poniedziałek, 18 grudnia 2017

Biednemu wiatr w oczy...

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
18 grudnia 2017
~~~~~~~~~~~~~
Mam wyjść z domu, trzęsie mnie na samą myśl.
Boję się o nogę, ale nie mam wyjścia, muszę zrobić badania, umówić wizytę u diabetologa.
Dowiedzieć się jak wyglądają terminy rehabilitacji dla mojej nogi.

Prawdopodobnie szans nie mam i w 2018, ale warto zapytać. 
Muszę chyba pojechać do szkoły, najpierw dowiem się telefonicznie, co ode mnie chcą.
To kawał drogi i nie wiem czy dam radę.
~~~~~~~~~~~~~
Wszystko do bani, wybrałam się na szczęście do autobusu mam w tę stronę 135 kroków.
Niestety w drodze powrotnej 1 jeździ inaczej i nawet nie wiem gdzie ma przystanek, ale chyba o wiele dalej.
No i proszę znowu miałam kłopot z badaniami, prosiłam mojego diabetologa o zrobienie mi oprócz badań krwi, badania moczu.
Okazało się, że nie wypisał mi tego badania.
Mam cukrzycę i ostatnie badanie moczu miałam robione na początku marca 2017 r. To jest wkurzające.
Zrobiłam badanie moczu prywatnie i nie wiem czy to jest w porządku, że nie robi się mi podstawowych badań w przychodni.
 Termin najwcześniejszy do diabetologa mam na 13 lutego. 
Leków wypisanych przez lekarza od wizyty na początku listopada nie może mi do tego czasu starczyć.
Napisałabym skargę na przychodnię i leczenie mojej cukrzycy, ale wiem, że po za tym, że znów będę musiała się telepać przez pół miasta niczego nie zmienię, raczej pogorszę sytuację, bo lekarze wezmą mnie na swoją czarną listę i będę załatwiona dokumentnie na cacy. 
W szkole też bania, dawali jakieś zapomogi świąteczne, ale nie zgłosiłam się w listopadzie, więc jej nie dostanę.
Pani dyrektor powiedziała, że nie robią wyjątku.
Znaczy póki człowiek jest na chodzie to mu się na święta z byłej pracy należy wsparcie finansowe, jak przestaje z jakiegoś powodu chodzić i nie dostarczy podania, nic nie dostanie i niech głowy dyrekcji nie zawraca.
 Ja straciłam jakieś 10 zł nim udało mi się uzyskać tę odpowiedź od dyrektorki – dzwoniłam dzisiaj do niej 3 razy. 
O zapomogach dowiedziałam się przypadkiem, bo zapytałam czy o to chodzi? Nie im chodziło o to jaką mam wysoką emeryturę, kazali skserować odcinek. Chodzi im o to ile PiS mi podniósł od zeszłego roku, bo zwiększą moją składkę na fundusz socjalny z którego nie korzystam, bo nie jestem na chodzie i nie dostarczam podań. 
~~~~~~~~~~~~~
Wróciłam do domu totalnie wkurzona taksówką, bo noga zaczęła mnie tak boleć, że nie byłam w stanie iść pieszo od autobusu, który nawet nie wiem gdzie ma przystanek.
Mam lubić lekarzy?
Może tylko krew mi jak zawsze moja uczennica pobrała bezboleśnie z paluszka, bo nie trzeba jej było dużo gdyż badania krwi też jakieś bardzo okrojone, okaże się jutro.
~~~~~~~~~~~~~
Co do rehabilitacji nogi nie mam szans terminy są już zajęte do listopada przyszłego roku.
~~~~~~~~~~~~~ 
Jestem kompletnie rozbita psychicznie, bo nie dość, że ta noga ciągle jeszcze nie daje rady.
Mam gdzieś wewnątrz stopy taki ból jakby nerw był drażniony, co jakiś czas ostro przez moment boli, nawet jak leżę w łóżku.
Do tego mimo butów, które ściśle obejmują cały staw męczy się i po kilkudziesięciu krokach stopa zaczyna boleć.
 ~~~~~~~~~~~~~
A tu Ci mówią, że powinnaś była przyjechać w listopadzie z tą chorą spuchniętą nogą i pękniętą torebką stawową do pracy na drugi koniec miasta, żeby napisać podanie o zapomogę.
Wszyscy zdrowi piszą i dostają, ale jak ktoś chory i nie może się stawić to zapomogi są nie dla niego.
Życie jest okrutne, ale ja się nie dam, mimo, że jestem dzisiaj przybita kompletnie, jakoś muszę się pozbierać, dobrze, że choć w domku mam ciepło.
Póki mi rachunku za prąd nie przysłali, mogę się, choć tym cieszyć.
~~~~~~~~~~~~~
Swoją drogą uświadamiam sobie, że jest mi potrzebny samochód i powinnam jakiegoś rzęcha kupić, żeby jakoś dalej funkcjonować, bez niczyjej łaski. 
~~~~~~~~~~~~~
Zaś szkolną zapomogą niech się udławią jak świąteczną ością. 
~~~~~~~~~~~~~
Anię też zirytowało zachowanie dyrekcji w moim I LO w Pabianicach, napisała mi; 
„Cześć Basiu. Jakieś dziwne rzeczy dzieją się w Twojej dawnej pracy. Ja każdego roku dostaje do domu druk do podpisania. 
Jest napisany tak, że niby ja proszę o wypłatę pieniążków tyt. zapomogi.
Podpisuje go i odsyłam.  
Dostałam 190zl na karcie do zrealizowania w Kauflandzie.
To jedynie trzeba trochę dobrej woli - każdy emeryt powinien przed świętami dostać taką zapomogę. 
Tak myślę. 
W sprawie odbioru karty z pieniążkami zadzwonili do mnie z zapytaniem, czy mają mi ja posłać czy odbiorę osobiście?” 
Ania wysłała kogoś z upoważnieniem do odbioru. 

Tak się traktuje emerytów w normalnych zakładach pracy. 
Mojemu jest to na rękę, żeby nie dać wszystkim tych zapomóg, bo później zostaje im więcej pieniędzy dla pracowników na wycieczki.
Mnie nigdy od czasu jak jestem na emeryturze nie zaproszono na taką wycieczkę, a przecież są darmowe organizowane z naszych składek co roku.
Łzy mi do oczu się cisną jak pomyślę, że 34 lata pracowałam w tej szkole, oddając się skrupulatnie pracy a teraz traktuje się mnie jak starego natręta. 
To już nie pierwszy raz i jest to bardzo smutne, że za grosz nie ma szacunku, dla ludzi, którzy tyle lat byli na każdy gwizdek dyrekcji – jakakolwiek ona by nie była. 
Ktoś zapyta to czemu tam pracowałaś? 
Czemu? 
Miałam możliwość kontaktu z takimi fajnymi młodymi ludźmi, od nich czerpałam energię, by działać społecznie, pokazywać im jaki jest ten świat i ciągle na nowo uczyć się jak być powinno. 
To była moja misja?
19 grudnia 2017
~~~~~~~~~~~~~
Powinnam dzisiaj iść po wyniki badań, jednak nie czuję się na siłach.
Noga po wczorajszej wyprawie jeszcze nie doszła do siebie.
Jest znów trochę spuchnięta, rano bolała mnie jak wychodziłam z łóżka.
W głowie mi się nie mieści, że ktoś może wymagać, żeby z taką nogą pokonywać trasę ok. 5 km w jedną stronę, a przecież w listopadzie noga była w o wiele gorszym stanie.
Oczywiście można brać za każdym razem taksówkę, tylko nie wiem czy w sumie gra jest warta świeczki.
Zastanawiam się, co będzie jak nie będę już na chodzie a to w cukrzycy może zdarzyć się w każdej chwili.
Czy będę skazana na takich bezdusznych ludzi?
Już to kiedyś opisywałam – bezduszność ludzi, z którymi pracowałam poraża mnie.
Oczywiście może uogólniam, ale Ci inni uważający się za lepszych, bardziej empatycznych powinni reagować na takie przejawy arogancji i bezduszności na bieżąco a nie chować głowę w piasek..
Niestety przez te 34 lata pracy i 4 lata uczenia się w tej szkole nie zauważyłam, by ktoś kiedykolwiek odezwał się w obronie drugiej skrzywdzonej osoby.
Może nie bez powodu w szkole były 2 samobójstwa wśród nauczycieli. 
Nie wiem ilu uczniów próbowało targnąć się na swoje życie takie zdarzenia się tuszuje, ale wiem o takich przypadkach jak i ucieczkach z domu, co też miało związek ze szkołą.
Bezduszność to niestety cecha charakteryzująca to środowisko. Szczęśliwa jestem, że nie jest to już moje środowisko.
Ktoś, kto zna temat pewnie będzie zdziwiony, że liczyłam na coś więcej po odejściu ze szkoły na emeryturę.
Gdy miałam w domu pożar, zachowanie dyrekcji przecież, też było żenujące. 
Pisałam o tym warto sięgnąć do moich wcześniejszych wpisów. 
A władze niech dalej nagradzają za osiągnięcia" tych ludzi, oni faktycznie zasługują na nagrody, doskonale potrafią spławić każdego potrzebującego człowieka i władza też ma spokój, nikt jej głowy nie zawraca.  
Psy szczekają karawana idzie dalej". 
Gratulacje za utrzymywanie ludzi w tworzonej PiS-owskiej iluzji, która dla mnie nie różni się niczym od innych obłudnych rządów nastawionych wyłącznie na dbałość o swoich"- pobratymcy zawsze są pod skrzydłami im nic nie grozi. 
Polska rosnąca w siłę zawsze będzie komuś przeszkadzała", skąd my to znamy - Pomożecie....?"
 My szaraczki, po złej stronie świadomości, gorszy sort społeczeństwa", któremu można nie dać przysługujących regulaminowo świadczeń, bo nie dla nich one są - niech chorują i jak najszybciej umierają, by oddali swoje nędzne emerytury i pozwolili dalej rosnąć Polsce w siłę". 
Coraz częściej jest mi wstyd, że urodziłam się i mieszkam w takiej Polsce.
~~~~~~~~~~~~~
Może jutro będę czuła się lepiej, jestem zdołowana i noga nie jest jeszcze dość silna na kolejną taką wyprawę, do tego nie mam gwarancji, że wszystkie wyniki już będą poczekam do jutra. 
Może jutro będzie lepiej. 
~~~~~~~~~~~~~
Musisz odnaleźć nadzieję i nie ważne, że nazwą Cię głupcem.

Musisz pozwolić, by sny sprawiły, byś pamiętał, że….."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga