niedziela, 11 kwietnia 2021

Anatomia beznadziei

Bajsza

 Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie za zgodą autora

„non omnis moriar”- Horacy

~~~~~~~~~~~~~~  

 11 kwietnia 2021 r

 Zawsze uważałam, że kobieta powinna być honorowa.

Doskonale rozumiałam słowa Agnieszki Osieckiej, gdy mówiła, że najstraszniejszą, rzeczą, jaką można zrobić drugiemu człowiekowi, jest upokorzenie go.

Niektóre emocje odczuwamy bardzo intensywnie.

Poczucie winy, gniew, smutek i wściekłość a to tylko niektóre z nich.

Jest jednak emocja, o której rzadko się wspomina, a która jest tak silna, że może nas naprawdę rozerwać:

UPOKORZENIE.

Upokorzenie to negatywna emocja, która odciska w nas głęboki ślad.

Sprawia, że czujemy się bezwartościowi, po prostu ułomni.

Mamy wrażenie, że cokolwiek zrobimy, inni będą z nas szydzić…

Czasem staje się to ciężarem, który nosimy przez długie lata, wpędza nas w depresje.

 

„Zawsze było dla mnie tajemnicą, jak ludzie mogą się szczycić poniżeniem swoich bliźnich”.

                           -Mahatma Gandhi-

Upokorzenie aktywuje obszary mózgu związane z fizycznym bólem.

Odkryto, że upokorzenie powodowało znacznie szybszą i bardziej intensywną aktywność mózgu niż radość.

Była to bardziej negatywna reakcja niż gniew, która aktywowała obszary w mózgu związane z bólem.

Chociaż komplementy budziły radość, uczucie upokorzenia było znacznie bardziej intensywne niż ta przyjemna emocja.

Ale najbardziej niewiarygodną rzeczą jest to, że gniew nie umywał się do uczucia poniżenia.

Upokorzenie było znacznie bardziej negatywne.

Czemu o tym piszę?

Człowiek w życiu przeżywa różne emocje, jedne go budują inne go mogą dokumentnie niszczyć.

Jednak, żeby nie dać się zniszczyć tym destrukcyjnym emocjom trzeba nauczyć się radzić sobie z nimi.

Bardzo wrażliwi ludzie tacy między innymi jak Agnieszka Osiecka uciekali, przed niszczącym działaniem emocji związanych z poniżeniem.

UCIEKALI, bo nie potrafili wypracować w sobie lepszej metody radzenia z tą destrukcją.

Twórca - człowiek, którego pasje są zależne od jego wrażliwości, potrzebuje jej/WRAŻLIWOŚCI/ o wiele więcej niż inni. 

Bez niej straci moc twórczą.

Zatem wypracowanie w sobie obojętności na to, co nas otacza, co się wokół nas dzieje staje się niemożliwe, bo jeśli stanę się obojętna, nie będę mogła tworzyć, przestanę dostrzegać wokół piękno.

Mój znajomy, który mnie nieustannie do siebie zaprasza, ostatnio mówił mi bym sobie powtarzała - /sorry/ – „mam to w d….e.

Czyli mam to tam dokładnie, że ktoś ścina 50 letni modrzew, którego sadziłam dla mojej córeczki, czy to, co ostatnio odkryłam, podcięcie przy samej ziemi winogrona, które z takim trudem udało mi się zdobyć i wyhodować.

Jak mogę mieć to gdzieś, gdy wiele lat i wiele zapału poświęciłam na to by moje otoczenie było piękne.

Jeśli tak, by się stało, znaczyłoby, że nie ma we mnie za grosz empatii.

Zaprasza mnie do siebie, bo uważa, że uda mu się wyplenić ze mnie wrażliwość. 

Przyjedziesz do mnie nakładę Ci do głowy, że nie warto się takimi pierdołami przejmować i wrócisz, jako ulepszony, zdrowszy człowiek.

ULEPSZONY,

znaczy obojętny na wszystko.

Jeśli tak się stanie lepiej jest umrzeć, bo, po co żyć wypranym z wrażliwości i empatii.

Jak mogę jechać do kogoś, kto ma zamiar, odebrać mi wszystko, co nadawało memu życiu sens?

Pozwolić odebrać sobie tożsamość?

 Odeszłam kiedyś od człowieka, który chciał mi odebrać tożsamość.

Niszczył nieustannie moje wartości, wmawiał mi, że mam paranoję, że mam urojenia, że moja wrażliwość mnie niszczy, że jestem pozbawiona rozsądku. Wyglądało na to, że bez jego szlachetnego patronatu nad moją ułomną osobą, nie potrafię funkcjonować w świecie.

Odeszłam, bo wiedziałam, że jego celem jest zniszczyć mnie psychicznie. 

Odeszłam, bo byłam pewna, że moje wartości są ważniejsze od jego egoistycznych opinii.

Okazało się, że kolejna kobieta nie była dla niego też dostatecznie dobra i też od niego odeszła.

Człowiek, nie powinien dać się nikomu stłamsić.

Zachować tożsamość znaczy nie pozwolić się nikomu upokarzać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga