poniedziałek, 1 lutego 2016

Zniszczyć żuczka!!!

Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi 
Ściąganie pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści - jest zabronione – objęte prawem autorskim. http://bajszafotokul.blog.onet.pl/  mój 2 blog
                                               Rozdział 163           
1 luty 2016.
Serce mi po prostu pękło.
                                       ~~~~~~~
Wiesz jak kochałam ogród, każdą nadwyżkę finansową z mojej nie wysokiej emerytury poświęcałam na nowe rośliny. 
Marzyłam o małej własnej szklarni. Dokupiłam całe mnóstwo nowych cennych krzewów i kwiatów. 
Uwielbiałam pracę w ogrodzie, to mi dawało napęd do życia a i za oknami zrobiło się pięknie. 
Kilka lat od wczesnej wiosny do później jesieni pracowałam i czekałam na efekty tej pracy.
                                       ~~~~~~~
Mój ex postanowił powycinać w ogrodzie, co mu podeszło pod sekator czy piłę.
Zniszczył bardzo cenne z wielką troską kupowane i pielęgnowane przeze mnie rośliny.
Zrzucił stertę gałęzi na środku ogrodu część zostawił na krzakach połamanych róż i stratowanej żurawiny, na połamanych krzewach borówki amerykańskiej i sądzę, że jest z siebie zadowolony.
Poniszczył krzaki róż, zniszczył ogromnego 5 m powojnika, który kwitł tysiącem przepięknych ogromnych kwiatów. 
Cudowną wisterię, która miała już ok 4 m i cudnie pięła się już po barierce balkonu. Krzew mango, jeżynę bez kolcową. Wszystko, co przez lata z wielkim trudem kupowałam za własne pieniądze.
                                     ~~~~~~~
Ten człowiek wiele razy w życiu bardzo mnie ranił, wybierał bardzo perfidne i wyrafinowane metody, kiedyś kupił sobie nawet książkę by być w tym perfekcyjnym.
Teraz przeszedł sam siebie.
                                     ~~~~~~~
Ogród jest jego może robić w nim, co chce, dobił mnie po prostu.
Już nic nigdy w ogrodzie nie zrobię.
KONIEC Z OGRODEM. 
Nie wiem jak to przeżyję.

                                      ~~~~~~~
             Żal należy wyrzucić tak powiedział przed chwilą Grzegorz Turnał, wyrzucić by nie ściągał na nas złej energii.

Ech jak to zrobić? Jak nie cierpieć, gdy ktoś rani Cię w taki sposób? 
O co mu chodziło, czemu to wszystko poniszczył? 
Byłam tak wściekła, że miałam wziąć siekierę i wyrąbać resztę roślin, które sama posadziłam.
Nie mogłam zniżyć się do jego poziomu. Zresztą sądzę, że o to właśnie mu chodziło. 
Wielokrotnie prowokował mnie do tego, żebym dała ponieść się emocjom. Chciał zrobić ze mnie wariatkę. Opowiadał o mnie głupoty do różnych ludzi i jak tylko był sam prowokował w niewybredny i wyrafinowany sposób. 
Mógł minąć rok kilka lat i nic się nie działo a później wycinał mi taki numer, że szczęka po prostu opadała. 
Muszę się z tym pogodzić, że ogród nie jest mój i nie mogę się o niego troszczyć. Zapomnieć o ogrodzie. 
Dzisiaj się dowiedziałam, że ponoć sąsiadowi przeszkadzały kwiaty powojnika na gałęziach jabłoni która rośnie 3 m od granicy działki.

4 komentarze:

  1. Ale pozostałe rośliny możesz po prostu wykopać i sprzedać lub podarować komuś kto będzie o nie dbał. Po co dawać komuś przyczynek do radości. Goła gleba tez jest fajna jak ktoś tak lubi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wykopię - mam tam truskawki, poziomki, winogrona, okazało się, że ocalał jeden krzak jeżyny bezkolcowej, śliwa. Trudno już nie będę inwestowała ani pieliła. Jednak owoce są moje, chyba że je też zniszczy. Pozdrawiam, bardzo jestem smutna, ale przejdzie mi.

    OdpowiedzUsuń
  3. W czasie owocowania "PAN " może wszystko zrównać z ziemią, będzie wtedy bolało. Niestety wszystko rośnie na jego gruncie i może zrobić z tym co zechce, jego grunt , jego rośliny. Może jednak trzeba rozważyć możliwość sprzedaży domku i zakupu mieszkania w nowoczesnym apartamentowcu. Czas jednak gna do przodu, stajemy się starsi a "Pan " w przyszłości może opracować inne metody umilania życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "pan" ma tylko jedno życie co z nim zrobi, to jego sprawa - mnie w to nie wciągnie. Kij samobij ma zawsze 2 końce. Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga