Bajsza
Wszelkie
podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie
przypadkowe. Hi, hi
Ściąganie pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści -
jest zabronione – objęte prawem autorskim.
15 czerwca 2016
~~~~~~~
Jestem osłabiona tą chorobą.
Padam zmęczona, co
trochę.
Do sklepu od 3 dni nie mogę się zebrać.
Nie wiem straciłam motywację, czy co? Cukier ciągle mam wysoki, czasmi mi spada na przyzwoity poziom, ale nigdy nie jest to tyle ile być powinno.
Do sklepu od 3 dni nie mogę się zebrać.
Nie wiem straciłam motywację, czy co? Cukier ciągle mam wysoki, czasmi mi spada na przyzwoity poziom, ale nigdy nie jest to tyle ile być powinno.
Miałam nadzieję, że ktoś
w końcu profesjonalnie zajmie się tą moją cukrzycą. Okazuje się, że niestety
tak nie będzie.
Teraz tylko codziennie
sprawdzam jak kurczy się moja kolejka w Przeglądarce skierowań na leczenie
uzdrowiskowe.
Od wczoraj do dzisiaj 162
osoby ubyły, ale średnia dzienna jest ponad 200.
W zeszłym tygodniu
dostały skierowania 1042 osoby, – zatem w takim tempie jak nic się nie obsunie
powinnam za 7 tygodni najpóźniej dostać skierowanie.
Dzisiaj mam numer w
kolejce 6843.
Szkoda tylko, że nie
wiadomo gdzie dostanę skierowanie.
Kiedyś miałam takiego
znajomego, że wystarczyłobym powiedziała mu gdzie chcę jechać i dostawałam skierowanie
do tej właśnie miejscowości.
Niestety układ się
zmienił a znajomy miał ostre zawirowania po kontrolach CBŚ i niestety przestał
robić innym grzeczności.
Żeby mieć taki układ jak
miałam kiedyś trzeba by też być 20 lat młodszą i mieć ten czarujący błysk w
oku.
Stare warszawskie
powiedzenie „Świat się zmienia panno Gienia” smaga boleśnie zgarbione plecy z
biegiem lat i to właśnie jest życie.
Wyszłam na chwilę do
ogrodu zerwać kilka poziomek i w głowie mi się kręci – jak wstaję z przysiadu.
Kiedyś nie miałam takich problemów. Cieszę się, bo wykiełkowała mi dynia
makaronowa, która 2 lata leżała na parapecie. Wysiałam resztę nasion na daszku
budy psów, gdzie dotąd rosły zioła.
To jedyne miejsce dotąd
nie niszczone.
Pod moim oknem posadziłam jesienią 2 lata temu jeżynę bez
kolcową, którą dostałam od Aniołów zakwitła
cudnie.
Zeszłego roku już miała
pierwsze przepyszne owoce.
Teraz będzie ich znacznie
więcej. Mój ex kupił taki elektryczny nóż do cięcia żywopłotów i chciał, żebym
nim wycinała chaszcze pod płotem.
Ledwo sama się kupy
trzymam a ta piła łańcuchowa ma ok. metra długości, wystarczy, żebym trafiła na
grubszą gałąź, których tam pełno się wala i pewnie tak by mi odbiła, że
pocięłabym się nią sama.
Głupia nie jestem. Już mu
powiedziałam, że ogród nie jest mój i jak do niego wchodzę to tylko ze względów
terapeutycznych. Traktuję to, jako pracę społeczną i robię coś jak mam na to
ochotę i siły. Ostatnio zaś sił nie mam, więc nie wiele robię. Posiałam tę
granatową pnącą fasolę kilka ziaren przy słupie, który podpierał brzoskwinię na
wprost mojego okna od kuchni. Nim wyjadę na kurację powinna urosnąć taka, że da
sobie radę sama, podsypię ją trocinami z gałęzi, żeby wytrzymała ewentualny
brak podlewania, gdy mnie nie będzie jest bardzo plenna a dla mnie fasolka jest
dobra.
Byłoby szkoda, gdyby była
susza, bo posiałam też w dużej donicy lubczyk i nasturcje, oraz 3 cebulki
niespodzianki, ale pokażę ją jak zakwitnie.
Cenię sobie bardzo teraz wolność, zrozumiałam to niedawno i choć w chorobie ona boli, to przecież jest warta tego poświęcenia. Wiesz, co to znaczy jak nikt Ci nie marudzi, nie robi fochów? To jest po prostu boskie. Jasne, że kiedyś szlag mnie trafi i znajdą mnie po miesiącu wysuszoną na wiór, ale świadomość wolności totalnej jest czymś, co warte jest każdej ceny. Odpuściłam sobie zupełnie męskie znajomości Internetowe – na cholerę mi to – jak jest mi dane poznać jeszcze jakiegoś kocurka, to przywlecze się do mojego życia w najmniej niespodziewanym momencie.
Cenię sobie bardzo teraz wolność, zrozumiałam to niedawno i choć w chorobie ona boli, to przecież jest warta tego poświęcenia. Wiesz, co to znaczy jak nikt Ci nie marudzi, nie robi fochów? To jest po prostu boskie. Jasne, że kiedyś szlag mnie trafi i znajdą mnie po miesiącu wysuszoną na wiór, ale świadomość wolności totalnej jest czymś, co warte jest każdej ceny. Odpuściłam sobie zupełnie męskie znajomości Internetowe – na cholerę mi to – jak jest mi dane poznać jeszcze jakiegoś kocurka, to przywlecze się do mojego życia w najmniej niespodziewanym momencie.
Pytanie brzmi tylko, czy
wart będzie złożenia mojej wolności w jego dłoniach. Póki, co jak tylko
odzyskam siły mogę powędrować, dokąd zechcę – to jest jak mgła o świcie czaruje
i znika wraz z pierwszymi promieniami słońca.
Rano cukier w godzinę po pierwszych tabletkach 153.
Teraz o 12.00 po 3 tabletkach i jeździe na rowerze po zakupy 181 i mam zawroty głowy muszę jeszcze zmierzyć ciśnienie - 138/86 - to raczej dobre - jak na po rowerze i porannej kawie.
Tak, czy inaczej jeszcze kiepska ciągle jestem.
Rano cukier w godzinę po pierwszych tabletkach 153.
Teraz o 12.00 po 3 tabletkach i jeździe na rowerze po zakupy 181 i mam zawroty głowy muszę jeszcze zmierzyć ciśnienie - 138/86 - to raczej dobre - jak na po rowerze i porannej kawie.
Tak, czy inaczej jeszcze kiepska ciągle jestem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za notkę i pozdrawiam