czwartek, 6 września 2018

O zachodzie


Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
6 Września 2018 r
~~~~~~~~~~~~~
 Zbliża się czas powrotu i koniec moich najdłuższych wakacji w Polsce.
Miałam kiedyś jeszcze takie długie w Grecji u córeczki.
Zostałam już sama w całym budynku na parterze.
Prosiłam właścicieli, żeby dali mi klucz od frontowego wejścia. 
Chodziło mi o to bym mogła zamykać się na noc, by tu nikt nie wszedł, ale jakoś nie mogę się doprosić.
Właściciel twierdzi, że klucz gdzieś posiali, ale, że zmieni zamek, niestety nie czuję się tu komfortowo w nocy.
Od 5 dni „0” w tym temacie zrobił.
Ma przyjechać po mnie mój znajomy.
Załatwiłam mu obok super pokój w prywatnym domu i teraz zastanawiam się czy nie powinnam na ten tydzień przenieś się do niego.
Zobaczę jeszcze - za wrzesień nie zapłaciłam. Pogoda się psuje. Poranek dzisiaj był bardzo pochmurny i mglisty, od początku mojego tu pobytu nie było tu takiej mgły o poranku. Ledwo było wdać drzewa po drugiej stronie podwórka.
Żałuję, że nie wyszłam na zdjęcia, ale była 5 rano i nie chciało mi się tak wcześnie ubierać. Nygustwo i tyle.
~~~~~~~~~~~~~
Myślę sobie, że to strasznie smutne, tyle lat budowałam i urządzałam dom, troszczyłam się i inwestowałam w ogród a teraz nie chce mi się tam wracać. Nic mnie z domem nie łączy, jest mi w nim źle i gdyby było mnie stać wynajęłabym, choć mały pokój jak tu - tylko po to bym nie musiała tam wracać. Bezpowrotnie zmarnowana część życia a najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie miałam czasu na sprawy ważne. Sądziłam, że dom zapewni komfort całej rodzinie na lata. Teraz po ponad 40 latach okazuje się, że to wszystko funta kłaków nie jest warte.
Ani komfortu ani rodziny ani nic z tego poświęcenia nie zostało.
Najbardziej chybione plany, najbardziej zmarnotrawiony czas i wysiłek.
Jeśli pociechą może być to, że nie ja sama popełniłam takie błędy, że są ludzie, którzy bardziej zmarnowali swoje życie, to mogę spokojnie spacerować plażą o zachodzie i nie przejmować się tym, co będzie jutro czy po jutrze.

Życie jest tylko tu i teraz. 

Jutra nie ma – nie warto nawet o nim myśleć

Julitta zna ból tęsknoty za ojcem. 
Seweryn Krajewski bardzo stracił w moich oczach.

2 komentarze:

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga