sobota, 26 października 2019

Gdy kocham.

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
~~~~~~~~~~~~~~
24 – 26 października 2019 r
Nie ma żartów, biorę się za siebie, bo się rozleniwiłam.
Stresuję się niepotrzebnymi sprawami.
Kurka wodna tak mnie z tego Playa wnerwiają, że sobie ostatnio ulżyłam i użyłam bardzo brzydkiego słowa w kolejnym już 4 zgłoszeniu.
Dzisiaj napisałam odręcznie pismo do Firmy Play, żeby mi odpowiedzieli czy należy mi się usługa Play Now czy nie?
Zawiozę je do punktu Play w 2 egzemplarzach i niech mi odpowiedzą na piśmie.
Nie byłam na rowerze dzisiaj znaczy wczoraj, serce poważnie mnie bolało, zatykało mnie na rowerze nie mogłam oddychać.
Szkoda mówić, no Basia daj sobie kopa i zmykaj na rower nygusku, póki jeszcze jest ładna pogoda. 
Znaczy u nas jest jakiś sobotni maraton rowerowy, więc sobie pojadę swoją trasą. 
Ćwiczę i próbuję trochę zrzucić, ale przypomniał mi się przepis na pyszny biszkopt jednoosobowy. Nie upiekę go, ale przypomnę jakby, ktoś miał apetyt na lekkie ciasto.
Biszkopt
Składniki:
3 jajka
3 łyżek cukru pudru/2 łyżki stewii/
3 łyżki mąki pszennej tortowej
szczypta soli
łyżeczka do lodów płaska proszku do pieczenia
Przygotowanie:
1. Nagrzewamy piekarnik do 170 stopni Celsjusza. Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia (w rogach nacinamy papier, aby się nie marszczył).
2. Mąkę przesiewamy przez sito.
3. Białka ubijamy z solą, dodając w trakcie po łyżce cukru pudru (po tym, jak się nam nieco spienią już białka) /ja dodałabym stewii, ale nie wiem, co z tego wyjdzie/. Do ubitej, błyszczącej piany z białek, dodajemy po żółtku, cały czas ubijając. Na koniec dodajemy do masy po łyżce mąki, bardzo ostrożnie mieszając, żeby masa jak najmniej opadła + proszek wmieszany w mąkę
4. Pieczemy ok. 35-40 minut w piekarniku (zrobić test suchego patyczka).
5. Biszkopt wyjmujemy od razu i energicznie rzucamy go w formie na blat. Potem studzimy. Ja nie rzucam tylko stawiam zdecydowanie.
Będę czytała przepis, może to mi wystarczy.
Mam bujną wyobraźnię, pomyślę, co z tym biszkoptem jeszcze mogłabym zrobić i pójdę spać marząc.
No nic ostatnio śnią mi się jakieś super potrawy, budzę się głodna i przypominam sobie postanowienie, żadnego podjadania, żadnych luksusów, ascetyzm i to wszystko.
~~~~~~~~~~~~~~
Mam ciągle takie dziecięce marzenie, by mieć aż takie zaufanie do kogoś, by móc go przytulić z zamkniętymi oczami i wierzyć, że ta czułość będzie bezinteresownie odwzajemniona.
foto; szukałam autora wygląda na to, że może to być Kamila Dybikowska
~~~~~~~~~~~~~
To szalenie ważne i zapamiętaj na wieki;
„Nie kocha się za coś, ale kocha się mimo wszystko”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga