Bajsza
Ściąganie pobieranie, udostępnianie
zdjęć i treści - jest zabronione – objęte prawem autorskim.
• 17 czerwca 2023
❤❤❤
Zdecydowałam się wstać po
lody, ale nie wiem co mnie podkusiło, żeby je jeść w towarzystwie kapitana do
tego, tyci, tyci był ten Kapitan Morgan.
Alkoholu w żadnej postaci
nie miałam w ustach od ponad roku. Nawet Sylwestra kropli nie wypiłam, nie
dlatego, że nie lubię, ale z rozsądku, bo po alkoholu zawsze źle się czuję.
Tym razem sądziłam, że może
mój rak będzie smakoszem alkoholu, ale okazało się, że też go nie lubi. To była
tylko łyżka stołowa dolana do lodów i właśnie go - znaczy Kapitana Morgana
ciężko odchorowuję.
❤❤❤
Moja Jola jest niesamowita.
Postanowiła jak przyjeżdża,
przywozić mi troszkę swoich obiadków.
Już się nie mogę doczekać.
Wczoraj była przepyszna botwinka
a w poniedziałek ma być kotlecik mielony z młodymi ziemniaczkami z koperkiem i surówką z tartej marchewki z jabłuszkiem.
Już mi się po nocach śni.
Czuję teraz ten zapach – są
jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie.
Idę spać niech mi się dalej śni.
Nie mogę zasnąć – obłęd cały
czas czuję ten zapach i tak sobie myślałam, czy ja kiedyś, ni z gruchy ni z pietruchy
miałam takie bezinteresowne gesty, bo to ponoć wraca.
Taaak!!!, kilka domów ode
mnie mieszkał starszy pan.
Nazywał się Woracz, był
Czechem, gdy jego żona umarła, był kompletnie bezradny, jeśli chodziło o
gotowanie.
On tylko całe życie szył.
Nie był moją żadną rodziną.
Niby przyszywana rodzina teścia
tzw. siódma woda po kisielu.
Byłam u nich wcześniej raz z tzw.
sąsiedzką wizytą przez 30 lat, ale jak się dowiedziałam, jak sytuacja wygląda
nosiłam, co dzień póki nie wyjechał do bliższej rodziny troszkę moich obiadów,
bo tutejsza rodzina żony się nie kwapiła – Woracz już chyba nie żyje.
❤❤❤
Były też kilkudniowe wizyty
w sumie jak się okazuje obcych ludzi internetowych znajomych, których gościłam
najlepiej jak potrafiłam/Ania z Cieszyna, Henia z USA dzisiaj chyba z Krakowa
lub okolic, Darek GB, Sławek z Łodzi – nie żyje.
Jacek „Studioz”- fotograf i
w końcu Magda, która jako jedyna wrzuci serduszko pod blogiem.
Na marginesie Ci żyjący
nigdy mnie do siebie nie zaprosili. 😢
❤❤❤
To smutne że tacy ludzie nawet nie zapytają, jak sią masz?
Wiem, że czytają bloga od powstania.
❤❤❤
Skończyłam Joli pyszną botwinkę,
ale cały czas czuję zapach tego poniedziałkowego
mielonego.
Buziaki dla Joli
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za notkę i pozdrawiam