poniedziałek, 4 grudnia 2017

Imieniny

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
4 grudnia 2017
~~~~~~~~~~~~~
Paulo Coelho
„Cierpienie rodzi się wtedy, kiedy oczekujemy, że inni będą nas kochać tak jak sobie to wymyśliliśmy, a nie tak jak powinna objawiać się miłość”.

Pamiętam jak kiedyś próbowałam uświadomić, to osobie, która mnie wychowywała.
Były między nami silne więzi emocjonalne, wtedy jeszcze nie pamiętałam tych słów Coelho, sądziłam, że kochamy się i osobę tę uważałam nie tylko za mądrą życiowo, ale i inteligentną. Dzisiaj obchodziłam imieniny a tamto zdarzenie dotyczyło też imienin.
Chodziło o to, że jeden z kuzynów, który według mojej opiekunki powinien wobec niej mieć dozgonny dług wdzięczności, bo kiedyś mu pomogła skończyć szkołę. Zapomniał o jej imieninach.
Próbowałam jej wytłumaczyć, że coś takiego może się zdarzyć każdemu i nie powinna nie tylko do niego, ale do nikogo mieć żalu za to, że nie okazał jej jak twierdziła szacunku, każdy to robi tak jak może, jak potrafi i jeśli pomogłaś mu z potrzeby serca nie oczekuj wdzięczności.
Nie miej dziś do niego pretensji, że zapomniał o Twoich imieninach.
Nie pokazała tego od razu, ale obraziła się na mnie, zerwała łączące nas więzi, korzystała z mojej troskliwości w dalszym ciągu, ale ukarała mnie wykluczeniem z wszelkich wcześniejszych obietnic.
Kto inny zajął moje miejsce, bo powiedziałam, co myślałam.
Nie żałuję tego.
Jestem dumna z siebie, że potrafiłam szczerze mówić to, co czułam.
Teraz znalazłam ten fragment Paulo Coelho;

„Pamiętaj, że wszystko, co uczynisz w życiu, zostawi jakiś ślad. Dlatego miej świadomość tego, co robisz”.
Dzisiaj w dniu moich imienin, prawie wszyscy w taki czy inny sposób złożyli mi życzenia. Niektórzy nawet bardzo starali się, żeby być pierwszymi.
Dziękuję i tym pierwszym i tym, którzy byli ostatni, bardzo serdecznie za pamięć.
Tym, którzy zapomnieli też dziękuję, bo był taki moment, kiedy o nich pomyślałam serdecznie, wierząc, że może przypomni im się za dzień czy dwa.
Tych, których kocham, kocham, bez względu na to czy pamiętają o moich imieninach czy nie.
Dziękuję wszystkim. 
A to dla Was ten wirtualny tort, też sobie z wiadomych względów na niego tylko popatrzę.

Położę się, bo znów mnie noga pobolewa.

2 komentarze:

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga