Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą
zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi 144412
Ściąganie pobieranie, udostępnianie
zdjęć i treści - jest zabronione – objęte prawem autorskim.
• 16 czerwca
2023
❤❤❤
Wstaję
tylko jak muszę i już w drodze powrotnej zasypiam.
W
każdym razie nie mam śpiewki do pisania.
Jeszcze
MUCHA – nie Anna tylko zwykłe takie małe paskudztwo, które doprowadza mnie do
szału włażąc bez zezwolenia na mnie.
Często
Misia
Zatem
jak widać trudno w takich warunkach mieć wenę do pisania.
Dzisiaj
kawa o 20.00 stawia mnie na nogi w poziomie a mucha buszuje daleko.
❤❤❤
Na
początku bardzo dziękuję wszystkim, którzy piszą do mnie a szczególnie Ani i
Fabianowi za cudne zdjęcia z wakacji.
Jesteście
boscy.
Dla
mnie to niesamowicie miłe – chorej staruszce, która mogłaby być waszą babcią
codziennie przesyłać fotorelacje z wakacji – dzięki kochani.
Robię
przerwę, bo mucha znowu mnie napastuje.
Z jedną się policzyłam, ale zjawiła się druga skąd one się biorą?
Nie jest łatwo. Przerwa była długa.
Miałam taki senny epizod w Tokio, zdecydowałam się kupić Porche wśród aparatów fotograficznych.
Ciągle mam ekskluzywne sny – pocę się przy tym jak w realu, tylko pupa mnie nie boli.Sny mają +, że wracają do wspomnień ubarwiając je i w tych barwnych chwilach człowiek znów jest szczęśliwy, jak wczoraj, gdy po miesiącu nie wychodzenia z domu, wyczołgałam się na wózku inwalidzkim na kolanach z pupą w górze na słoneczko przed domem.Przyleciał nagle motylek bielinek i siadł na ogromnej pnącej róży przed domem. Szczęście ma wtedy wymiar normalnego życia w przyrodzie.5.51 a mnie skręca z głodu. Próbuję 2 łyżeczkami Almette go zaspokoić – nie będzie to łatwe.Trzecia i łyk wczorajszej kawy też go nie łagodzą.Mucha doprowadza mnie do szaleństwa.Zanosi się na przerwę.Z powodu głupiego artykułu nie dam jej się dręczyć.4 łyżeczka serka i wchodzę po uszy pod ręcznik plażowy.
❤❤❤
Mucha się zęciła i poleciała do innego pokoju. Cholernie chce mi się pić.
„Stomia
nie jest już przeszkodą”.
Ten
artykuł tak mnie wkurzył. Dla kogo nie jest?
W
czym nie przeszkadza?
Podesłano
mi go właśnie wtedy, gdy miałam pierwszą masakryczną awarię worka stomijnego.
Mądrale
stomia jest cacy.
Dyskretna i w ogóle.
Mam
74 lata i jakbym chciała kogoś przekląć: „to abyś musiał mieć stomię do końca
życia”.
Może
gorsza jest tylko śmierć?
Piszę
„może”, bo mam duże wątpliwości.
Pocę
się – nie wiem, czemu?
Żaden
z lekarzy nie interesował się, czemu, tak jak i tym, że co rusz mam krótkotrwałe
utraty przytomności.
Może
to norma, jeśli nawet - wypadało mnie uprzedzić, że tak będzie.
Wracając
do stomi – jest limit worków, bez względu na stan pacjenta.
Refunduje
je NFZ.
Zmiana
worka początkowo to ogromne przeżycie/stres/niebywały/.
❤❤❤
Pomyśl,
faceci wymieniają żony na nowszy model nawet te nieuszkodzone.
Seks
ze stomią to koszmar.
Nawet
tylko spanie obok siebie partnerów to duży dyskomfort. Jak kocha…bzdura
❤❤❤
Niech
mi nikt nie mówi, że przy stomii nie cuchnie się. Jasne są momenty, że nie, ale
niestety przez szczeliny w kleju wydostaje się smród.
Ja
to czuję i inni sądzę, że też.
Dyskrecja
no cóż cuchnący balon na brzuchu nie ma z nią nic wspólnego.
Kompletne
bzdury.
Bardzo
się pocę stomia odkleja się czasem po 2 godzinach, gorzej jak odkleja się w
nocy i budzisz się w nocy cała w kale od stóp do piersi brudna bielizna i
wszystko w koło – masz kłopoty z chodzeniem, czy przebraniem.
W
końcu jakoś zdejmujesz wszystko przewracasz sią na posadzce z nieczynnego
odbytu płynie czysta krew i pół godziny ślizgasz się w tym, żeby wstać – jesteś
samotna a gosposia będzie za 2 dni.😢
Mówisz;
że tak się może zdarzyć.
A
może mam bujną wyobraźnię i tworzę scenariusze na potrzeby bloga, tylko nie wiem..urwa
czemu mam tyle siniaków wszędzie i bolą mnie ręce i nogi i ciągle znajduję
brązowe, lub czerwone plamy na ciele, cedesie do tego jeszcze ta krew, to
normalka w „końcu jak nie wymyśliłaś” - masz raka. To wszystko tłumaczy.
„Współczujesz? jeśli tak mogło się stać?”
Matko
słodka, – na co mi to cholerne Twoje czy czyjekolwiek współczucie?
…
nie jest przeszkodą.
❤❤❤
W
mojej rodzinie worek z rakami już się otworzył.
Teraz
każdy będzie borykał się ze swoim problemem.
Ja
przez niekompetencje lekarzy straciłam tylko 9 zębów, prawdopodobnie mam
pękniętą górną szczękę i bardzo uszkodzoną w bliznach dolną wargę. Już tego nie
sprawdzam.
Nauczyłam
się cierpieć. Wiecie, że uwielbiam lody.
W
moich mieszkaniach jest teraz cudownie. Słodki chłód a mimo to nie chce mi się
wstać i zrobić 2 kroki do zamrażalki.
Zmieniłam
przed chwilą worek i na myśl, że znowu zacznie się wypełniać mdli mnie
❤❤❤
Z
trudem jem tylko płynne i bardzo miękkie rzeczy, to odbiera mi przyjemność
jedzenia. Przypomina mi się Krysia na kroplówce po operacji wyrostka „Proszę
pani lubi pani kopytka ze schabowym i młodą kapustką” – Uwielbiam, ale co ze
schabowym jak go rozdrobnić? A kapustę też uwielbiam, ale jest gazopędna.
Stomia
jej nie lubi 😢.
I tak kiedyś zrobię sobie bigos.
Cały
czas słabiej lub mocniej krwawię z pozostawionego raka.
Żyję
ze stomią i nikomu tego nie życzę.
Ból
odbytu, albo się do niego przyzwyczaiłam, albo mój rak stracił animusz/może się
gdzieś przerzuca – pal go licho/.
Tabletki
przeciw bólowe czasem biorę raz na dobę.
Gdy
Aga czytała mi część wyników rozpłakała się.
Ja
z tego czytanego opisu nic nie pamiętam, wrzuciłam do szufladki „zapomniane”
Może
nie uwierzysz nigdy nie otworzyłam i nie przeczytałam tego pisma.
Zignorowałam
raka.
Żyję
jak pozwala mi nieleczony rak.
Lekarze
zignorowali mnie, ja chorobę i jestem b. ciekawa jak lekarze w innym kraju
potraktują raka u wysportowanego rosłego wiele młodszego mężczyzny.
Ilu
cierpień mu oszczędzą a ilu przysporzą.
Czy
to zależy od wieku pacjenta nastroju lekarzy zaawansowania, złośliwości raka.
Kogo
pozostawia się na łaskę losu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za notkę i pozdrawiam