środa, 21 listopada 2018

Jaki będzie koniec marzeń?

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
21 listopada 2018 r
~~~~~~~~~~~~~
Już mój mały tani ogrzewacz niestety nie wyrabia.
Trzeba będzie włączyć olejowy, bo zimno w mieszkaniu jak w mysiej norze a ja tak grubo ubrana, że ledwo się ruszam.
To już 19 rok, mieszkam w takiej zimnicy, ciekawe, jaki to ma wpływ na moje zdrowie?
Jaki ma na kasę to wiem, żeby córka nie pomagała mi finansowo zamarzłabym tu bez 2 zdań.
Mam już wynik badania, okazuje się, że w płucach jest wszystko ok, serce jest w normie, tylko wątroba jest otłuszczona i trzeba o nią powalczyć.
To się da zmienić bardzo rygorystyczną dietą.
Może zacznę troszkę biegać zobaczymy.
Hi, hi potruchtać należało napisać, bo z biegiem to nie będzie miało nic wspólnego.
Aga przysłała mi linka na dietę ketologiczną https://ketologicznie.pl/post-przerywany/
Od wczoraj jestem na tej diecie. Polega ona na całkowitym lub prawie całkowitym odstawieniu węglowodanów.
Wczoraj zjadłam pyszną zupkę warzywną a na kolację 2x przez szerokość 1 ½ cm łososia z resztką tej zupki, jako sosik.
Dzisiaj wyciągnęłam z lodówki bigos odmroziłam jest pyszny, zjadłam miseczkę.
Mam jakiś problem po jedzeniu, coś mnie boli w górze brzucha – nie wiem czy to żołądek czy trzustka.
Ból jest do wytrzymania, ale uciążliwy. Momentami zwiększa się na chwilę.
Boli mnie tylko po jedzeniu, więc na poważnie rozważam głodówkę kilku dniową. Cukier spadł mi do 155 na czczo. To jeszcze nie rewelacja, ale o 50 mniej niż wcześniej.
Wiem, że będzie mi bardzo ciężko. Śnią mi się po nocach pyszne torty z Intermarche, że je pałaszuję w pustym sklepie. Budzę się w środku nocy ze smakiem słodyczy kremów na ustach i całą siłą woli muszę pohamować chęć na poszukanie czegoś słodkiego.
Jestem uzależniona od dobrych słodyczy jak kiedyś byłam od papierosów.
Wczoraj rozmawiałam z kolegą przez telefon i doszłam do wniosku, że to z powodu samotności mam tę nieodpartą ochotę na słodycze. To ma być taki substytut przytulania się do kogoś żywego. Brakuje mi tego najbardziej od lat.
Substytut takie banalne i takie romantyczne, szczególnie teraz, gdy katuję się jedzeniem, którego nie lubię.
W sumie to nadchodzi taki okres, gdy człowiek dla dobra organizmu powinien po woli przyzwyczajać się do niejedzenia
 
Powiedzcie czy można oprzeć się takim tortom a mnie ostatnio śnią się każdej nocy.

Hi, hi kiedyś śnili mi się namiętni mężczyźni, cudnie pachnące perfumy, piękna biżuteria i bielizna.
Fantastyczne suknie, szafy pełne cudownych strojów.
Później śniło mi się, że jeżdżę figurowo na łyżwach, czy śmigam zakosami na nartach po świeżym śniegu.
Teraz zostały mi już tylko pyszne torty, nawet nie lody, obiekt mojego pożądania. Jakie to smutne. Myślę, że jak zacznie mi się śnić moje dziecko, za którym bardzo tęsknię to już chyba będzie koniec marzeń.
Koniec marzeń?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga