wtorek, 17 marca 2015

Stres cukrowy

Gdy odlatują motyle
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
Ściąganie, pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści – jest nie możliwe – objęte prawem autorskim.
Rozdział 122
˜˜*°°*˜˜
17 marca  
Coś mi się kompletnie sknociło w zdrowiu.
Nie wiem, co jest grane, ale dostają bardzo wysoki cukier zupełnie bez powodu. 
Zjadałam np. serek biały tzw. klin chudy 1/3 rozbełtany jeszcze wodą zamiast śmietany + 3 rzodkiewki drobniutko pokrojone i troszkę pieprzu i po takim posiłku i po tabletce cukier mi skacze w godzinę do 260 i utrzymuje się do następnej tabletki, czyli przez kolejne 6 godzin na poziomie nie niższym niż 202. 
Zużyłam w ciągu kilku dni prawie paczkę pasków, już myślałam, że mi glukometr padł, albo tabletki są jakieś oszukane, ale 2 razy cukier spadł wczoraj do 156, po dodatkowej tabletce a dzisiaj jem tylko kabanosy, więc spadł, do 136, czyli to nie sprawa glukometru ani tabletek.
Jednak produkty mające nawet najniższy indeks glikemiczny podnoszą mi cukier w sposób niebotyczny.
Jeden, 2 dni mogę jechać na kabanosach, czy rybce wędzonej, ale bez warzyw i owoców na dłuższą metę nie da się, bo bardzo osłabię organizm.
Już jestem słaba pojechałam dzisiaj rowerem do Biedronki i czułam, że nie było to dla mnie tak proste jak wcześniej. 
Zauważyłam już wcześniej, że stres wpływa na mnie tak, że cukier mi skacze.
To prawda, że się ostatnio znów zestresowałam, jak zwykle z sercem na dłoni i znów zostałam w paskudny sposób potraktowana.
Jestem za wrażliwa i choć tego po mnie nie widać, ale każdą taką niegodziwość przeżywam i kończy się to zawsze osłabieniem zarówno psychicznym jak i fizycznym.
Powinnam chyba odciąć się, od ludzi, żyć jak dziwak samotnik, może byłoby mi lepiej.
~~~~~~~
Nie wiem – nic mi się nie chce, sąsiedzi już mają porządki w ogródkach a ja jak ta mimoza dogorywam.
Boję się pojechać do mojej lekarki, bo ona jest panikara i od razu wyśle mnie do szpitala a tam wiadomo, czymś mnie jeszcze zarażą i będzie jeszcze gorzej.
Zobaczymy, może na artykułach z zerowym indeksem, jakoś mi znów wróci do normy. Jutro jak będzie ładnie popracuję w ogrodzie.
~~~~~~~
Oczywiście przestałam biegać, bo się wystraszyłam, że może to reakcja na bieganie, choć jest to absurdalne.
 Biegam po 5 min wieczorami w domu w miejscu zawsze to trochę ruchu a bezpieczniej, bo, jak co można paść na kanapę.
Jest też sprawa tego oka, ono ciągle się czerwieni raz słabiej raz mocniej, może to jakiś stan zapalny i on wpływa na podniesienie cukru.
Minęła godzina od zjedzenia tabletki i kabanoska, zmierzą cukier i będę ssała znów czosnek, może zabiję bakterie. 
Godzinę temu było 136 a teraz jest 162 po zjedzeniu tylko kabanoska, który ma zerowy indeks. Po 2 godzinach jest 172, czyli dalej rośnie jakbym tabletki nie wzięła. To nie jest dobrze. 
Ciśnienie 137/79. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga