Gdy odlatują motyle
Wszelkie
podobieństwa do osób,
zdarzeń, miejsc,
które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
Rozdział 149
˜˜”*°•◕❤◕•°*”˜˜
24 września.
Spałam jak susełek chyba 3 dni – tak
czasami mam nie mam pojęcia, czy to z powodu tej cukrzycy czy z powodu nowiu
księżyca, czy z innych powodów.
Budzę się tylko, żeby się czegoś
napić zjeść i na siusiu.
Chodzę wtedy jak lunatyk po ścianach
i na trasie z łazienki do łóżka już czuję jak ogarnia mnie senność.
Sądziłam, że jak zmuszę się do
zrobienia mejkapu, to może się ogarnę i pójdę na rower. Gdzie tam umalowałam
jedno oko i już znów spałam. Tak to trwało jakiś czas, ale już się budzę.
~~~~~~~
Wczoraj byłam rowerkiem w sklepie.
Ugotowałam też przepyszną kapustkę
białą do ziemniaczków i kotletów mielonych, które odkryłam w zamrażalniku. Dziś
pojadę do Łodzi do mojego instruktora od deski. Choruje ostatnio i jest jak
sądzę rozbity chorobą, więc trzeba z nim porozmawiać – troszkę go podbudować. Jechałam
do niego ale coś mnie tknęło i pod Ikeą zadzwoniłam do niego 1 raz 2 i w końcu
6 nie odbierał telefonu.
Byliśmy umówieni ale z nim tak jest zapomina, więc
wróciłam wściekła do domu.
Przygrzałam sobie na obiad kapustkę,
ale pychota – zjadłam bardzo małą porcję, tyle ile spokojnie weszłoby w
szklankę, oczywiście nie najadłam się tylko rozdrażniłam, ale tak ma być,
powinnam nawet pół takiej porcji zjeść, ale wiem, że musiałabym poprawić bułką.
Ostatnio ciągle jestem głodna. Widać
jesień przyszła i zapotrzebowanie organizmu wzrasta.
Pojechałam na 11 km trasę,
właściwie nie miałam pomysłu gdzie jechać – zahaczyłam o taki sklep z ciuchami
i znalazłam tam torebkę/swoją drogą okropną/ znanej włoskiej firmy Gussaci.
Nie o firmę ani o urok torebki chodziło,
ale o łańcuchy, jakie stanowiły jej ozdobę. Były super srebrne i mocne, krowę
dałoby się na nich przywiązać.
Potrzebowałam takiego łańcucha, – bo
urodził mi się pewien pomysł i tylko dzięki tym łańcuchom mogłam go
zrealizować.
Torebkę wytargowałam za 5 zł i w ten
sposób zdobyłam 1, 70 cm super nierdzewnego łańcucha.
Torbę już miałam wyrzucić, ale coś
mnie tknęło.
Postanowiłam zajrzeć do środka –
okazało się, że wewnątrz jest
obrączka z jakimiś dziwnymi znakami jakby pismem
japońskim, chińskim czy jakimś innym.
Początkowo myślałam, że jest złota, ale
po umyciu rąk okazało się, że kolor jest srebrny a wewnątrz jest próba 925,
czyli srebra.
Dziwna sprawa z tą obrączką. Kiedyś na spacerze z nowo poznanym
mężczyzną znalazłam okulary, cudne słoneczne.
Uznałam, że to znak, żeby mu się
lepiej przyjrzeć i oczywiście po tej lustracji pan stracił całkiem urok.
Co zatem ma
znaczyć ta obrączka z wygrawerowanym napisem w dziwnym nieznanym mi języku, żebym,
choć mogła go odczytać, byłoby prościej zrozumieć przesłanie.
Zadzwonił mój
instruktor od deski chce mi wynagrodzić moją nieudaną wizytę u niego i w sobotę
zabrać mnie nad Jeziorsko, przyjedzie po mnie to pojadę z nim, choć nie wiem
czy powinnam ale chwilka w plenerze dobrze by mi zrobiła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za notkę i pozdrawiam