czwartek, 24 października 2019

Uważaj na PLAY kolego!!!

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
~~~~~~~~~~~~~~

20 – 24 października 2019 r

Byliśmy na fantastycznym spacerze w lesie. 
Rozmawialiśmy o piesku, ale ja poczekam jeszcze, bo jestem zaproszona do Agi, zaś z nowym pieskiem mógłby być kłopot, bo nie miałabym czasu dowiedzieć się, jakie dokumenty musi mieć, żeby mógł podróżować na pokładzie samolotu.
Zatem póki, co mam mojego pieska z pulpitu,
kocham go,
mimo, że jest tylko wirtualny, ale codziennie umila mi życie.
Mam przez niego fisia na punkcie Yorków, ale była bym skłonna mieć innego, byle był maleńki i nie gubił sierści.
Szabaj pod tym względem był mistrzem świata gubił
sierść przez
cały rok i mimo to kochałam go ogromnie, 

bo jak można było go nie kochać.
Często myślę o Tobie Szabajku
Czasami oglądam filmiki i już teraz serce mi się raduje, bo to Ty mnie znalazłeś a ja dałam Ci kilka lat szczęśliwego życia i ciepły od serducha dom.
Ostatnio często boli mnie serce, kto wie jak to się skończy. 
No właśnie zaczęło się. 
Odłączyli mi Play Now zgłosiłam błąd napisałam jak krowie na granicy, o co biega. 
Chodzi o to, że mam Internet w abonamencie i na niego dostałam to Play Now, ale nie mogę się logować kartą z rutera, bo nie mam na niej możliwości odpowiedzi na smsa do nich. 
Takie historie powtarzają się od 2 lat. Ciągle są jakieś kwiatki z tą usługą Play Now. 
To moje interwencje w tej sprawie w ciągu ostatnich 2 lat. Jest jeszcze jedna, którą rozpatrują.

Facet z biura obsługi klienta zadzwonił do mnie i zamiast mi wyjaśnić, dlaczego mi zabrali tę NALEŻNĄ przy abonencie usługę. 
To próbował mi wciskać inne abonamenty, a w końcu zaczął wyłudzać ode mnie dane personalne. 
Oczywiście, że się zbuntowałam, bo jak faktycznie był na moim koncie Play 24 - kazał podać mi hasło abonenckie, to tam wszystko jest napisane a jak na nim nie był to, kim był do cholery, może handlarzem danych personalnych. 
Tak mnie wkurzył, że dostałam taki piszczący głos jak moja nieżyjąca ciotka, gdy coś bardzo chciała przeforsować i to mnie rozeźliło jeszcze bardziej, że nie mogłam tego głosu zmienić. 
Piszczałam jak prujące się gacie i to mnie zirytowało już na maxa. Opitoliłam faceta powiedziałam, że jak nie potrafi mi wyjaśnić, czemu mi zabrali Play Now to, po co do mnie dzwoni. 
To on do mnie, że już wcześniej  wielokrotnie do mnie pisali". 
Gdzie pisaliście pytam na adres mailowy czy gdzie? 
To on na to, „że tam gdzie piszą” 
Kapujesz??? Ja mam wiedzieć gdzie oni piszą.
 Normalnie nie wiedział gdzie piszą. Akurat całą korespondencję z Play mam w archiwum przenoszę tam na wszelki wypadek, bo mam z nimi podpisane umowy. Wciskał mi kit jak niemowlakowi, nie odblokował mi tej telewizji, tylko mnie wkurzał. 
Teraz przypomniał mi się dowcip o wkurzonej i lekarzu. 
 Przychodzi baba do lekarza i mówi wszystko mnie wkurwia p. doktorze, może coś mi pan na to przepisze. Pewnie brakuje pani seksu. Niech się pani rozbierze. Zrobię pani dobrze. Panie niech pan się zdecyduje i mnie nie wkurwia albo pan wkłada albo wyjmuje - jasne" 
.....................
Trochę mnie na koniec tej rozmowy z konsultantem z Play poniosło, bo czułam, że zaraz serce mi z klatki wyskoczy i dałam mu do pieca już bez bawienia się w konwenanse, po czym wyłączyłam telefon i tak to się skończyło. 
Jakiegoś przygłupa zatrudnili, który nie wie, o czym mówi i po co dzwoni do mnie. 
Jarek tłumaczy, że to są źle opłacani ludzie, że mają stresującą pracę a wymagają od nich, żeby ludzi wciągali w nowe abonamenty, bo o biznes chodzi a nie o moje przyjemności oglądania Play Now. 
Mam ich gdzieś jak mi się należy a tak powiedział mi facet w serwisie Play w Kauflandzie to będę z nimi wojowała o przywrócenie tej usługi, choć bym miała jej nie oglądać. 
Jak mnie karetką zabiorą – to jak przeżyję zrobię im sprawę o zrujnowanie mi zdrowia. 
Wygłupiam się oczywiście, ale tak mi obrzydzili Play, że za półtora roku jak doczekam zmienię operatora.
…………………..
Podjęłam postanowienie, że będę ćwiczyła codziennie przynajmniej 20 min. Nie są to ćwiczenia forsowne, ale chodzi o rozruszanie stawów.
 Z racji swego zawodu, mimo, że wiem, jakie znaczenie ma ruch, trochę sobie ostatnio odpuściłam. 
Wczoraj miało nie być przez cały dzień wody.
Nie pamiętam, kiedy były takie ograniczenia.
Jednego dnia brak prądu innego wody, całkiem jak w krajach dotkniętych wojną.
 Mój sąsiad z góry chciał w mojej części domu zakładać jakiś zawór na rury/chodziło o to, by mógł jak dawniej korzystać z hydrantu do mycia samochodu przed wodomierzem - czyli za darmo/. Nie zgodziłam się z 2 powodów, jest partaczem i bałam się, że zrobi jakąś nieszczelność i ja później sama będę się z tym bujała a zbliża się zima i nie mam zamiaru mieć zalanego garażu.
Po 2 to jest nielegalne a założenie w mojej części domu prawnie obciąża mnie. 
Jak by się połapali z wodociągów to mnie wlepią mandat i każą wszystko rozmontować na własny koszt.
Był na mnie zły no cóż nie urodziłam się po to by wszystkim facetom dogadzać.
Na razie serce mnie nie boli/to było przed rozmową z facetem z Play/, tylko ręce i nogi – po tej wczorajszej gimnastyce. 
Spróbuję teraz zrobić to 20 minut gimnastyki. Może się rozruszam. Jestem wielka. Zrobiłam 20 min. nie dużo, bo 132 kcal. Spalone, ale na czczo to się liczy.
Facet z Playa na Facebooku napisał mi – „Przykro nam, że spotkała Cię taka sytuacja.
Jeżeli chciałabyś złożyć skargę na konsultanta, prosimy o wiadomość w tej sprawie na ok@pomocplay.pl ” 
Na razie nie mam siły pisać skarg, serce mnie cały czas boli, musiałam wrócić z roweru, bo czułam się słabo, nie mam też siły na gimnastykę może rano dam radę. 
Niech to wszystko szlag!!! 
Do tego wszystkiego zjadłam jedną trzecią lodów bakaliowych Grycana, to z 800 kcal/nie wiele się pomyliłam 735 kcal./. i dostałam uczulenie na plecach, swędzą mnie, że chyba zaraz oszaleję, albo okaleczę się drapaczką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga