czwartek, 5 listopada 2020

Małe radości

Bajsza

Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie za zgodą autora

„non omnis moriar”- Horacy

~~~~~~~~~~~~~~

5 listopada 2020 r

Myślę sobie, że czasami nawet w tych ciężkich chwilach a może właśnie z powodu tych zasmucających chwil, trzeba sobie robić dobrze, póki jeszcze można.

Zatem wpadłam na pomysł, żeby sobie dogodzić kulinarnie.

Pamiętam jak wracaliśmy z nad morza z P, on powiedział, że jadł kiedyś pyszne skrzydełka z KFC, miał się nawet zatrzymać, przy KFC by kupić mi te pyszności, ale nie wiem czy później poskąpił, czy doszedł do wniosku, że nasze relacje psują się i szkoda w nie inwestować, czy po prostu po kilku kilometrach zapomniał o obietnicy, jednak tak czy inaczej te skrzydełka chodziły za mną jako niespełniona obietnica.

Kupowałam sobie nawet takie skrzydełka z Biedronki. 

Szczerze mówiąc uwielbiałam z Biedronki tzw. frytki z piersi kurczaka, ale jak się w Biedronce połapali, że to właśnie ja wykupuję wszystkie te frytki z kurczaka, przestali je robić.

Małpia biedronkowa złośliwość.

Musiałam, zatem przerzucić się na skrzydełka.

Były dobre, ale ostatnio z powodu pandemii przestałam chodzić do Biedronki i jakoś mi tych kąsków kurczakowych bardzo brakowało.

Weszłam, zatem na stronę KFC w moim mieście i znalazłam możliwość zamówienia z dowozem do domu. 

Jestem przecież zwierzę komputerowe i żadne nowinki Internetowe nie są mi obce.

 Mimo to, trochę znów było skomplikowane, bo zamówienie komputerowo jakoś nie chciało się uaktywnić.

Zadzwoniłam na podany numer, czekałam chyba z 10 min, ale w końcu połączyłam się z konsultantem i zamówiłam na próbę Kubełek Gigant 

przewidując, że będę z niego miała kilka obiadów.

Cena porcji 67 zł - dowóz gratis. 

Podzieliłam, kubełek na porcje obiadowe i widzę, że będę z niego miała ok 10 obiadów, czyli za 6, 70 będę miała pyszne jedzonko, praktycznie bez gotowania.

Są tam też pyszne surówki i następnym razem dokupię jeszcze jakąś surówkę. 

Ta, która była w zestawie z białej kapusty z majonezem i cytryną, jest przeprzepyszna.

Zmodyfikowałam ją dodając troszkę kapusty pekińskiej, tartej marchewki, pomidorki koktajlowe i pieprz. 

Zatem z 2 porcji mam surówkę do 4 obiadów. Następnym razem dokupię jeszcze 1 porcję i będę miała super zestaw.

To wszystko marnie brzmi w porównaniu z Narodową Kwarantaną, która wisi w powietrzu, ale skoro zatracać się we własnym życiu, trzeba w nim znajdować jakieś chwile radości.

Czytam na potęgę powieści, które przywiozłam sobie od Tymona i zasypiam jak mnie znużą. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga