc z chemią.
Stałam się producentem zdrowej żywności dla siebie.
Nie kupuję maści, tabletek na sen czy witamin w
tabletce oraz innych medykamentów, bez których większość moich rówieśników nie
potrafi żyć.
Dzięki lekarzowi K. Rynkiewiczowi przestałam
szpikować się farmaceutyczną chemią.
On pokazał mi, że leki tylko pozornie uśmierzają
ból rzadko leczą przyczynę, a zawsze robią spustoszenie w innych narządach.
Zatem wtedy, kiedy tylko to możliwe nie biorę
żadnych leków i gdyby nie ta cukrzyca nie brałabym nic.
Zauważyłam, że jak zmęczę się bardzo fizycznie,
cukier spada mi i kto wie czy przy regularnym dużym wysiłku mogłabym obejść się
i bez tych leków, tylko czy mój organizm jest w stanie wykonywać nieustannie
duży wysiłek.
Hi, hi w dzień i w nocy?
W końcu można umrzeć chyba i z przepracowania i
byłoby to zapewne o wiele lepsze dla innych, bo mieli by całkowicie czyste
sumienie.
Pracoholik wykańcza się na własne życzenie.
Mam recepty
na leki refundowane na 3 miesiące.
Więc niech lekarze strajkują.
Ja ich nawet rozumiem – byle nie za długo, bo nie
stać mnie by płacić 100% za leki.
* * * *
Rozmawiałam dzisiaj z kimś, kto chciałam, żeby był lepszy niż inni.
Rozmawiałam o więzi człowieka z człowiekiem i więzi człowieka
ze zwierzętami.
Nie jestem ideałem mam sporo wad, ale nigdy nie
zostawiłabym przyjaciela w potrzebie, bez względu na to, czy za przyjaciela uznałabym człowieka, czy zwierzę.
Ten ktoś opowiadał o swoich pieskach, które były
u niego tak długo póki – nie zaczęły rozkopywać mu trawnika.
Jeden piesek miał 10 a drugi 12 lat, ten ktoś nawet
ściągnął tresera psów, żeby ten odzwyczaił ich złego nawyku, którego nauczyły się,
gdy on zabierał je z sobą nad rzekę.
Okazało się, że pieski są już za leciwe, żeby je
tresować.
Co miał biedak zrobić, oddał je do schroniska dla
zwierząt, bo nie mógł sobie pozwolić na ciągłą renowację trawnika.
Ponoć te leciwe pieski trafiły do innych dobrych
ludzi.
Pieski, które były u niego latami musiały przez ten trawnik pokochać
innych ludzi, choć ja nie wiem czy tylko mu tak powiedziano, czy faktycznie
znaleźli się tacy ludzie, którym, nie przeszkadzało to, że są stare i rozkopują trawniki.
Pewnie, nawet jeśli w ogóle do kogoś trafiły zostały rozdzielone.
Drogi „ktośu” – ta historia o Twoich pieskach
bardzo mnie poruszyła i pokazała, jakim jesteś człowiekiem.
Już nie mam ochoty na słuchanie jakichkolwiek
Twoich opowieści.
Proszę nie dzwoń do mnie a kaktusy, które mi podarowałeś mogę
oddać i te łaciate kwiatki też. „Sorry, memory” – wiem, że u mnie w domu
pachnie psem a jego kudły są bardzo wkurzające.
Wiem i mam to w nosie jesteśmy
na swój sposób szczęśliwi ja i mój pies i żaden „ktoś” nie będzie mi sugerował,
co mogę zrobić, ze swoim psem, żebym była godna
He, he jest takie powiedzenie
sorry „bujaj” się na swoim bujaku wpatrując się w nienaganny bez jednego mniszka i bez kopczyków, po niesfornym psie czy krecie trawnik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za notkę i pozdrawiam