niedziela, 19 lutego 2017

Pocisk Witka el.

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
~~~~~~~~~~~~~~
19 lutego 2017
„Jak nie urok, to przemarsz wojsk”.
Zastanawiam się, co jest lepsze dla zdrowia zimnica w mieszkaniach, czy smog.
Ponoć dzisiaj rano wydano komunikat;
„wskazane jest, by dzieci, psy oraz starsi ludzie nie opuszczali swoich mieszkań, ze względu na wiszącego nad Warszawą wyjątkowo gęstego i niebezpiecznego smoga”
Wczoraj wieczorem/13 ego/, gdy kładłam się do łóżka już czułam smród w mieszkaniu.
O 8 rano Tymon popsuł mi humor ową wiadomością.
Takie słodkie miałam sny, tak było mi rozkosznie o poranku a tu masz z sennych obłoków na glebę pokrytą smogiem.
Wczoraj było jeszcze gorzej/18tego/, wieczorem nie było widać bloku, który stoi obok.
~~~~~~~~~~~~~~
Czytam, kolejną książkę z serii Reader’s Diges/polecam/. 
Tym razem jestem przy opowiadaniu „Dziewczyna, która miała pecha” – Kerry Reichs.
Nie tylko ta autorka ma cudowny dar używania fantastycznych przenośni literackich, które wprawiają w słodki humor, nawet jak sama treść opowiadania jest dość psychologicznie wieloznaczna i nie łatwa, przenośnie typu; „niosę Ci swój uśmiech jak wonny kwiat” poprawiają mi nastrój.
Zasypianie z tymi lekturami, powoduje, że człowiek wchodzi w świat swoich marzeń, budując je dzięki niesamowitej wyobraźni rozbudzonej przez autorów.
Poranki są cudowne, bo ma się fantastyczne sny, bogate w obrazy, których często nie jesteśmy w stanie sobie bez podkładu w postaci owych opowiadań wyobrazić.
Później budzisz się i;
„Stężenie pyłów PM10 i PM2,5 zaczęło rosnąć w Warszawie od wtorku. Najwyższe wartości osiągnęło w środę nad ranem. Stacja na Targówku pokazywała o 5 rano wartości 187 mikrogramów na metr sześcienny dla PM10 i 172 dla PM2,5, w al. Niepodległości odpowiednio 158 i 148, na Ursynowie 140 i 103. Najgorzej było w Otwocku, gdzie stacja pomiarowa o tej samej porze zanotowała wartości 230 i 211 mikrogramów na metr sześcienny. Normy dobowe zostały przekroczone o kilkaset procent.
Po godz. 8 na większości stacji poziom zanieczyszczenia zaczął minimalnie spadać. Smog w Warszawie. Ratusz wydaje komunikat
W związku z tak dużym zanieczyszczeniem powietrza władze Warszawy wydały komunikat, w którym przestrzegają przed wychodzeniem z domu.

Utrzymuje się duże zanieczyszczenie powietrza. Osoby narażone na ryzyko, w szczególności osoby starsze i dzieci, osoby z chorobami serca oraz dróg oddechowych, astmatycy i inne grupy podatne na zanieczyszczenia powietrza powinny unikać wyjść na zewnątrz. Pozostali powinni je ograniczyć do niezbędnego minimum. Zrezygnuj z aktywności na zewnątrz.”
Czy tu, czy tu jeden czort.
Pabinice –
„Dziś dozwolone stężenie pyłu PM 10 jest przekroczone o 830 proc.! Norma to 50ug/m3. Tymczasem u nas jest 415 ug/m3.
Pył przedostaje się do organizmu przede wszystkim przez drogi oddechowe lub pośrednio przez układ pokarmowy, kiedy spożywana jest skażona żywność (szczególnie dotyczy to metali ciężkich). Stwierdzono, że cząstki o średnicach większych od 10 μm zatrzymują się w górnych odcinkach dróg oddechowych, skąd są wydalane. Pył zawieszony PM10 przenika do płuc, ale się tam nie akumuluje, może akumulować się w górnych odcinkach dróg oddechowych. Przebywając średnio tylko dwie godzinny dziennie na dworze, pabianiczanie wdychają powietrze zawierające tyle szkodliwych substancji, jakby palili 5 i pół papierosów dziennie.”
Warto było rzucać palenie? Ciśnie się na usta pytanie?
Nie wychodzę z domu według zaleceń, choć już sama nie wiem czy one dotyczą mnie. Dzieckiem nie jestem, psem też nie a i starszą osobą chyba też nie, bo w Polsce jest już ponoć ponad 2 tysiące ludzi, którzy przekroczyli setkę, więc się do starszych jeszcze nie kwalifikuję. Tak czy siak siedzę w domu i zaczynam przez to cierpieć na „zespół niespokojnych nóg”.
 Jak tylko się kładę nogi zaczynają mi wędrować a do tego włącza mi się „zespół touretta”, bo po godzinie takiego walcowania na łóżku, zaczynam kląć w myślach na razie póki, co jak szewc. Boję się, że mogę zacząć głośno a Tymon, by chyba tego nie zniósł, bo on jest taki akuratny i każde soczyste słowo pobudza jego wyobraźnię, zakrywa twarz, rękoma i albo śmieje się, albo odganiając złe moce, mówi – „ to grzeszne” i dodaje, gdzie Ty dziewczyno się chowałaś?
Zaznaczam, że ja nie przeklinam czasami tylko używam słów przyjętych we współczesnej literaturze za soczyste, lub pikantne. Tymon uważa, że obracał się dotąd w takim środowisku, że strach ze mną gdziekolwiek pójść między ludzi. Nie komentuję tego tylko z wyrozumiałością słucham o różnych ekscesach jego znajomych, po pijaku czy też na trzeźwo i wyciągam wnioski. Jak będzie trzeba to ich kiedyś użyję.  

Przypomniał mi się mój wiersz;
/a przy okazji mój serdeczny internetowy kolega, który jakoś umilkł a to on właśnie podarował mi swoje zdjęcie do tego wiersza/.

                                         Przesyłka
 Fotografia; Witek el.
                                     
                                i
                              nie
                       wiem, kim jesteś
            ale wciąż dostaję w kopertach białych,
     pocztą poleconą ogniste strzały zatrute kurarą.
Bez adnotacji bez pouczenia, bez najmniejszego choćby                
                         wyjaśnienia,
                        celu przesyłki
                        tak nietypowej. 
                       Strapiona siedzę
                        w  kolejną    białą
                         kopertę wpatrzona
                          I myślę, po co Panie,
                           w ręce me wkładasz
                              broń, którą tu kryje.
                                 Dając mi władzę, nie
                                     wiesz, do czego użyć
                                          jej mogę, skoro znasz
                                              mnie, wiesz chyba tyle
                                                   że kiedyś pewnie tej
                                                      W Ł A D Z Y U Ż Y J Ę
                                                                                     bajsza
Jestem jak piórko na wietrze, lub motyl w niepogodę.
Witku jak jeszcze bywasz w sieci odezwij się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga