Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń,
miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
Materiał chroniony prawem autorskim -
wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie za zgodą autora
„non omnis moriar”- Horacy
~~~~~~~~~~~~~~
5 listopada 2020 r
❤❤❤
Myślę sobie, że czasami nawet w tych ciężkich chwilach
a może właśnie z powodu tych zasmucających chwil, trzeba sobie robić dobrze,
póki jeszcze można.
Zatem wpadłam na pomysł, żeby sobie dogodzić
kulinarnie.
Pamiętam jak wracaliśmy z nad morza z P, on
powiedział, że jadł kiedyś pyszne skrzydełka z KFC, miał się nawet zatrzymać,
przy KFC by kupić mi te pyszności, ale nie wiem czy później poskąpił, czy
doszedł do wniosku, że nasze relacje psują się i szkoda w nie inwestować, czy
po prostu po kilku kilometrach zapomniał o obietnicy, jednak tak czy inaczej te
skrzydełka chodziły za mną jako niespełniona obietnica.
Kupowałam sobie nawet takie skrzydełka z Biedronki.
Szczerze mówiąc uwielbiałam z Biedronki tzw. frytki z piersi kurczaka,
ale jak się w Biedronce połapali, że to właśnie ja wykupuję wszystkie te frytki
z kurczaka, przestali je robić.
Małpia biedronkowa złośliwość.
Musiałam, zatem przerzucić się na skrzydełka.
Były dobre, ale ostatnio z powodu pandemii przestałam
chodzić do Biedronki i jakoś mi tych kąsków kurczakowych bardzo brakowało.
Weszłam, zatem na stronę KFC w moim mieście i znalazłam możliwość zamówienia z dowozem do domu.
Jestem przecież zwierzę
komputerowe i żadne nowinki Internetowe nie są mi obce.
Mimo to, trochę
znów było skomplikowane, bo zamówienie komputerowo jakoś nie chciało się
uaktywnić.
Zadzwoniłam na podany numer, czekałam chyba z 10 min, ale w końcu połączyłam się z konsultantem i zamówiłam na próbę Kubełek Gigant
przewidując, że będę z niego miała kilka obiadów.
Cena porcji 67 zł - dowóz gratis.
Podzieliłam, kubełek na porcje
obiadowe i widzę, że będę z niego miała ok 10 obiadów, czyli za 6, 70 będę
miała pyszne jedzonko, praktycznie bez gotowania.
Są tam też pyszne surówki i następnym razem dokupię jeszcze jakąś surówkę.
Ta, która była w zestawie z białej kapusty z
majonezem i cytryną, jest przeprzepyszna.
Zmodyfikowałam ją dodając troszkę kapusty pekińskiej, tartej marchewki, pomidorki koktajlowe i pieprz.
Zatem z 2 porcji mam
surówkę do 4 obiadów. Następnym razem dokupię jeszcze 1 porcję i będę miała
super zestaw.
❤❤❤
To wszystko marnie brzmi w porównaniu z Narodową
Kwarantaną, która wisi w powietrzu, ale skoro zatracać się we własnym życiu, trzeba w nim znajdować jakieś chwile radości.
Czytam na potęgę powieści, które przywiozłam sobie od Tymona i zasypiam jak mnie znużą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za notkę i pozdrawiam