sobota, 1 kwietnia 2017

W mokrym miejscu

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
~~~~~~~~~~~~~~
1 kwietnia 2017
Uwielbiam patrzeć na siebie w lustrze, gdy jestem w domu – tu czuję się młodsza o 20 lat.
Cera mi bardzo się poprawia, chyba od tej wilgoci.
Oczywiście codziennie jeżdżę rowerem minimum po 10 km.
To też nie jest bez znaczenia. Dzisiaj spotkałam koleżankę z pracy, więc troszkę rozmawiałyśmy i przejechałam tylko 8 km. ~~~~~~~~~~~~~~
Jak wróciłam, zadzwonił do mnie kolega fotograf, którego kiedyś zaprosiłam na plener fotograficzny do Puszczy.
Niestety wtedy nie mógł przyjechać, później długo się nie odzywał, bo chorowała mu żona i jak powiedział nie miał nastroju.
Zadzwonił, bo powiedział, że chce się zrewanżować za tamto zaproszenie, którego nie mógł wtedy przyjąć.
Rozmawialiśmy prawie 2 godziny opowiedział mi wszystko i zrozumiałam, – czemu wtedy nie przyjechał.
Na koniec poprosił mnie do siebie, bo postanowił zorganizować podobny plener fotograficzny w Krakowie i okolicach.
Teraz przed świętami nie, ale zaraz po świętach jest gotów w każdej chwili.
~~~~~~~~~~~~~~
Święta i tak spędzę samotnie. To takie chwile, których nie lubię.
~~~~~~~~~~~~~~
Podał mi adres i prosił, żebym tylko zadzwoniła jak będę już na miejscu - odbierze mnie z dworca.
Dopiero, co wróciłam do domu a tu znowu szykuje mi się wyjazd.
Może jednak dobrze ja lubię podróżować a w Krakowie nie byłam chyba z 15 lat, więc fajnie będzie znów zobaczyć, gród smoka wawelskiego.
Kiedyś w Cameleosie tworzyliśmy dość zwartą grupę ludzi, którzy w podobny sposób rozwijali swoją fotograficzną kreatywność.
Wszystko zaczęło iść, ku wzajemnemu zrozumieniu a nawet przyjaźni, gdy Cameleosa zlikwidowali.
Oczywiście wstawialiśmy fotki też do innych galerii, ale tamtego klimatu ja już nigdzie nie odnalazłam.
Teraz jest szansa, na spotkanie się z kilkoma osobami, które ciągle jeszcze próbują swoich sił w fotografii nie zawsze konwencjonalnej.
Czyli wracamy w pewien sposób do korzeni, pasje są najważniejsze, to one tworzą nasze postrzeganie świata a dzięki temu budują naszą wrażliwość i wyobraźnię.
One pozwalają przetrwać trudne chwile, każdy, kto się im oddał w posiadanie wie to doskonale.
Pasje pozwalają wyjść z opresji, gdy zawodzą inne metody. Pasje też ukoją skołatane serce, gdy człowiek czuje się zawiedziony, zapomniany, czy lekceważony.
Tworzą dystans do świata i ludzi, pokazują jak jesteśmy maluczcy wobec naszych prawdziwych zatraceń.
To dla nich nierzadko posuwamy się do ryzykanckich zachowań, bez zastanowienia.
Człowiek prawie nigdy nie zrobił na mnie takiego wrażenia, jakie podpowiadała wyobraźnia, gdy chodziło o pasje.
Kiedyś jeden człowiek też z pasją, dzisiaj już takich nie ma.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga