środa, 9 kwietnia 2014

W duecie choćby na tablecie.


Gdy odlatują motyle
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
Ściąganie, pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści – jest nie możliwe – objęte prawem autorskim.
Rozdział 34
˜˜*°°*˜˜
Ogródek zżera cały mój wolny czas.
Wczoraj byłam w pracy i u braciszka i u Tereni, więc teraz nadrabiałam zaległości w ogrodzie.
Posiałam sałaty, koper włoski, pietruszkę naciową, rzodkiewki i troszkę jarmużu.
To, co miałam z zeszłorocznych nasion.
Świeże kupię po 9. Paznokcie znów do malowania chyba będę musiała je skrócić, bo już nawet pisać na klawiaturze za bardzo nie mogę.
~~~~~~~
W pracy weszłam do pokoju na przerwie i fajnie było, ludzie się nie zmienili, przyszło trochę nowych, ale Ci nowi pewnie fajniejsi niż niektórzy starsi, choć prawda jest taka, że niektórzy nie starzeją się wcale – są ciągle młodzi i radośni a inni jak byli, „jacy tacy byle, jacy” to tacy zostali.
Zawsze mierził mnie w tym zawodzie taki fałsz.
Tiutu, tiutu a jak trzeba pokazać, że jest się otwartym to od razu pojawia się, „ale…”.
Na szczęście wśród moich bezpośrednich kolegów zawsze była w miarę szczerość a nawet jak było współzawodnictwo to raczej zdrowe.
Dzięki Bety i Bożuś zrobiłyście mi hi, hi dobrze.
A właściwie nie ma, co pisać, bo później ludzie się obrażą, że nie wszystkich do jednego worka pakuję.
Każdy jest inny i z tym należy się liczyć.
Cukier mi spadł przy pracy w ogrodzie, więc mogę sobie, kilkoma kosteczkami czekolady z orzechami umilić życie.
To jednak ma minus, bo od razu chce mi się po tej czekoladzie, zjeść kanapkę, ale co robić, krupnik jadłam o 9.30 a teraz jest 15.47.
Minął kolejny dzień znów w ogrodzie, zrobiłam porządki w donicach z truskawkami, wysadziłam seler zeszłoroczny do ogrodu na natkę.
Cholerka zapomniałam założyć rękawiczek. Wróciłam do domu szorować dłonie. Ups! Nie mam jeszcze nawyku noszenia rękawic. Dobrze, że przyszłam, bo tabletki nie wzięłam a już 12.30 No i poranną kawkę zrobiłam.
Teraz najważniejsze.
~~~~~~~
Miałam takie marzenie jak dla mnie OGROMNE, ale postanowiłam już je zrealizować, bo chyba mogę.
Nie piszę, jakie, żeby nie zapeszyć, ale ostatnie takie mogłam zrealizować za pieniądze z odszkodowania za pchnięcie mnie na filar, przez takiego jednego, któremu już wybaczyłam – chyba, dlatego, że PZU tak mi to zrekompensowało.
Kocham realizować swoje marzenia.
Co do nowości to odezwał się stary znajomy, który miał szansę, bo dobrze zaczął, ale chyba już zaczyna mu brakować cierpliwości na mnie, bo
ja nie jestem dziewczyna łatwa
„….Oj niełatwa i co do tego,
Potrafiła tę rzecz zagmatwać,
Aż do stopnia niesłychanego.
A gdy wreszcie zmysłów pociskiem,
Na orbitę mknąłem rozkoszy,
Pospieszyły usta jej bliskie.
Ostrzeżenie takie wygłosić:
Przeklnę cię!!!!...”
~~~~~~~
Hi, hi ja jestem jak aniołek tylko trzeba wiedzieć jak ze mną postępować, – czyli trzeba inteligentnego mężczyzny, gamoń nie da rady a i ja nie jestem już w stanie z gamoniem dłużej niż jedno popołudnie wytrzymać.
~~~~~~~
Wiosna w trawach kwiaty słodzi
O poranku kropelkami budzi tuli-pana
A pan proszę pana jakiś smętny jest od rana.
Już mi nie mówi kochana.
Były urocze, najszczersze,
te pańskie wiersze.
Wielka szkoda, że przeszła panu ta moda.
Trudno poszukam kwiatów rumianku,
wśród niezapominajek umoszczę w wianku
I taka zwiewna zaspana zatańczę w trawie
od rana, wokół smużki
pary z kawy na boso dziecięce
wskrzeszę zabawy szalone.
Niech pan nie patrzy zdumiony
Posyłam panu ukłony, posyłam panu buziaki,
choć jakiś pan byle, jaki,
nie śmieje się i już nie tuli mojej nocnej koszuli.
Mrówki w falbanki mi włażą
a mnie się wyprawy marzą
z panem namiętne w duecie,
choćby na tablecie.
~~~~~~~
Dziś wyjątkowo pięknie pracowałam, ogród jest coraz ładniejszy a i w mieszkaniu sporo robiłam.
Umalowałam paznokcie, na burgund.
Jestem zaproszona w czwartek na wernisaż, może troszkę zdjęć zrobię, może odrobinę filmu – zobaczymy.
Strasznie prozaicznie jest wokół mnie – trzeba to troszkę zmieniać, bo na nudę zachoruję a to okropna choroba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga