poniedziałek, 29 października 2018

Co po nas zostało....

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
29 października 2018 r
~~~~~~~~~~~~~
Dla kogoś takiego….
Wirtualni kochankowie.
Ona wzrost średni ok. 4000 pikseli,
Waga ok. 4100 mega bajtów
Oczy kolor z palety przy pochmurnym niebie 6B652F
Inteligentna, wrażliwa,
z dużą wręcz niewyobrażalną wyobraźnią,
czuła, radosna, jak jaskółka o świcie,
pomysłowa, zaradna, ale i trochę naiwna.
On wzrost średni 4900 pikseli
Waga ok. 5100 mega bajtów,
Oczy kolor z palety przy słonecznym niebie 627591
Inteligentny, wrażliwy z zachwycająco dużą wyobraźnią
Czuły, radosny jak chrząszcz o zachodzie, pomysłowy zaradny
Ale i spolegliwy,
gotów ponosić nawet największe ofiary dla świętego spokoju.
Spotkali się przypadkiem w sieci.
Ona stęskniona prawdziwego uczucia,
Tworzyła sobie dzień po dniu
obraz jego niewyobrażalnie piękny.
Wzbraniała się przed uczuciem
ale wirtualna fala rozkoszy ogarniała ją coraz częściej.
On miał chyba mimo wszystko większą wyobraźnię
bo zabujał się wcześniej.
Powiedział jej o tym a ona uwierzyła.
Wieczory spędzali patrząc w ekran monitora
na przyklejone do siebie kawałeczki swoich serc
i to im wystarczało na początku.
Później zaczęli z sobą rozmawiać,
poznawali się coraz lepiej wysyłając do siebie fluidy w wirtualną przestrzeń.
Było wiele czułości, tkliwości i prawdziwego wirtualnego uczucia.
Miłość nie przyszła do nich wcale niespodziewanie,
sami ją budowali dzień po dniu.
Ale w wirtualnej miłości powstał problem,
co innego zabujać się wirtualnie
a zupełnie, co innego zabujać się naprawdę w świecie rzeczywistym.
Ona o tym wiedziała i on też,
wszystkie ich piksele to wiedziały
i mega bajty i giga bajty też
i palety, ze wszystkimi milionami barw też to wiedziały.
Wiedzieli to od początku,
że będzie problem, tym bardziej,
że on nie był wolny,
że każdego dnia uciekał na kilka godzin ze swojego rzeczywistego świata,
żeby spędzić z nią, choć chwilę,
godzinkę czasami nawet trzy lub cztery
Ona chciała tego uczucia,
gdyby go nie chciała,
gdyby nie chciała nie uwiliby sobie latającego gniazdka w wirtualnej przestrzeni.
Aż w końcu spłonęło i tylko tyle po nim zostało.

Cóż nawet te wirtualne wzloty bywają banalne.
W realu jest jeszcze gorzej. Możesz namiętnie szukać i w efekcie nie znajdujesz nic prócz pożądania i to bez względu na wiek delikwentów. Najgorsze jest to, że czym starsi liczą na więcej erotycznych doznań i podniet a wiadomo, erotyka ma to do siebie, że póki całkiem nie oślepną i nie stracą powonienia, gdy są estetami jest im coraz trudniej się podniecać. Jak nie wychodzi staje się jeszcze banalniej. Obleśne powiedzenie, że „dobrej gospodyni….,” subtelną istotę doprowadza do szału. Mężczyźni zwykle bez względu na wiek chcą podreperować swoje ego, które z powodu wieku kuleje coraz bardziej, by nie powiedzieć, że utyka jak potłuczony złamas. Mam dość mężczyzn, którzy traktuję kobiety przedmiotowo i oczekują od nich tylko jednego, lub przede wszystkim jednego.
Myślę sobie, że chciałabym poznać kogoś, kto nie myśli w kółko o namiętnościach, seksie czy nawet najcudowniejszej erotyce. To powinno przychodzić samo, gdy walory duchowe otworzą wrota do erotycznych doznań. Gdy człowiek zrozumie, że pomarszczone dłonie są piękne i ma się ochotę obserwować je w czasie codziennych czynności.
Ech…, szkoda słów.
Mam dość kulawych związków, w których nie ma prawdziwego uczucia.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga